Nasza Luna przez ponad miesiac miala co dwa dni zastrzyk uodarniajacy - nazwy teraz nie podam, bo jest dziwna i nie pamietam - a stad gdzie jestem - nie sprawdze. Odpukac - byc moze to wlasnie jest sposob na pozbycie sie tych jej stale nawracajacych infekcji pecherza...
Ponadto - nie wiem co jest w tych zastrzykach, czy moze Luna w jakis podswiadomy sposob wyczuwa ze to jej pomaga, bo ten histeryczny zazwyczaj kot - jesli chodzi o takie zabiegi - nawet sie na czas zastrzyku nie budzi, a ostatnio dostala go kilka razy podczas jedzenia - nie przerywajac go
To prawda - jak napisala Anja - niektore koty maja wogole niska odpornosc i latwo wpadaja z infekcji w infekcje oraz trudno im sie z roznych przypadlosci wygrzebac. Na Lune chyba znalezlismy sposob
