Koty z Szerokiej -Gdańsk.Amisia vel Zofia wróciła.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 25, 2007 17:12

Tak,właśnie ten. :D Jest śliczny.
Wieczorem może zrobię jakieś fotki.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto gru 25, 2007 17:16

Ile tam kociaczkow zostało? Jeden czy dwa? Jutro jade do moich rodzikcow ale moge w czwartek po świetach Ci pomoc. Moj TŻ ma wolne wiec z synkiem moze zostac. Jak chcesz to mozemy sie umowic w ok np 12. Bo one chyba tak jakos jedzonko dostają :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 25, 2007 17:21

Jeszcze dwa zostały.
Mozemy spróbowac,chociaż ja chyba jeszcze jutro spróbuję.
Trudno jednak liczyć na to,że złapią się obydwa.
One chyba są najbardziej ostrozne,nawet nie wiem jak ten 4 wygląda.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto gru 25, 2007 19:40

No to czekam na jutrzejsze wieści. Jak jutro nie uda sie złapac wszystkich dwóch, to umowimy sie na czwartek.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 26, 2007 5:37

Czarnuszek faktycznie dużo odważniejszy od siostry.
Jak weszłam do kuchni siedział na stole. :D
Gdy go złapałam (w rękawicach) użarł mnie,
co prawda raz ale mocniej i nie chciał puścić rękawicy.
Po chwili się uspokoił i nawet skubnął coś z miseczki,którą mu
podsunęłam.
Po jakiejś niecałej godzince,chciał zwiedzac "cały świat",
kuchnia już mu nie wystarczała.
Na Ewcie i Pufcia burczy wrrr,ale ich ciągłe towarzystwo
trochę go zdeprymowało i zawrócił do kontenerka.
Ogólnie jest w lepszym stanie,zwłaszcza oczka nie są
tak zaropiałe,ale kicha tak samo,a nos miał cał w glutach.
Wytarłam mu nosek i zakropliłam oczka,musi poczekać
do czwartku,wtedy pójdziemy do weta.
A dzis tak zimno na dworze.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro gru 26, 2007 10:37

Kotika, jak to dobrze ze maluszki sa w ciepełku i leczone!!!
U mnie dzis na osiedlu pojawij sie cały czarny maluszek ,chyba 2 m-czny :
Dzikus , zwial zaraz .Skad one sie biorą,chyba jakaś kotka nie jest wysterylizowana, nie mam pojęcia która.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro gru 26, 2007 12:42 ...

Łapcie kotki łapcie:D ja wracam 2 stycznia to jestem w pelnej gotowosci do 6.01, bo mam wolne:D i moge pomoc w lapance, trzeba troche przefiltrowac gdansk wzdluz i wszerz i pogadac z tym panstwem dokladnie co gdzie i jak.

No i zlapac dwie dorosle kicie z Mickiewicza, bo jak nie to znowu za dwa miechy bede miala kotki male na glowie! i co wtedy?!:D no i na sterylke tylko jak to zalatwic? nie mam pojecia:( , (Matke i babke moich kociatek)

a co do miejsca tymczasowego to ja mam niezle warunki i na razie ani jednego kota... nikt mi nie chce nic dac!:)

acid_harmony

 
Posty: 239
Od: Nie lut 04, 2007 16:47
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 26, 2007 14:59

gisha pisze:Kotika, jak to dobrze ze maluszki sa w ciepełku i leczone!!!
U mnie dzis na osiedlu pojawij sie cały czarny maluszek ,chyba 2 m-czny :
Dzikus , zwial zaraz .Skad one sie biorą,chyba jakaś kotka nie jest wysterylizowana, nie mam pojęcia która.


Może ktoś robił w piwnicy przedświąteczne porządki i wyrzucił malucha,
najlepiej trochę dalej,aby nie trafił z powrotem.

Acid_harmony przecież już niedługo będziesz miała dwa swoje malce.
Ale dobrze wiedzieć,że jest w Gdańsku ktos chętny na tymczas,
tylko czy kocieta,czy także dorosłe koty?
Bo jak duze równiez to mogę ci przywieżć jednego z Szerokiej. :wink:

Gdy dzis przyjechałam,koty nie miały jedzenia,więc pomyślałam będzie dobrze.
Gdzie tam,do klatki namolnie pchały się duże koty:czarnuszka i jednego
pręgowanego buraska wyrzucałam parę razy "za łby".
W końcu trochę się na mnie obraziły i wtedy gołębie zaczęły pchać
się po kocie chrupki,a najbardziej nęcił je talerz z mokrym jedzeniem.
Póżniej wyszedł kociak,największy-Szef,zawsze podchodził i siadał "w progu klatki".
Wtedy burasek podbiegł i wygonił go,a sam znów próbował wejść do klatki. 8O
To był prawdziwy horror.
Maluch po pewnym czasie znów wyszedł i najpierw znów usiadł u wejścia do klatki.
Ale mokre jedzonko kusiło,nęciło.Powoli zaczął iść,ale żebyście widzieli
jak ostroznie.
Najpierw macał grunt przed sobą,dopiero potem stawiał łapkę,
tak jakby stąpał po cienkim lodzie.
Ale w końcu był w klatce na tyle głęboko,że mogłam spuścic klapkę.
Szalał okropnie,pewnie do niego założę podwójne rękawice.

Chciałam zrobic zdjęcia czarnuszkowi,ale powędrował między panele,
które cierpliwie oczekują na renont i nie mam kociaków. :D
Jednak gdy ogladałam go rano,to wydaje mi się,że to kocurek,
ale co tam ostatnie zdanie należy do wetki.
Fotki Szefa,który narazie siedzi w klatce,żeby też mi gdzieś nie zginął.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Teraz jak najszybciej trzeba złapać 4,bo został sam na tym zimnie jak paluszek. :cry:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro gru 26, 2007 15:40 ...

jak maluszki sie przyjma, miejmy nadzieje ze ancymonek bedzie w dobrej formie, chyba bede mogla juz wtedy brac kogos na tymczas.

najpierw myslalam o Armacie, zeby chociaz przez jakis czas poczul cieplo domu rodzinnego, zeby dluzej nie siedzial w schronie, ale jezeli nikt sie na stale nie znajdzie, ja nie bede mogla go zatrzymac, a i nie bedzie mozna oddac go przeciez do schroniska, bo sie biedaczyna wykonczy...trudna sprawa z armata.

nawet o dziwo moja wspolokatorka po tej piatce dzikusków jest chetna przytaknąć na pomaganie smarkaterii:)) Najlepiej kociaki czy po sterylce jakies biedactwa. Ale w lapaniu tez mozecie na mnie liczyc:)

acid_harmony

 
Posty: 239
Od: Nie lut 04, 2007 16:47
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 26, 2007 16:46

Acid_harmony , Armata w Wigilię znalazl dom :D

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro gru 26, 2007 17:20

gisha pisze:Acid_harmony , Armata w Wigilię znalazl dom :D


Właśnie,taki mały wigilijny cud. :D

Pozbierałam wszystkie kociaki do kupy
i teraz siedzą razem w otwartym kontenerku.
Zjadły tez porządny obiad.
Wieczorem wezmę się za oswajanie Szefa.
Najlepiej czuje się Amisia,po zastrzykach
i tabletkach,bo wcześniej ona była w najgorszym stanie.
Kilka fotek czarnego kociaka,które nawet w części
nie oddają jego urody,a maluch nie ma zadatków na modela.
Gdzieś tylko stracił brewki,został tylko 1 włosek,
ale to nic,to odrosnie.
Jest taki bardzo misiowaty,ma krągłą główkę i gęstą sierść.
Wszystkie zresztą mają gęstą sierść,wetka nakładając
fiprex nie mogła dostać się do skóry.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro gru 26, 2007 18:55

AAAAAAAAAAAAAA CIESZE SIĘ!!!! armi rules!!!!:D:D:D tak się cieszę!!!!!!! :oops: nie wiedziałam ze znalazl domek, caly czas glowkowalam co by tu wymyslec :oops:


Jakie śliczności:D:D takie króweczki jak Łapek!:D ahhh jak ja lubie krówki!!!:D Mam nadzieje ze nie beda mialy takich klopotow ze zdrowiem jak Ancymuś. Boję się, że moze ta wada serca się dla niego zle skonczyc. I kogo ja wtedy wezme do siebie?! Przeciez juz ustalone bylo... Nie wiecie moze, jak wada serca wplywa na zycie kota? i czy on w ogole to przezyje?

A tymczasem smarkusie zdrowiejcie:D

acid_harmony

 
Posty: 239
Od: Nie lut 04, 2007 16:47
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 26, 2007 22:59

Acid,tu jest piękny wątek kotka z wadą serca,
poczytaj sobie,naprawdę warto:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38 ... ht=dzidzia
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw gru 27, 2007 10:12

Ona umarla:( tak, dlugi watek troche poczytalam...

Musimy się powaznie zastanowic co z ancymusiem, musze z chlopakiem ustalic co postanawiamy...

acid_harmony

 
Posty: 239
Od: Nie lut 04, 2007 16:47
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 27, 2007 11:03

Najlepiej porozmawiaj z Eve,
to moze byc łagodna wada serca.
Wet na pewno powiedział jakie są rokowania.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, Google [Bot], Wojtek i 142 gości