Poznań - kotusia już u Olinki :) szukamy domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 25, 2007 17:15

Witam!!!
Bardzo bym chciała Króliczkę wziąć do siebie jest jak mój pierwszy kotek którego niestety nie ma już z nami prawie identyczna. Teraz tak mam problem nie wiem czy lepiej kicię wziąć teraz na 9 dni przed sterylką czy po sterylce ale jak po to musiałoby jeszcze trochę czasu upłynąć, nie mam pojęcia dziewczyny doradźcie no i oczywiście nie wiem czy się nadaję chociaż myślę że tak, acha i najważniejsze moja kochana Czikunia nie wiem czy ją zaakceptuję odpowiedzcie i doradźcie.

Besia77

 
Posty: 656
Od: Śro lis 21, 2007 20:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 25, 2007 17:38

Besia77 pisze:Witam!!!
Bardzo bym chciała Króliczkę wziąć do siebie jest jak mój pierwszy kotek którego niestety nie ma już z nami prawie identyczna. Teraz tak mam problem nie wiem czy lepiej kicię wziąć teraz na 9 dni przed sterylką czy po sterylce ale jak po to musiałoby jeszcze trochę czasu upłynąć, nie mam pojęcia dziewczyny doradźcie no i oczywiście nie wiem czy się nadaję chociaż myślę że tak, acha i najważniejsze moja kochana Czikunia nie wiem czy ją zaakceptuję odpowiedzcie i doradźcie.


Witaj.

Bardzo się cieszę, że zainteresowałaś się Króliczką :D.
Jeśli chodzi o dokocenie, to koty zwykle potrzebują czasu, żeby się dogadać. Króliczka kiedy do nas przyszła była bardzo przestraszona, przez kilka pierwszych dni bała się i naszych trzech kotów i nas, potem było coraz lepiej i teraz po trzech tygodniach jest już zupełnie zadomowiona. Pokochała mojego najstarszego kota i większość czasu spędza na radosnych zabawach z nim.
Jak będzie się zachowywać w nowym domu - tego nie wiem, to żywy organizm, ma swoje emocje, swoje "humory" - ale to tak kochana kicia, że myślę, że będzie ok, jeśli nie od razu - to z czasem na pewno.
Ona jest w takim wieku, że ma spory nadmiar energii, duża część jej zabaw to po prostu bieganie z futrzaną myszą po mieszkaniu, albo gonitwy z którymś z moich kotów. A kiedy się zmęczy - przychodzi się tulić. W tej kotce nie ma ani krzty agresji.
Co do terminu jej zabrania - może lepiej byłoby wziąć Króliczkę teraz - zobaczyłabyś przez te kilka dni jak kotki się dogadują, jeszcze przed sterylką Cziki. Po sterylce Czika będzie przynajmniej jakiś czas w troszeczkę gorszej formie - wtedy dodatkowy stres związany z dokoceniem nie byłby może najlepszy. Chyba, że odczekasz jakiś czas po zabiegu, ale jak długo?
Ja mogę Króliczkę dla Ciebie przetrzymać, dla mnie to żaden problem, a jeśli uznasz, że kotki się nie dogadują, w każdej chwili Króliczka może też wrócić do mnie.
Zresztą zapraszam do nas - zobaczysz kicię, pogadamy :D.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 25, 2007 18:11

Olinko kochana!

Ja radziłam Besi wziąć drugiego kota po sterylce, z własnego doświadczenia.

W ogóle to radziłam jej wziąć po świętach. Dlatego, że ma sprawy rodzinne czyli chrzest swojej córki w święta na którym będzie dużo osób w domu i nie chciałam, żeby nowa kicia się stresowała. :D

Zrobicie jak będziecie uważać za stosowne. :wink:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Nie lis 25, 2007 18:16

Maggiu kochana jeżeli Króliczka byłaby u mnie od teraz to będzie miesiąc i już będzie przyzwyczajona do naszej domowej atmosfery i myślę że nie powinno być z tym problemu a ja już bym chciała mieć kicię u siebie i Czika moze też lepiej będzie się czuła jak będzie miała koleżankę przy sobie po operacji nie wiem sama POZDRAWIAM.

Besia77

 
Posty: 656
Od: Śro lis 21, 2007 20:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 25, 2007 18:19

Zrobicię jak będziecie uważały za stosowne. :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Nie lis 25, 2007 20:45

Łooooooooo matko mam terrorystkę w domu. Jeszcze nie możemy dojść do siebie po spotkaniu mojej Cziki z przepiękną, przekochaną, przesłodką Króliczką. Z tego co zrobił mój kotek wiem że raczej nie będę mogła mieć innego kotka w domu. Może opiszę co się stało przyjechała Olinka z Króliczką i moja Czika dostała szału atakowała nawet mnie jak tygrys, krzyczała że do teraz mam w uszach ten straszny dźwięk, okropność. Minęła jakaś godzina od naszego spotkania i do teraz Czika na mnie syczy mam nadzieję że jej przejdzie, obrażona jest na mnie na całego. Chciałabym jeszcze przeprosić Olinkę i Króliczkę bo dla nich to też był niemały stres.

P.S. Jeżeli mogę coś jeszcze powiedzieć bardzo Was dziewczyny proszę aby znalazł się ktoś bardzo dobry i zaadoptował Króliczkę jest naprawdę kotkiem o jakim można marzyć POZDRAWIAM.

Besia77

 
Posty: 656
Od: Śro lis 21, 2007 20:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 25, 2007 21:14

Ja też jeszcze się trzęsę :wink:.

Nigdy nie widziałam takiego ataku wściekłości i agresji u kota i nie słyszałam takich niesamowicie głośnych dźwięków. Przez chwilę było naprawdę niebezpiecznie. No cóż - Czika bardzo wyraźnie dała nam do zrozumienia, że Króliczka nie jest na jej terenie mile widziana..., delikatnie mówiąc.
Beata - dziękuję za miłe chwile u Was spędzone, pozdrawiam Twojego męża, dziękuję za podwiezienie do domu, całuję obie córeczki.

Dalej szukamy domu dla kochanej Króliczki.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 26, 2007 9:05

rany, ale to dramatycznie musiało wyglądać 8O
aż mam dreszcze.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 26, 2007 12:48

Tak się zastanawiam że może coś źle zrobiłyśmy może by było można jeszcze raz spróbować ale w jakiś inny sposób no bo my się wszyscy zakochaliśmy w tej ślicznej Króliczce nawet mój jak Wy tu piszecie TŻ który był przeciwny temu się zakochał błagam może dajcie jakieś rady na moją Czikę "terrorystkę" bardzo bym chciała żeby u mnie był Króliczki domek POZDRAWIAM.
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Besia77

 
Posty: 656
Od: Śro lis 21, 2007 20:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 26, 2007 17:28

No bo w Króliczce, to nie można się nie zakochać :D.
Ae szczerze mówiąc Beatka - to ja cienko widzę Wasze dokocenie, nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale chyba macie kotkę - jedynaczkę, taką stuprocentową. Zobaczymy - może jej zachowanie zmieni się z czasem, po sterylce - trzymam kciuki.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 26, 2007 21:46

Szkoda, że się nie udało. :(


Tak sobie myślę, że jak Ciupulka zobaczyła pierwszy raz w życiu kotkę a było to na wakacjach to też chciała się na nią rzucić. Musiałam je rozdzielać.
Jak przyjechała Pola to już było lepiej. Tylko ja od razu z transportera Poli nie wypuściłam, odczekałam trochę i oglądały się przez kratki.
Ciupulka była wtedy miesiąc po sterylce, może faktycznie trzeba poczekać i za jakiś czas spróbować. :roll:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 68 gości