A ja mam serdeczną prośbę - o zastępstwo. Jutro rano.
Umówiłam się z Agalenorą na łapanie, mamy dwa talony. Ale ja padam na pysk

Całka i Żwirek mi chorują, już drugi tydzień praktycznie mieszkam w lecznicy. Wczoraj do lecznicy jechałam dwa razy, wyszłam po 22.00, ale z niewybudzonym Żwirkiem i pilnowałam go do wpół do pierwszej w nocy. Dziś rano próbowałyśmy z gallą łapać w GUSie (nie udało się

), zaraz po pracy znowu pędzę do lecznicy i tak na okrągło.
Mój organizm zaczyna sie buntować i zasypiam nad klawiaturą, a nie mogę, w pracy akurat jest co robić
Jeżeli nikt się nie zgłosi, to ja jutro rano pojadę, ale... Bardzo proszę o zastępstwo
