jest wykastrowany
A stosunku do kotów nie znam niestety.
W schronie w klatce wchodził pod wykładzine
On jest barankujacy, miziujący, mruczący-ale płochliwy.
Ja wogole nie znam takich kotów, co to najbardziej lubia lezec

, ale jak go wyciagam z klatki, i kłade na kolanach, to zaczyna mruczec i sie wylegiwac.Tyrpie łwebkiem wszystko w koło.
Dachowiec rwałby sie do łazenia
Na początku chyba bedziesz musiała na niego uwazac, bo jak sie przestaszy to włazi w najmniejsza dziurę.
Ale ja mam w pracy niestety małą mozliwość obserwacjii jego zachowań.
Apetyt baardzo dobry, koopki tez
Ogolnie mam wrazenie ,ze trzeba mu bęzie szukać spokojnego raczej domu.
Ale to takie pierwsze wrazenie.
I mysle,ze moze dlatego jest bezdomny, bo sie przestraszył i komus zwiał
