Kubusia siedzi w pierwszym boksie i czeka na ofiary z ludzi

Dzisiaj tak łądnie i słodko wyglądała siedząc na słoneczku, ze podeszłam do niej, ukucnęłam obok i zaczęłam głaskac po główce. Nawet jej się podobało. Jak moja ręka zeszła na grzbiecik, to Kubusia pacnęła mnie łapą, poprawiła ząbkami i odskoczyła. Jak odchodziłam, to jeszcze podleciała i walnęła mnie łapą w kostkę. Taka mała a taka zadziorka
Nowe koteczki:
Studentka - tak nazwały ją wetki, bo została przywieziona z akademika. Ktoś opiekował się nią w ciągu roku akademickiego, a gdy ten się skończył - kotka została porzucona i zamknięta w akademiku. Mała jest słodka, przymilna, ciekawska. Bardzo lubi ugniatanie brzuszka i masowanie plecków. Taka wesoła grubcia z przymilnym charakterkiem. Ma około 2 lat.
Kotka nr 109 - nazwijmy ją Olinka - to kotka w tym momencie przerażona. Jej poprzedni własciciele wyprowadzili się, zostawiając ją w opuszczonym mieszkaniu. Nie wiem jak długo tam siedziała. Jest wychudzona, ale niestety przestraszona na tyle, ze nie daje sie dotknąć. Pozwoliła mi dotknąc swojej główki, ale zaczęła warczeć. To młoda koteczka, która po odchuchaniu będzie prawdziwą pięknością. Jej sierść będzie czarna jak węgiel z satynowym połyskiem. Ma fantastyczne żółte oczyska. Mam nadzieję, ze sobie poradzi. Ma ok 2 lat.
Beznóżka jest dziewczynką. Dostała imię Stokrotka - tak zeby miała choć cos wesołego w sobie. To jest młodziutka koteńka, ma max 1 rok. Została znaleziona na ulicy, Miała stare, otwarte, ropiejące złamanie przedramienia. Przy amputacji została od razu wysterylizowana. Dziś nie była już tak wystraszona. Usnęła pod wpływem głasiania i całowania. Jest cudowną, świetnie sobie radząca koteńką.
No i tylko tak dla lansu foto mojej ukochanej Pauluni:
