Ja też sie cieszę że jest chociaż cień uczuć i moja teoria powoli sie chyli ku upadkowi...
A z moich doświadczeń z sikającym kotem:
1. Przyczyna to głównie stres (zmiany w domu, kot ma ogromną potrzebę stabilnego porządku - kiedy raz w łóżku znalażł zamiast mnie moją mamę która nocowała, nasikał jej na kołdrę, sikał też kiedy przestawiłam meble)
2.Oraz ignorowanie i nieokazywanie uczuć (kot lubi, jak sie nim zachwycać...)
3. Miejsca posikane mimo mycia zachęcają do ponownego sikania. Dlatego, żeby odstraszyć, posypywałam je po myciu (bardzo minimalnie) czymś, czego kot nie lubi. Szczypta pieprzu, ostrej papryki (ale szczypta, rozmazana na większej powierzchni, bo inaczej wciągnie i będzie kichał), dobrze tez działa sok z cytryny i pomarańczy, koty nie lubią cytrusów, ostatnio odkryłam rosnące w doniczce zioła - majeranek, kiedy położę lekko roztarty w palcach na fotelu, kot go omija, póki fotel pachnie. A posikane miejsca myłam wodą z sokiem z cytyny (wcześniej z octem, ale sama nie lubię, jak dom pachnie octem, a efekt po cytrynie podobny, może być sok z cytryny w buteleczce spożywczy)
4. Podobnie kładłam folię pod narzuty
5. Meble mam polakierowane lakierem bezbarwnym we wszystkich złączeniach bo są z płyty, która puchnie, gdy jest wilgotna, a ja na przykład jestem w pracy...
6. Inną kotką (która sikała na przykład na ściągniętą na podłogę z wieszaka bluzkę) zachwycałam sie nieodmiennie, jak ją zobaczylam w kuwecie. Czekałam aż skończy i chwaliłam, głaskałam. Teraz tak się nauczyła, że mogę ją zanieść do kuwety, postawić, powiedzieć "siusiaj", no i ona się realizuje i patrzy na mnie, czeka na pochwały... A swoją drogą wszystko chowam i nigdzie nie leżą rzeczy, w ktore można by coś zakopać...
7. Kuwetę sprzątałam od razu - do brudnej kot nie pójdzie, zrobi obok. Eksperymentowałam z miejscem położenia kuwety - kocur, gdy do nas trafił, bał się sikac w głębi łazienki, chyba myślał, że nie będzie miał jak uciec, gdy ktoś wejdzie. Gdy dałam kuwetę przy drzwiach, widzi z kuwety korytarz - i sika. W efekcie mam dwie kuwety - jedna głębiej, druga bliżej drzwi, koty (trzy) sobie wybierają, chodzą, wąchają, kto był wcześniej, w końcu na którąś się decydują. Nie chciały tez żwirku grubego (chyba kłuje w łapy), musi być drobny.
8. Żeby złapać mocz, dawałam pustą czystą kuwetę wyłożoną cienką folią (koty lubią, jak szeleści), potem zlewałam. Musiałam tylko pilnować, które idzie do łazienki...
Moth, a czy mogłabyś zrobić kotu zdjęcie w momencie, jak jest bardzo urokliwy i pozwoli (na przykład śpi i z pewnej odległości)?? I wstawić tutaj?? Na pewno jest piekny! Powodzenia
