Łódź, dwie 4-mies.koteczki - w kochających domkach :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 20, 2007 21:16

co u moich podopiecznych? wibryska zajrzała w odwiedziny, dziękujemy :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie paź 21, 2007 8:27

pokażcie się śliczności w niedzielny poranek
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 21, 2007 22:13

dobrze, ze ciocia Wibryska wygłaskała wirtualnie moje podopieczne, gdy glaskałam inne koty, które też bardzo głasków potrzebują. dziekujemy cioci i życzymy jej dobrych snów :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 22, 2007 9:42

a może przypomnieć jak wyglądają kociaczki?

:)[/img]
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2007 11:38 przez Sis, łącznie edytowano 1 raz

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 22, 2007 10:41

Nadal szukamy domku :)

Kociaczki są coraz odważniejsze. Oswajać? a kogo???

Niedlugo kolejne gorzkie tabletki, ale przecież my je nawet... lubimy...? ;)

kochane grzeczne słoneczka
:)
Ostatnio edytowano Pon paź 22, 2007 11:40 przez Sis, łącznie edytowano 1 raz

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 22, 2007 10:47

Bardzo sie ciesze i trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 22, 2007 12:04

wyglądamy... tak:

Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 22, 2007 13:06

Sis robisz przepiękne zdjęcia

chyba każdy marzy o takich kotkach ???
domki gdzie jesteście ???
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 22, 2007 13:48

One nie są do końca na dworze. Jeszcze nie. Mają całkiem dobrze, karmione, czasem w domku, a w garażu pościelone sianko na posłanie. Dbają o nie, jak mogą, i bardzo już czekają pilnie wraz ze mną, by znaleźć dla nich nowy dom, taki już do końca.

obiecałam maluszkom dobry ciepły dom. Ze nie będą już dla nikogo popychadłem. Że ktoś je pokocha całym sercem dla nich samych.
Schron majaczy gdzieś, i straszy.... i coraz zimniej.... ale nie warto się spieszyć, gdy w grę wchodzi przyszłość żywych młodziutkich stworzeń, dopiero wchodzących w życie. To przytulaki, coraz ufniejsze, odważniejsze.

znajdę dla Was dom, najlepszy na świecie

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto paź 23, 2007 7:32

witajcie, maluszki. Jutro się widzimy.
Was też mi szkoda, tak długo już czekacie na swój dom...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto paź 23, 2007 20:31

czyli maluszki szukają domu stałego (nie tymczasowego)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 23, 2007 20:37

BARDZO DOBRY tymczasowy też może być. ale naprawdę sprawdzony.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro paź 24, 2007 6:39

No to szukamy :roll:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Śro paź 24, 2007 10:41

cześć, dzieciaki, dziś idziemy do cioci CoolCaty.
Newsy będą wieczorkiem... :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro paź 24, 2007 20:40

Czas się skończył.

Zaszczepione, odrobaczone, oswojone. Wyładniałyście i podrosłyście.
Chciałam dla Was kochający dom, w którym nie będziecie "problemem do załatwienia".
Jeszcze tylko książeczki zdrowia na drogę, żeby nie zaszczepili was po raz drugi i -

marsz do schronu.

Dałam Wam z ciocią CoolCaty wszystko, co mogłyśmy, żeby ułatwić znalezienie domu.
Nikt Was nie pokochał.
Co z moją obietnicą?

Jest dom. Nie taki, jak wam obiecałam.
W sobotę będę w schronisku.
Na pewno.

Całą drogę do domu starałam się nie płakać.
Nie na ulicy, nie w autobusie. Ludzie patrzyli na pusty transporter i myśleli.
Co mnie obchodzi, co myśleli.
Myślę o was, maluszki. Stałyście się mi bliskie.
Jest tyle kociego nieszczęścia na świecie. Nie uratuję wszystkich, wiem.

"nie chcemy się oswajać, już wiemy, że ci których się kocha, odchodzą"

Oswoiłyście się.
A ja czuję się winna, bo dałam Wam nadzieję.
Że może jutro, pojutrze

Pojutrze będzie marsz do schronu.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 422 gości