Zuźka Wojtuś faktycznie wygląda jak brat Maciejki

Bonzo jest zbyt mocno zbudowany. A Maciejka też ma dwa oblicza - czasami ściemnia ze jest płochliwe kociątko achoch uważajcie na mnie, bojęsię - ale nie z nami te numery

No i kopacz z niego zapalony, co wieczór muszę żwirek zmiatać z podłogi w łazience i ładować go spowrotem do kuwety
Reddie na Igora i Lilię koty nie reagują wcale, albowiem nie miały okazji ich poznać - tzn Maciek o mało co nie zwalił pojemnika z wijem, ale bez świadomości jego zawartości

Ale dziś rano zapomnieliśmy schować klatki z Miszką. I wiemy że chować jej już nie trzeba. Szczurka Maćka nie interesuje wcale (jego interesują tylko i wyłącznie ryby) a Bonzo naoglądał jej się siedząc na komodzie przez pierwsze dni i teraz Miszka jest ignorowana, co jej bardzo odpowiada.
Dziś po powrocie z pracy zastałam Bonza cierpliwie oczekującego w kuchni i Maćka pod wanną. Bonziak smutny był taki troszkę, dobrze ze ma tego kumpla choćby pod wanną. Dla niego samotność przez większą część dnia to byłaby tragedia.
Dzieciaki na szczęście są absolutnie zdrowe (aczkolwiek jak je znam to jest to stan przejściowy), więc wszelkim kocim przeciwnikom odpadły argumenty o alergii - skoro po dwóch tygodniach przebywania z kotami niemal non stop, spaniu z nimi itp., młodzi nie mają nawet lekkiego kataru czy wysypki
