[KRAKÓW] 3 kociaki potrzebny tymczas !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 28, 2008 8:40

zależy gdzie. Też uważam, że dla tak małych kotków to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale trzeba bardzo szybko je złapać. Niedługo może być po oczach.
Poza tym robi się gorąco. To jest zawsze źle dla chorych kociaków.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 9:40

szpitalik w tej chwili to jedyna możliwość, jaką mamy.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 10:39

Jeśli nie było tam niedawno parvo to myślę, że da się przeżyć. Ciągle czekam na jakieś instrukcje...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 11:38

Przekazałam wszystkie informacje dziewczynom które je dokarmiają.
Jak podejma jakas decyzje to dam znac.
Ja niestety jestem tylko pośdrenikiem w tej sprawie :(

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 16:05

świetlik pisze:Przekazałam wszystkie informacje dziewczynom które je dokarmiają.
Jak podejma jakas decyzje to dam znac.
Ja niestety jestem tylko pośdrenikiem w tej sprawie :(


jeżeli lepiej dla kotów zostać na wolności w takim stanie niż iść do lecznicy...
Zaraz będzie po oczach ale jak tam już kto uważa.
Maluchy trzymajcie się w każdym bądź razie!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 16:08

starchurka pisze:Jeśli nie było tam niedawno parvo to myślę, że da się przeżyć. Ciągle czekam na jakieś instrukcje...


w ciągu ostatniego pół roku trzymałam tam ponad 30 kotów, niektóre w bardzo ciężkim stanie ale na panleukopenię żaden nie chorował ani nie zachorował

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 16:23

No to fajnie :)

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 16:24

PS. Ja w takim razie uważam, że najlepszym wyjściem byłoby wzięcie ich od razu. Jutro rano mogę przyjechać z klatką. Uwaga! Pojutrze już nie będzie klatki... Jutro możemy łapać do oporu (w praktyce kotkę karmiącą łatwo złapać na malucha).

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 16:31

starchurka pisze:PS. Ja w takim razie uważam, że najlepszym wyjściem byłoby wzięcie ich od razu. Jutro rano mogę przyjechać z klatką. Uwaga! Pojutrze już nie będzie klatki... Jutro możemy łapać do oporu (w praktyce kotkę karmiącą łatwo złapać na malucha).


właśnie mój TŻ wywozi stamtąd mamunie kocią z maluchami na DT, bo już zdrowe więc kolejne chore ogonki można już lokować. Oczywiście, jeżeli opiekujące się nimi osoby wyrażą taką chęć.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 18:04

To rozumiem, że możemy jutro łapać?

Plan jest taki? :
Świetlik zaprowadzi na miejsce i kontaktuje się z dziewczynami karmiącymi kociaki
Ja łapię
Tweety załatwia szpitalik.

Pytania:

1. Kiedy się spotykamy?
2. Gdzie jest lecznica ze szpitalikiem?
3. Czy ktos przywiezie transporter? (będzie potrzebny dla maluchów)
4. Czy ktoś mi pomoże przewieść kociaki? Będzie transporter+klatka-łapka, więc samej będzie mi "nieco" ciężko.

Mogę wziąć transporter ale po pierwsze mam kociaki w domu i musze zminimalizować ilość zarazków, które mogę przynieść :wink:. Po drugie będę jechała tramwajem z klatką łapką. Będzie mi trochę ciężko. No chyba, że ktoś mi da na taksówkę :lol: :P

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 19:05

starchurka pisze:To rozumiem, że możemy jutro łapać?

Plan jest taki? :
Świetlik zaprowadzi na miejsce i kontaktuje się z dziewczynami karmiącymi kociaki
Ja łapię
Tweety załatwia szpitalik.

Pytania:

1. Kiedy się spotykamy?
2. Gdzie jest lecznica ze szpitalikiem?
3. Czy ktos przywiezie transporter? (będzie potrzebny dla maluchów)
4. Czy ktoś mi pomoże przewieść kociaki? Będzie transporter+klatka-łapka, więc samej będzie mi "nieco" ciężko.

Mogę wziąć transporter ale po pierwsze mam kociaki w domu i musze zminimalizować ilość zarazków, które mogę przynieść :wink:. Po drugie będę jechała tramwajem z klatką łapką. Będzie mi trochę ciężko. No chyba, że ktoś mi da na taksówkę :lol: :P


o jakich godzinach w ogóle rozmawiamy? lecznica jest na ul. Kuczkowskiego 3 (w okolicach Multikina) czynna do 20-stej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 19:40

Myślę, że od 8.00 do oporu

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 19:56

starchurka pisze:Myślę, że od 8.00 do oporu


lecznica jest czynna od 10-tej. Mój TŻ będzie się pewnie kręcił po mieście do jakiejś 14:30 ale też na zasadzie, że może trzeba będzie poczekać z pół godziny zanim coś załatwi i dojedzie. Od 15-stej do 17-stej na pewno nie będzie mógł ale później jest spora szansa, że będzie dostępny (aczkolwiek jeszcze nie wie, że już mu planuje cały dzień :twisted: )

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 20:09

Ok, to ja będę o 9.00 o ile ktoś mnie o tej porze zechce zaprowadzić. Trzeba liczyć pół godziny na dojazd i minimum pół godizny na złapanie. Zresztą i tak niczego nie da się zagwarantować :? dlatego wolę przyjechać wcześniej, żeby nam zwiększyć szanse :wink:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 28, 2008 20:14

starchurka pisze:Ok, to ja będę o 9.00 o ile ktoś mnie o tej porze zechce zaprowadzić. Trzeba liczyć pół godziny na dojazd i minimum pół godizny na złapanie. Zresztą i tak niczego nie da się zagwarantować :? dlatego wolę przyjechać wcześniej, żeby nam zwiększyć szanse :wink:


to jest mój telefon
505 052 892 (Agnieszka). Jak będzie trzeba to dzwoń

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 108 gości