1/8 kota czyli Manna - już w domu :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob wrz 08, 2007 22:27

śliczności, no dobra :roll:

niestety śliczności zrobiło rzadką kupę :(
ale też i pojadło trochę - indyk z ryżem i suche
żywotne jest umiarkowanie
biedactwo moje...
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 08, 2007 22:35

przytulaj
to najlepsze lekarstwo
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob wrz 08, 2007 22:44

Femka pisze:przytulaj
to najlepsze lekarstwo

to nie takie proste
Manna siedzi na kwarantannie u mojej mamy
ale kiedy tylko jestem (a to niedaleko) to przytulam, przytulam, przytulam
a Manna mruczy, mruczy, mruczy...
ona mruczy nawet wtedy kiedy tylko się na nią spojrzy
mama też ma prikaz głaskania i przytulania :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 08, 2007 22:51

dakota pisze:
Femka pisze:przytulaj
to najlepsze lekarstwo

to nie takie proste
Manna siedzi na kwarantannie u mojej mamy
ale kiedy tylko jestem (a to niedaleko) to przytulam, przytulam, przytulam
a Manna mruczy, mruczy, mruczy...
ona mruczy nawet wtedy kiedy tylko się na nią spojrzy
mama też ma prikaz głaskania i przytulania :wink:




to wielkie pokłony dla Mamy
że daje jej dom,ciepło i opiekę
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 09, 2007 1:39

Femka pisze:
dakota pisze:
Femka pisze:przytulaj
to najlepsze lekarstwo

to nie takie proste
Manna siedzi na kwarantannie u mojej mamy
ale kiedy tylko jestem (a to niedaleko) to przytulam, przytulam, przytulam
a Manna mruczy, mruczy, mruczy...
ona mruczy nawet wtedy kiedy tylko się na nią spojrzy
mama też ma prikaz głaskania i przytulania :wink:




to wielkie pokłony dla Mamy
że daje jej dom,ciepło i opiekę
O, wlasnie :king: ale dla ciebie tez, ze ją w ogole zgarnelas 8)
A malenkie mruczace burasiatko ma szybko zdrowiec :ok:
Ona jest cudna, tylko wlasnie taka smutna...

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 09, 2007 7:46

na smuteczki trzeba czasu

kciuki od rana bardzo mocne

dzień dobry
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 09, 2007 8:56

pewnie, że śliczności 8)
bure z białym to wg mnie najładniejsze kocie połączenie kolorów 8)

niech no się tylko odpasie i wykuruje, to hohoho :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 09, 2007 9:39

Amidalka pisze:pewnie, że śliczności 8)
bure z białym to wg mnie najładniejsze kocie połączenie kolorów 8)


Prawda, prawda!
Ale najładniejsze jest też: czarne, rude, w różnych kombinacjach, byleby na kocie! :mrgreen: To wtedy każdy kolorek najpiękniejszy!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie wrz 09, 2007 9:43

Dakota, ja tak z własnego doświadczenia, bo przeczytałam w pierwszym poście, że nie można wykluczyć p - co wet myśli o zrobieniu testu?

I kciuki za maleństwo :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 09, 2007 11:07

Dobrze, że kotka zaczęła coś jeść, ale ja bym absolutnie nie podawała suchego. Nawet po sterylkach, weci tego nie zalecają.

Ona ma osłabiony przewód pokarmowy. Ja bym zaczęła od gerberków,convalescence przez 2 dni często i po trochu, a potem dopiero normalne jedzenie. Ludziom w szpitalach po zabiegu też daje się kleiki, a potem dopiero ostrożnie inne rzeczy.

Wiem, że nie masz kota w swoim mieszkaniu, ale taki sposób odżywainia nie jset dobry. Suche to już wykluczone , przynajmniej na razie.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 09, 2007 11:59

Kciuki trzymamy i głaski przesyłamy !

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2007 12:30

Zakocona pisze:Dobrze, że kotka zaczęła coś jeść, ale ja bym absolutnie nie podawała suchego. Nawet po sterylkach, weci tego nie zalecają.


Popieram w 100%. Suche to pokarm trudny do strawienia, trzeba go stopniowo wprowadzć do diety zdrowego kota - a ta kotka pewnie jeszcze tego w życiu nie jadła i na dodatek ma chore jelita.

Mój patent na biegunki, który dotychczas zawsze mi się sprawdza, to wywar (nie napar) z całych ziarenek siemienia lnianego między posiłkami, tanina, a do jedzenia wyłącznie dobrze ugotowane, roztarte mięso ze skrzydełek kurczaka - te części najbardziej kleiste, pięknie działają zapierająco.

dakota pisze:przy optymistycznej wersji to wycieńczenie, niedożywienie plus problemy gastryczne i początek kk
przy nieoptymistycznej jw plus coś wirusowego bliżej nieokreślonego jeszcze


Wet chyba bierze też pod uwagę robaki? Takie kotki prawie zawsze je mają, w osłabionym organizmie buszują do woli i czynią straszne spustoszenia. A objawy mogą naśladować wiele różnych chorób. Mam nadzieję, że koteczkę uda się szybko wzmocnić na tyle, by można ją odrobaczyć. Powinno bardzo pomóc.

Trzymam mocno za malutką Manniutkę. Miała szczęście, że w końcu spotkała człowieka.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie wrz 09, 2007 14:15

właściwie bez większych zmian jest
mała jest smutna bardzo, taki mały chodzący smuteczek
po prostu widać, że to chory kot
chodzi i nawet skrabie się na kolana, ale większość czasu spędza w swoim legowisku, gdzie po prostu sobie siedzi
ma tam poduszkę elektryczną, więc grzeje to swoje żadne ciałko

suche dostała, bo nic innego właściwie nie za bardzo chciała, a suche po troszku pojada
indyk, kurczak (podgrzane), gerberek - zjada tylko w śladowych ilościach
pomyślałam, że lepiej suche, niż nic
po odrobinie wołowiny wczoraj zrobiła rzadką kupę
wczoraj wieczorem i w nocy zjadła kupkę suchego (to wszystko to są ilości naprawdę mizerne) i dziś rano była niewielka, trzymająca się kupy kupa, czyli lepiej
nie wymiotuje, nie ma żadnych innych objawów, w kupie bez robaków, oczy jako takie (leciutko rozpulchnione), poduszeczki może troszeczkę się zaróżowiły

jolu - robaki oczywiście bierzemy pod uwagę, tylko jeszcze za słaba jest
mokkuniu - wet nie proponował nam testu, na razie to wygląda za niczym, nie wiem - czy testy są wiarygodne?

mam wielką nadzieję, że to nie pp, bo jestem u małej 3 razy dziennie
na wszelki wypadek przebieram się w zestaw "na straty", myję, buty pakuję w reklamówkę, wariactwo...
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 09, 2007 15:18

Dakota, a może podać convalescence w strzykawce? To by ją wzmocniło. Nie wymiotuje, więc może podać chociaż kilka ml? Ona musi dostawać więcej kalorii i białka. Inaczej przegra walkę o życie. :(

Convalescence kupisz u weta. To ładnie przechodzi przez strzykawkę.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 09, 2007 17:58

dakota pisze:mokkuniu - wet nie proponował nam testu, na razie to wygląda za niczym, nie wiem - czy testy są wiarygodne?

Ponoć test nie może wyjść fałszywie dodatni. Fałszywie ujemny niestety tak.
Zojka Georg-ini miała robiony test. Wyszedł ujemny. Cieszyliśmy się, że nie walczymy z p. Po tygodniu chyba test miała powtórzony - był dodatni. 3 z 4 kociaków odeszła :( Został tylko nasz Cardiamid.
Mnie temat p naszedł jak przeczytałam Twój post, że nie można wykluczyć.
A u nas nikt nawet nie podejrzewał :( nie było typowych objawów :(
Ja teraz, nauczona doświadczeniem, robiłabym testy. Lub chociaż badanie krwi.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, koszka, kota_brytyjka i 75 gości