Wasylek jest bardzo chory. Kaszle,kicha, ma katar, nie je, nie pije. Było podejrzenie kociego kaszlu,ale to ponoć nie to. Jeździmy na kroplówki,a kotek słabnie:(
Choroba Wasylka to był koci katar, ale minął:) Teraz to już poważny, gruby kocur;)
Musiałam się wyprowadzić, Wasylek został z rodzicami. Jak przyjeżdżam w odwiedziny, to leci i się cieszy jak pies:) Postaram się o najświeższe fotki kociastego:)