Mały,kremowy,,brytyjczyk,,-schr. Kat- naprawiony :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 11, 2007 17:30

NIe moge oderwać od niego oczu. Ale cudny, szkoda że ja nie mogę. Mam nadzieje że znajdzie forumowy domek.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw paź 11, 2007 17:36

to chyba założymy Fan Club zakochanych w Brytku :lol: :lol: :lol:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw paź 11, 2007 17:48

on jest cudny i dostał swoja szansę- cały czas jednak bardzo jeszcze sie o niego martwię

(a jak na niego patrzę -to przede wszystkim widze te buraski ,co tam zostały - i od razu rycze- takie to wszystko ciężkie-te wybory :crying: )

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 11, 2007 17:52

to życie decydowało nie Ty :( jest 1 czy 2 buraski??? mam nadzieje że im tez sie uda :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw paź 11, 2007 18:01

podnoszę morelowego kocurka - oby był zdrowy i szybko znalazł najlepszy dom
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 18:25

swoje koty zaszczepiłam (odnowiłąm szczepienia po dwóch latach), jeszcze z tydzień trzeba odczekać aż nabiorą odporności... mam też na tymczasie maluchy z Bielska... trzy czarne kociaki... jeśli ten brytek nie zachoruje (czego mu życzę!!!) i jakimś cudem nikt nie chciał go wziąć (w co wątpię!), możecie go do mnie podrzucić na tymczas...

tu Wam go wrzuciłam: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2542103#2542103
Ostatnio edytowano Czw paź 11, 2007 18:40 przez halbina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 11, 2007 18:40

trzymam kciuki za brytolka...
przelalam troszke pieniedzy na niego, mam nadzieje ze choc troche pomoglam...
niewiele, bo wiecej nie moge ale zawsze cos...


trzymam kciuki za kremowego!!!!!!!


a chorobsko odpedzam wszelkimi mozliwymi silami :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw paź 11, 2007 19:19

Witam, proszę o jakieś informacje w sprawie kociaka, jak sie czuje i w jakiej jest lecznicy? Dąbrowa Górnicza? Jestem zainteresowany przygarnięciem biedaka do domku. Co powiedział lekarz? jest juz na obserwacji? Jeśli jednak zachoruje to jakie są szacunkowe koszta leczenia? I czy taki maluch wogole poradzi sobie z taką chorobą?

Pozdrawiam Maciej

Maćko

 
Posty: 14
Od: Czw paź 11, 2007 17:17
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw paź 11, 2007 19:24

Maćko pewnie że sobie poradzi nie ma innego wyjścia :lol: , koszty ciężko w tej chwili oszacować zależy czy wystarczy go uodpornić i choroba sie nie rozwinie czy jednak potrzebne będzie intensywne leczenie , czy Ty masz w domu już kota czy ten ma być pierwszy?? jeśli już masz zdajesz sobie sprawe co to panleukopenia mysle i rezydenci są szczepieni? bo to podstawa :wink:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw paź 11, 2007 19:30

kotek na razie czuje sie dobrze.
Jutro będą jakieś nowe wieści.
Nie wiadomo jeszcze czy zachoruje-dlatego jest na obserwacji. Jest na tyle duzy-ze mógł byc gdzis przez kogos na przykład zaszczepiony. Nie jestesmy w stanie tego sprawdzic.
Koszty sa zalezne od tego jaki bedzie jego stan zdrowia :wink:
Jeśli nic sie nie wydarzy-to nie bedą wielkie.
Zreszta w dobrych rękach ,taki kot nawet jak zachoruje ma szanse na zdrowie, przy odpowiednim leczeniu.

A powiedz jaki domek mógłbys mu zaproponowac?
To dla nas bardzo wazne, do schroniska trafiają koty raz juz doświadczone przez los-dlatego kolejny ich dom musi byc super :wink:
Podstawowym warunkiem jest kastacja kocurka .Nie chcemy ,zeby trafił w rece pseudohodowców, szczególnie z takim wyglądem.
Poza tym wypytujemy jeszcze o kilka spraw-mam nadzieję,ze Cię to nie zniechęci

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 11, 2007 19:43

kurcze-troszke sie boje ,ze jestes tym domkiem wychodzacym z kociarni.
A ja mam wielkie opory z takimi domkami, szczególnie dla takich kotów.
Sa łatwym łupem.
Poza tym on juz raz sie błąkał po ulicy.
No chyba,ze masz dobrze zabezpieczony ogród i kot nie mogłby poza posesję wychodzic?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 11, 2007 20:27

Witam,
Nie wiem skąd te opory z wydawaniem kotów do domów z ogrodem? Jedna Pani odmowila mi wydania kotka bo nie mieszkam w bloku..... :/ Przez wiele lat były u nas w domu koty i korzystały z ogrodu bezproblemowo :) Przecież kociaki to nie cacka choinkowe, chodzą swoimi ścieżkami i potrzebują swojej przestrzeni.

Jakim łupem? Dla Jastrzębia? Dla wariata z wiatrówką? nierozumiem jak normalnie wychowany zdrowy kot może paść łupem 'czegokolwiek' w moim przydomowym ogrodzie podczas załatwiania czynności fizjologicznych? Naprawde nierozumiem tej niechęci...

Ogród jest dobrze zabezpieczony, ale jak kot będzie chciał wejść gdzie chce to wejdzie, a ja nie chce robić kotu więzienia z domu.

Pozdrawiam Maciej

Maćko

 
Posty: 14
Od: Czw paź 11, 2007 17:17
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw paź 11, 2007 20:33

Kastracja w tym wypadku jest jasna i oczywista.

Maciej

Maćko

 
Posty: 14
Od: Czw paź 11, 2007 17:17
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw paź 11, 2007 20:40

Macieju to może dla równowagi weź mały pakiecik brytyjczyk plus dachowiec do wyboru :D

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw paź 11, 2007 20:55

oj Macieju-alez sie uniosłes

posłuchaj -spokojnie sprobuje Ci wytłumaczyc o co mi chodzi.
Przeciez Cie nie znam, nie widziałam na oczy Twojego domu, ani ogrodu.
Skad mam wiedziec czy Brytek nie skonczy jako mokra plama na asfalcie.
Ciągle takie widzę na drogach.
Ciągle mamy tutaj pełne rozpaczy wątki z pytaniem co robic-bo kot wychodzący zaginął.
Moim osobistym marzeniem jest mieć dom z ogrodem,zeby moje koty mogły wychodzic-ale wiem,ze ten ogród byłby bardzo dobrze zabezpieczony, albo kot wychodziłby tylko pod moim czujnym okiem.
Za duzo tutaj znajdziesz nieszczęśc zwiazanych z wychodzacymi kotami-jesli poczytasz forum-zeby na to nie zwracac uwagi.

Tutaj tez sa osoby ,które maja koty wychodzące i im bym spokojnie go dała pod opiekę. Ale te osoby znam-wiem,ze beda miec zawsze dobro kota na uwadze. A Ciebie dopiero poznajemy i nie wiemy jaki jestes.

Jesli Ci nie odpowiadaja nasze pytania,bardzo mi przykro-nic złego nie miałam na mysli. Sam mozesz iśc przeciez do schroniska i pomoc jakiemuś kotu- zadbac o jego, leczyc, walczyc, tracic duzo czasu i nerwów. Może wtedy zrozumiesz dlaczego tak bardzo sprawdzamy domki

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości