On wrócił, ten sam
Kilka dni temu jak zanosiłam jedzenie dziczkom zobaczyłam go w krzakach.
Dzisiaj przyszedł do mnie i dał się głaskać. W sumie to nie wiem, czy to On czy Ona, bo jak dotknęłam podogonek to nie było kulek. Myślę, że to albo Ona albo kastrat. Jednak na kocurka jest za drobny, wiec to raczej Ona
Tak więc Ona wróciła, ma nawet taką samą plamkę na na grzbiecie. Muszę się zorientować, czy to nie czyjś kot wychodzący, bo takie też przychodzą na darmowe żarełko

Jeśli się na nią natknę jeszcze raz, to obmacam ze wszystkich stron czy nie jest wychudzona i brudna. Jeśli nie, to będzie znaczyło, że jest wychodzącym kotem i przychodzi tylko się najeść za darmo
Dzisiaj jak głaskałam, to nie pomyślałam jej wymacać
W każdym razie napisałam już kilku osobom o niej i jakby się komuś spodobała to ukradnę i oddam do niewychodzącego domu
