Kotka jest u mnie do 27.06.2008. Po tym terminie wracam do Gdańska już na stałe i niestety nie mogę kotki ze sobą zabrać.
Kotka jest już zaszczepiona, odrobaczona, świerzb też raczej pokonany.
Mała nadawałaby się teoretycznie do adopcji ale myślę że sensownie było by ją jeszcze ciachnąć, tym bardziej że ma guzek, który niby się wchłania, ale pan doktor stwierdził że lepiej było by go wyciąć więc mała jest pod obseracją. Guzek prawdopodobnie to zmiana pozapalna po karmieniu więc mała nie taka mała skoro już była mamusią - nic nie wiadomo co się stało z dziećmi.
Wstępnie na początku czerwca pójdzie na sterylkę i przy okazji może upiecze się dwie pieczenie za jednym razem o ile guzek całkowicie się nie wchłonie...
Myślę, że uczciwie było by obejrzeć tą zmianę a dopiero później kota przeznaczać do adopcji. Ogłoszenia można już porobić jak się dowiemy co to za zmiana, bo znalezienie domku i tak zajmie sporo czasu i pewnie będzie teraz trudne przy wysypie kociaków. Więc przy dobrych wiatrach do adopcji pewnie jeszcze z dobry miesiąc. Optymistka
Co do imienia to nadal brak, jakoś nic nie może się do niej specjalnie przykleić
Poniżej zdjęcia małej.
