Super Klakier ['] i jego Drużyna-kociaki mają się dobrze! s8

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2008 9:45

Pogadam z Tżetem. Może wsię uda gdzieś Wam klatkę dowieźć. Ale jak mówiłam nic na 100 proc. obiecać nie mogę, bo musze na spokojnie. :wink:
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 10:14

Anuk pisze:Tu chodzi o Klakierka, ale i o jego drużynę.
Kociaki trzeba będzie dooswoić, na pewno. Ale Klakier jest tak przyjazny, że o ile tylko jest zdrowy, będzie do szybkiej adopcji.
Ma bardzo fajny biało- czarny pyszczek, jest biało czarny z przewagą białego.
Bardzo ładny, tylko brudny...


Najciekawiej byłoby, gdyby Klakier mógł jeszcze poopiekować sie swoimi kotkami w jakimś domu. To jest super okazja dla kążego miłosnika kotów
Dalej trzymam kciuki!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 03, 2008 11:23

Ja wiem, ale skąd ja wezmę taki domek?
Nie mogę ich przygarnąć - mam dwa swoje i jednego na tymczasie. W tej chwili budka u Agneski jest jedynym sensownym rozwiązaniem...
Poza tym, to nie są takie zupełnie malutkie kociaki - one mają chyba ze 4 miesiące, albo nawet 5 (są z sierpniowego miotu, ale nie wiem, z ktorej połowy sierpnia) Także to nie chodzi o to, żeby one długo ze sobą były, tylko o to, żeby one nie zostały same na podwórku, bez Klakiera...
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw sty 03, 2008 21:12

Ważne jest tylko to aby były bezpieczne i miały ciepło.
We Wrocławiu bardzo mroźno...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 04, 2008 8:13

Czy się udało?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 04, 2008 12:52

Akcja zaplanowana na jutro, klatkę udało się zorganizować.
Wczoraj rozmawiałam z karmicielką kotów, potwierdziła, że wszystkie koty są na miejscu.
Miała sporo obaw, czy się nie zgubią w nowym miejscu... No i zdziwiła się, że oprócz kociaków chcemy wziąć i Klakiera. Ale chyba udało mi się ją przekonać, że dla Klakiera znajdziemy dom, i że to będzie dla niego lepsze...
Ale miała jeszcze rozmawiać z drugą panią, która dokarmia te koty i dziś ma do mnie dzwonić. Mam nadzieję, że ta druga pani nie postawi jakiegoś dziwnego weto nagle!
Ja rozumiem ich obawy, bo one się tymi kotami od dawna opiekują, a tu nagle zjawia się ktoś, kto chce je zgarnąć i nawet nie bardzo umie im opowiedzieć gdzie, bo nie zna osobiście osoby, do której jadą. Odkryłam, że komuś spoza forum trochę trudno jest wytłumaczyć, jak to działa, i jak pewną sprawą jest forumowa rekomendacja...
W każdym razie Agnesko - spodziewaj się kotów jutro!
A! Kociaki są jednak dwa, tak jak myślałam na początku. Plus Klakier.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt sty 04, 2008 12:58

No to trzymam :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sty 04, 2008 13:13

Jana, dzięki za klatkę!
Agneska może przyjechać po nie dopiero w niedzielę, więc wygląda na to, że przy powodzeniu akcji noc spędzą u mnie. Niestety w klatce, bo u mnie są trzy koty...
Nigdy takiej klatki nie widziałam na oczy - da się tam wstawić kuwetę i miski do środka?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt sty 04, 2008 14:25

Dopiero w niedzielę po południu będę mogła jechać do Pruszkowa, wcześniej nie dam rady nijak. :(
No i wiecie, z tym ciepło to nie jest tak za dobrze (dlatego polecałam się jedynie jako wyjście awaryjne). Moje ogrodowe kotuchy mają ogrodowy domek dla dzieci a w środku ocieplane budki z polarami. Ale przecież ogrzewania tam nie ma, więc temperatura uzależniona jest od humorów pogody.
Dla Klakiera i jego kociaków przygotuję wystawową klatkę ze styropianowo-polarowym legowiskiem, kuwetą i michami. Chociaż parę dni powinny tam pobyć w zamknięciu, żeby nie wywędrowały nie wiadomo gdzie...
(dla chętnych - zdjęcia domku/klatki są w zalinkowanym moim wątku)

Ale podkreślam, że nie jest to najlepsze rozwiązanie dla tych kotów i gdyby tak było jakiekolwiek lepsze...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sty 04, 2008 14:48

Jeżeli pani, która karmi Klakiera zechce go wziąć do swojego domu, to może ma i pierwszeństwo.
Ale on nie jest jej własnością, ani jej żywą zabawką i ona nie ma prawa skazywać go na poniewierkę, skoro on nadaje sie do adopcji.
Jeżeli mu naprawdę dobrze życzy to nie będzie chyba sprzeciwiać się Waszym planom.
Nieustannie trzymam kciuki.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 04, 2008 15:18

Kciuki nieustanne!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt sty 04, 2008 15:30

Trzymajcie kciuki żeby kociaste grzecznie wbiegały do klatki :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt sty 04, 2008 21:01

Zaraz będę jeszcze raz rozmawiać z tą panią...
Ona nie może wziąć Klakiera, bo ma psa i kota, że o dzieciach nie wspomnę - a ja wiem, jakiej wielkości ma mieszkanie, bo sama przemieszkałam na tym osiedlu kilkanaście lat - w tych blokach są tylko mieszkania maciupkie i maciupeńkie, nie ma dużych.
Ja rozumiem jej pytania, bo nawet nie były wątpliwości, tylko pytania. Ona ma prawo się spytać, gdzie my te kociaki bierzemy. I cieszę się, że ją spotkałam (zupełnie przypadkowo zresztą), bo dzięki niej mam informacje, a poza tym cieszę się, że mogę ją poinformować... Kiedy nagle znika dokarmiany kot, to raczej podejrzewa się najgorsze, a nie wierzy w cud... Więc cieszę się, że one jej po prostu nie znikną z podwórka.
Dzisiaj potwornie wieje, jest lodowato... a ja się strasznie niepokoję, czy wytrzymają do jutro, czy nikt na nas nie nawrzeszczy podczas akcji, no i czy dadzą się złapać.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt sty 04, 2008 22:59

Proszę, zastanówcie się raz jeszcze ,co będzie z kotami jesli uciekną w nowym miejscu? Mogą się rozproszyć,gdzie się schowają w pojedynkę, jak zdobędą jedzenie, gdzie będą spac, przecież nie wrócą do budki, bo to dla nich obce miejsce, obcy ludzie, obce koty. Może jednak lepiej je zostawić i nadal szukać DT ?

guga13

 
Posty: 130
Od: Czw maja 18, 2006 21:01
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sty 04, 2008 23:38

Agneska napisała że przez parę dni koty będą w klatce wystawowej.....



trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Majestic-12 [Bot], RaymondJep i 19 gości