Nie,nie,nie zapomnieliśmy o wątecku
Różne zawirowania sprawiły,że na jakiś czas musieliśmy trochę zapomnieć o internecie,ale już jesteśmy
Pimm's jest już z nami prawie dwa miesiące. Już sobie życia bez niego nie wyobrażamy

Miał troszkę problemy z oczkami,z uszkiem,ale już wszystko w porządku. Obecnie zwalczamy jego napady agresji- agresja to może duże słowo,ale podczas zabawy traci nad sobą kontrolę i zaczyna gryźć i to mocno,ma wtedy rozszerzone źrenice i uszy do tyłu- nie możemy sobie z tym poradzić. Wyrośnie z tego?

Czy potrzeba jakichś bardziej radykalnych środków?
Teraz pora na nowe fotki
To może ja się przedstawię...

Marta,miło mi
Lenistwo na kanapie
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie
