Bonzo [']/Maciek,Kostek,Balbi - koniec tymczasowania ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2008 19:45

Dopiero doczytałam świąteczno-poświąteczno-noworoczno-ponoworoczne wieści :D

Ja też zazdroszczę takiego duetu. Chłopcy są cudni i widać, że przeszczęśliwi. Ale co do tego nie mogło być wątpliwości, że tak będzie :) Wspaniała rodzinkę ludzko-zwierzakową tworzycie. A jak kociska reagują na Igora i Lilię? 8)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 03, 2008 21:41

Zuźka Wojtuś faktycznie wygląda jak brat Maciejki :) Bonzo jest zbyt mocno zbudowany. A Maciejka też ma dwa oblicza - czasami ściemnia ze jest płochliwe kociątko achoch uważajcie na mnie, bojęsię - ale nie z nami te numery ;) No i kopacz z niego zapalony, co wieczór muszę żwirek zmiatać z podłogi w łazience i ładować go spowrotem do kuwety :twisted:

Reddie na Igora i Lilię koty nie reagują wcale, albowiem nie miały okazji ich poznać - tzn Maciek o mało co nie zwalił pojemnika z wijem, ale bez świadomości jego zawartości :) Ale dziś rano zapomnieliśmy schować klatki z Miszką. I wiemy że chować jej już nie trzeba. Szczurka Maćka nie interesuje wcale (jego interesują tylko i wyłącznie ryby) a Bonzo naoglądał jej się siedząc na komodzie przez pierwsze dni i teraz Miszka jest ignorowana, co jej bardzo odpowiada.

Dziś po powrocie z pracy zastałam Bonza cierpliwie oczekującego w kuchni i Maćka pod wanną. Bonziak smutny był taki troszkę, dobrze ze ma tego kumpla choćby pod wanną. Dla niego samotność przez większą część dnia to byłaby tragedia.

Dzieciaki na szczęście są absolutnie zdrowe (aczkolwiek jak je znam to jest to stan przejściowy), więc wszelkim kocim przeciwnikom odpadły argumenty o alergii - skoro po dwóch tygodniach przebywania z kotami niemal non stop, spaniu z nimi itp., młodzi nie mają nawet lekkiego kataru czy wysypki :D

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 04, 2008 19:36

Super masz :D U mnie córka tez na kota nie zareagowała wcale ale mąż ma skrócony oddech i bierze wziewy :x Przekonuje się jak ekscytujące może być życie z kotem a wyobrażam sobie jak może być w wersji double :twisted:
Obrazek

Zuźka

 
Posty: 349
Od: Nie gru 16, 2007 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2008 13:00

Niedawno pisałam, że szczurka nie interesuje Maćka. Odwołuje. Dziś w nocy trzeba było klatkę zamknąć w innym pokoju, bo Maciątko odkryło, że to nie tylko dekoracja, ale coś tam siedzi w środku, w związku z tym fajnie byłoby to zwalić z komody i dobrać się do zawartości :twisted:

Zuźka w wersji double wydaje mi się, że jest jednak spokojniej - jak mieszkałam z moją kotką u rodziców i przychodziła "kocia godzina" to Nala wariując co rusz nas zaczepiała, skakała w zabawie na nogi itp. Te dwa jak zaczynają sie ganiać, są sobą tak zaabsorbowane że na nas nie zwracają uwagi :) No i szybciej się męczą :D

Tubiś nareszcie nauczył się rozróżniać kotki. Otóż wg. niego mieszka z nami Bonzio i malutki Bonzio :)

Zastanawiam się nad żwirkiem silikonowym. Igulec korzystaliście z niego kiedyś? Chłopaki będą wiedzieli do czego to służy? Czy przy dwóch kotach lepiej sobie darować?

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 06, 2008 20:38

Przy dwóch kotach darowałabym sobie silikon, bo jak Bonzo dwa razy naleje (chyba że u Was załatwia się częściej, u nas 2 razy dziennie), to zrobi Ci sie błoto, takie ilości robi. Poza tym, nie pamiętam niestety, jak Maciek reagował, ale Bonzo czuł dyskomfort w silikonie, bo nie rozumiał, dlaczego nogi mu się zapadają w żwirku :D
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pon sty 07, 2008 18:55

Dziś była u nas moja mama. Przyniosła kotom tuńczyka ;)
Jak usiadła na krześle, Bonzo niewiele myśląc władował jej się na kolana i żądał głaskania :D
Nawet Maciuś się pokazał i łaskawie zjadł swoją porcję rybki. Mamę wzięło na amen, jechała do domu autobus później, żeby nie musieć Bonza zrzucać z kolan :D

Bonzo jest dziwny. Widząc Tubisia z samochodzikiem w ręce, zamiast zwiewać na parapet jak Maciejka, nadstawia się mrucząc, a mały od razu zaczyna po nim jeździć. Największą radość sprawiają Bonzowi autka terenowe, z większymi kołami, mruczy na cały regulator, małe resoraki kwituje dostojnym milczeniem :D

Maciuś nie odkrył jeszcze "rozkoszy" przebywania z dziećmi. na moje oko zanim on dojdzie do tego, że młodzi nie są tacy źli, oni przestaną być młodzi :D Michu jest akceptowany, może Maćka miziać, Maciejka nie chowa sie już na całe dnie za kanapą, tylko śpi na niej, ale jednak młodszemu z drogi schodzi. Szybko :twisted:

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 09, 2008 15:04

Huehuehue, dziś u mnie jest mama znowu, ma odebrać Tubisia ze żłobka, bo ja na popołudniówce.
Przyniosła kotkom saszetkę animondy, czym je kupiła na wieki. Obecnie ponoć próbuje pić kawę z Bonzem wyciągniętym na jej kolanach bliżej brzucha i Maćkiem wyciągniętym na kolanach bliżej kolan :D A ja przez telefon słysze tylko podwójne donośne mruczenie. Mam nadzieję że zaaferowana mizianiem nie zapomni pójść po moje dziecko :D

Mamy problem nocny z Maćkiem, a właściwie z jego namolnością. Bonzo też miał z tym problem, w związku z tym od trzech nocy śpi spokojnie w nogach Tubisia, którego Maciek się boi i stara się nie przekraczać progu dziecięcego pokoju w czasie bytności jego właścicieli. No a Maciejka pozbawiony w nocy kojącej obecności kumpla, co godzinę budzi się, wskakuje na łóżko do nas, liże po nosie i donośnym miaukiem domaga się głaskania i pieszczenia. Przy czym nie ma zamiaru się położyć spokojnie, tylko łazi i miauczy i barankuje. Jak uzna żeśmy go dość wypieścili idzie spać na fotel, albo nam w nogi, po czym za godzinę całą zabawę powtarza od nowa :twisted:
Jestem niewyspana i perfidnie rozważam zamykanie pokoju młodych na noc. Ale z drugiej strony, Tubiś budząc sie w nocy z płaczem i widząc niedaleko Bonza zasypia sam, bez angażowania rodziców...

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 09, 2008 19:58

Aniu, u nas nie było maciejkowego problemu, bo kotów u nas pod dostatkiem i zawsze był ktoś, z kim można było sie pomiziać. Musicie z nim poważnie porozmawiać, choć nie wiem, czy to zrozumie.

A widzisz, gdzieś na początku tego wątku lub poprzedniego wątku na kociarni padło stwierdzenia, że mama jak pozna chłopaków, to zmieni zdanie :D Cudnie :) Bo widzisz, jak nie kochać takich słodziaków?
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro sty 09, 2008 22:47

Hehe Bonzo ostatnio w zabawie coraz częściej łapie Maciejkę zębami za gardło i tak go trzyma z miną "zdenerwuj mnie mocniej a zobaczysz jaki mam szczękościsk". Maciejak wobec tego zaczyna czuć wobec Bonza respekt którego nijak nie czuje wobec nas :lol:

Ja tu marudzę, ale tak naprawdę to jestem w chłopakach rozkochana na całego. Bonzo ze swoją mądrością, spokojem, opanowaniem (ale nie w kuchni) i sposobami na sępienie jedzenia i Maciek ciapka jedna, a jednak perfekcyjnie potrafiący postawić na swoim :D

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 09, 2008 23:14

Pierwszy raz do was zajrzałam i powiem,że z chęcią będę podczytywać.
Jesteście fajną rodziną :lol:

Co do mamy,moja przełknęła już pięć kotów,przynosi im wołowinkę,mieszka z nimi jak jadę na wczasy.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro sty 09, 2008 23:52

MaybeXX pisze:Co do mamy,moja przełknęła już pięć kotów,przynosi im wołowinkę,mieszka z nimi jak jadę na wczasy.


Moja też przełknęła fundację w domu i jej pokój jako kwarantannę :D
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt sty 11, 2008 9:44

Ukochane kociątka postanowiły chyba przetestować naszą cierpliwość. Najpierw Maciek odstawiał swoje miauki w nocy, potem Bonzo znudził się spaniem koło Tubisia i władował mi się na twarz, potem Maciejka zaczął zwalać pranie z suszarki żeby móc się bawić klamerkami, a jak już zwlekłam się rano i nasypałam im suchego to Bonzo obrażony, że to nie mokre zsikał się do wanny :twisted:

Aga w wątku adopcyjnym Bonza prawie rok temu pisałaś że dostał alergii na jakąś suchą karmę. Na jaką i jak się to objawiało?

Mama dziś przychodzi. Zaczynam obstawiać co przyniesie kociastym :)

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 11, 2008 17:12

kochani, Bonza przestawiliśmy wówczas na karmę Acana Light. Jadł ją jakiś czas dzięki pomocy ciotki chrzestnej Bonza - puss. Potem zaczął sam podchodzić do Brita i już tak zostało. Jedli u nas też bez sensacji Ariona.
Myślę, ze było to chwilowe i teraz, kiedy mamy uczulonego Leona, to prawie jestem pewna, ze nie była to alergia tylko.... właśnie nie wiem, ale raczej czasowe i już minęło.

A co do złośliwości Bonziaka - to stary wyga :D i zawsze postawił na swoim :) Pewnie nie zrozumiałaś jego przekazu i dlatego tak to wyszło :)
Maciejki zaś po prostu nie poznaję - on był takim strachulcem, a tu proszę. Na jego zachowanie mogę poradzić jedno - wybawić chłopaków wieczorem - nawet jak baaaardzo będą chcieli spać. A jak będziecie chcieli pospać, to my przy tylu kotach mamy metodę na sobotę - po wieczornym piątkowym sytym posiłku, nasypuje jeszcze raz karmę i zostaje im do rana. Zawsze to chociaż trochę więcej snu, chociaż najczęściej rano budzą swoją zabawą - zawsze znajda te najgłośniejszą zabawkę albo akurat muszą we czwórkę lub piatke przegalopować po łózku :D
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Nie sty 13, 2008 22:40

Dziś był przełomowy dzień - Maciek wreszcie wyszedł do dzieci i nawet pobiegal chwilę za Tubisiem i jego piłeczką na sznurku, a potem dal sie pogłaskać 8O W efekcie moje dziecię najmłodsze zmieniło zdanie i obecnie nasz dom zamieszkuje Maciuś i Wielki Maciuś :D Zrobiła się z niego straszna przylepa - chodzi za mną, czeka aż usiądę, żeby wskoczyć i domagać się miziania. Nie ma znaczenia czy siadam do stołu, komputera, czy na toalecie.
Teraz też, jak typowy facet, leży na moich kolanach z głową na biuście i mruczeniem zagłusza mi myśli :lol:

Bonziak za to ma problem z Michem. Bo polubili się i najchętniej w czasie gdy młody ogląda swoje filmy przyrodnicze leżałby na nim. Niestety nie pasują do siebie wymiarami - Bonzowi zjeżdżają 4 litery z chudziutkich miśkowych kolan :D

A u dwa niewiniątka tuż przed tym zanim wygrzebali z wiaderka kilka autek i zaczęli z nimi ganiać
Obrazek

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 13, 2008 23:05

Jak oni się cudnie czają nad tym wiaderkiem :love:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 53 gości