Maurycy..........przedstaw sie Panstwu........

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 22, 2008 20:12

Ja miałam kilka maleństw w domu, ale nigdy żadne na plecy nie wskoczyło :D Też musi być fajne, do czasu pewnie :P A teraz jeszcze też zdarzy im się wskakiwać?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 22, 2008 20:13

ha latwo powiedziedz oduczyc, ale jak? nie chce go straszyc, jak tylko cos glosniej powiem ala to ucieka i sie chowa, a pazurkow jeszcze mu nie obcinalam nie boje sie i wiem jak to zrobic, ale tak jakos wyszlo, ze nie ma jeszcze obcientych
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie cze 22, 2008 20:20

Już teraz nie wskakuja na plecy, chociaż czasem im się zdarza, wtedy, kiedy inaczej nie mogą wejśc tam gdzie chcą :):):) Ale to już sporadyczne przypadki.
A co do rąk - ja wszystkie oduczyłam drapania. Przede wszystkim zasada: ręce to nie zabawki. Wykorzystuj zabawki do zabawy, a kiedy zaczyna drapać ręce, kończ zabawę, mów "nie wolno" i odchodź. Zabawę zaczynaj dopiero po przerwie i tak wkółko. Jeżeli drapie przy głaskaniu tak samo. Zaczyna drapac - mówiłam "nie wolno" i przestawałam głaskać na chwilę, potem zaczynałam i tak do skutku. Ja zrobiłam tak z każdym moim kotkiem i nie drapią mnie i wogóle nikogo. Absolutnie nie stosowałam żadnych szturchań czy krzyków, po prostu stanowczym, trochę głośniejszym tonem. Może i u Ciebie to zadziała :) Koty to inteligentne stworzenia, szybko łapią :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie cze 22, 2008 20:29

Dokładnie tak jak Sihaja pisze się robi.
Przerwać zabawę i stanowczym nawet ostrym tonem "nie" lub "nie wolno"powiedzieć.

Maurycy nigdy nie drapał i nie drapie. Nie używa po prostu pazurków w kontakcie z człowiekim. Tak, że tego go nie oduczałam, ale gryzienia próbowałam (tak ak opisałaś) Bez żadnych rezultatów :mrgreen: Może za późno się za to wzięłam? On jest bardzo stanowczym kotem poza tym, i jego musi być na wierzchu, może dlatego? Charakter taki, niepokorny :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 22, 2008 20:55

Ale spróbować zawsze można :)
U mnie najbardziej opornym na wiedze był Joachim, nawet teraz czasami zdarza mu się zapomnieć, ale tylko wtedy, gdy w zabawie się zatraca. Nadal tak robię, ze wtedy przerywam zabawę. Wedy przychodzi do mnie i tak śmiesznie noskiem trąca w rękę, jakby mówił "przepraszam, bawmy się dalej" i potem już się pilnuje :)
Gaja - jak to dziewczyna była najbardziej pojetna i w zasadzie nauka trwała jeden dzień, jak zakumała, o co chodzi. Ale wogóle ona jest bardzo delikatna :) Morfeusz tez raz-dwa załapał, jak na faceta rekord a poza tym też jest delikatniutki - jak to arystokrata :):):)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie cze 22, 2008 21:09

Mój nie tyle nie załapał o co chodzi, ile bardziej ma to w głębokim poważaniu :wink: Bo pojętny to on jest, w czym chce.
Po prostu mówi tak: jak przerwałaś zabawę, no to trudno (ziew) i tak to ty do mnie przydziesz pierwsza (ziew) a ja nadal będę cię podgryzał, bo po prostu to lubię i już. :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 22, 2008 21:11

No popatrz, a moje były za każdym razem zdziwione, z miną "no, co jest grane? Dalej, pobaw się ze mną" :):) Może dlatego, że kociętami bardzo rozbrykanymi i zabawowymi były. Nie dały posiedzieć chwili. Dobrze, że jak każdy kolejny przychodził, to poprzedni już był starszy, bo jakbym miała takie trzy w jednym czasie, to nie wiem, czy dałabym rade :lol: :lol: :lol:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie cze 22, 2008 21:17

Nelly ooo wlasnie ten moj Maurycy mimo, ze taki malutki, chyba dokladnie tak samo sobie mysli, ma dokladnie gdzies czy jest glaskany czy nie, a bawic sie chce i to bardzo, a jak nie chce dac mu sie podgryzac, to poprostu odchodzi ode mnie i bawi sie sam, a zabawe znajduje we wszystkim, ostatnio w sznurowkach od butow mojego TZ,
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie cze 22, 2008 21:24

No! To możesz mieć Gryzencjusza, jak ja 8)

Dobranoc dziewczyny. Jutro praca 24 h. Będę pojutrze :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 22, 2008 21:28

Nelly pisze:No! To możesz mieć Gryzencjusza, jak ja 8)

Dobranoc dziewczyny. Jutro praca 24 h. Będę pojutrze :D


spij dobrze i do zobaczenia:)
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 15:15

no pazurki obciete, ale Maurycy nadal nie chce, zeby go glaskac, niby wlacza traktorek, ale odrazu lapami mnie i gryzie, sama nie wiem czy sprawia to mu przyjemnosc czy nie, az mi zal, tak bym go chciala wymiziac, a tu nici :(

aha i jeszcze jedno zapomialam dodac, faktycznie juz reaguje na swoje imie Maurycy, dzis jak przyszlam z parcy to biegiem do mnie przylecial, jak zaczelam go wolac, no niestety jak wzielam go na rece to sie wyrywal, wiec sobie odpuscilam :( :( :(
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 16:35

Nie martw się, kociaki już takie są - nie mogą w miejscu usiedzieć sekundy :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon cze 23, 2008 16:59

Sihaja pisze:Nie martw się, kociaki już takie są - nie mogą w miejscu usiedzieć sekundy :)


martwie sie, bo poprzedni kociak to z rak mi nie schodzil, a spal mi na glowie, a Maurycy taki malutki, a zachowuje sie jak dorosly, chodzi swoimi drogami :(
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 11:39

No cóż. Koty są różne, a czy przylepka czy nie to już trochę od małego widać. Poprzednio miałaś szczęście na przylepkę to teraz dla odmiany będziesz miała niezależnego :D
Trochę go do pieszczotek przyzwyczaisz, ale może nie lubić specalnie ani głaskania, ani noszenia.
Musisz go kochać takiego, jaki jest :D
Z wiekiem też się zmieni. Maurycy kiedyś - w sumie jeszcze niedawno - nie przyszedł na kolana dobrowolnie, a jak był wzięty to wytrzymał 3 sekundy. Coś mu się odmieniło i teraz przychodzi. Ale tylko do mnie i do syna czasami, do męża nigdy (smutno mu). Ale kilka lat na to czekałam :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 26, 2008 12:26

musze wam sie pochwalic, idac za waszymi poradami w ciagu trzech dni, ja nie poznaje mojego Maurycego, fakt, ze nadal nie przychodzi sie miziac, ale przestal gryzsc reke, i nawet nie mowilam do niego stanowczym tonem, poprostu jak chcial grysc reke to moja reka nieruchomiala i stawala sie tym samym nieciekawym obiektem, a zabawy odbywaly sie tylko i wylacznie z zabawka w reku, SUKCES bardzo madry kociak, teraz jak zaczynam go glaskac po calym cialku to malenstwo normalnie cale mi sie rozciaga i wlacza slczny traktorek, po czym szuka jakiegos zgiecia w drugiej rece np. pod pacha i zaczyna mnie cyckac , lizac, ugniatac, z TZ robi tak samo, wiec chyba nie bierze nas za swoja mamusie co? bo dwie mamki to chyba za duzo :)
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 123 gości