zaczelismy podawanie nivalinu.
Kicia caly czas siedzi sobie w kaciku. I dobrze. Nie wolno jej chodzic z ta posrubowana nozka. Niech sie zrasta.
Podklady ida jak woda. Kiciulka siusia pod siebie
Od operacji nie robila kupy... kurde...
Dzis dostala parafine, a jutro i tak kontrola u weta wiec jesli nie zrobi trzeba bedzie cos zadzialac.
Zastrzyki malutka znosi bardzo dzielnie, ma apetyt. Gdy do niech przychodzimy cichutko pomiaukuje, tak delikatnie... zalosnie...
Oczka ma jednak pelne zycia, tylko przez ta nozke zle sie czuje
Rany goja sie ladnie.
Zal mi tego kota

Taki kot powinien czuc cieplo domowych warunkow, powinien miec kogos kto duzo poglaszcze, duzo z nia bezie gadac, dogladac...
Kogos kto BEDZIE.
Ile takie biedne zwierzatko musi przejsc...
Fotki z kroplowki:
By
lidzia
By
lidzia