Ma urwany ogonek - Rysia ma swój kochajacy dom!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 28, 2007 21:09

trzymam mocno za zdrówko kotki :ok::ok::ok:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto sie 28, 2007 21:14

Super, że koteńka czuje się lepiej po antybiotyku. Czy uważasz KAsiu, ze ona jest już gotowa do adopcji? Jeśli tak, to zacznę robić ogłoszenia.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 28, 2007 21:20

Jeszcze chyba nie, antybiotyk mam jej podawać przez 10 dni, rano i wieczorem po pół pastylki, później kontrola. No i chyba trzeba poczekać co z tym ogonkiem? Chyba lepiej wydać ją taką maksymalnie doleczoną?
No i te testy na wszelki wypadek. Może po doleczeniu zrobić?
No teraz kicia uprawia dzikie biegi i w ogóle wyraźnie lepiej się poczuła :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 30, 2007 10:50

Antybiotyk działa :!: :) Kicia bardzo się ożywiła, apetyt ma potworny, no i zaczyna nareszcie wydawać z siebie głosik :) Jeszcze mizerny, chrapliwy, ale już można Rysię usłyszeć.
Imaverol toleruje znacznie lepiej niż fungiderm, kolejne smarowanie jutro.
A poza tym Rysia jest przesłodka, miziasta, przytulasta, no kochana :love: Ja nie wiem co to będzie jak ją będę musiała oddać :(

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 30, 2007 11:17

casica pisze:Antybiotyk działa :!: :) Kicia bardzo się ożywiła, apetyt ma potworny, no i zaczyna nareszcie wydawać z siebie głosik :) Jeszcze mizerny, chrapliwy, ale już można Rysię usłyszeć.
Imaverol toleruje znacznie lepiej niż fungiderm, kolejne smarowanie jutro.
A poza tym Rysia jest przesłodka, miziasta, przytulasta, no kochana :love: Ja nie wiem co to będzie jak ją będę musiała oddać :(


Kaśka, bo naślę Gośkę na Ciebie :twisted: i jeszcze sama kopnę sobie kilka razy w Twoje kostki :twisted: :wink:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 30, 2007 11:21

Tak Inga wiem :)
Ale jakie ona ma piękne szmaragdowe oczka :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 30, 2007 11:29

A ja Cie rozumiem, Casico. To jest typ kota, który zapada w serce wyjątkowo szybko.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sie 30, 2007 11:44

Aha! Już się zaczyna :twisted:
Trzeba chyba się wziąść za ogłoszenia zanim Kasia zakocha się po uszy :lol:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 30, 2007 12:19

CoolCaty pisze:Aha! Już się zaczyna :twisted:
Trzeba chyba się wziąść za ogłoszenia zanim Kasia zakocha się po uszy :lol:

Tzn, ja nie sugeruję,zostawienia kotki u Casicy, tylko piszę, że ją rozumiem. :)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sie 30, 2007 12:23

I co ja na to dziewczyny poradzę, że taka kochliwa jestem??? :twisted:
No nic :roll:
Jest nas tutaj 5 osób, a jednak to moje łóżko i pokój Rysia uznaje za swoje terytorium, mizia się owszem ze wszystkimi, ale jakoś ze mną najbardziej, więc może ona też mnie już troszkę kocha?
I to właśnie jest najgorsze w tymczasach, to zastanawiane się co Rysia sobie pomyśli jak oddam ją komuś? :placz:
Przyjechał TŻ z wizytą i tylko pokiwał głową, ale też mu się spodobała. Taka jest rozczulająca.
Strupki na łapeczkach i ogonku jakby przysychają, ale tfu :!: , żeby nie zapeszać.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 31, 2007 18:11

Udało mi się przyjechać do Łodzi. Musiałam. Ale zostawiłam Rysię w rękach dobrych ludzi. Dobrzy ludzie wiedzą, że jak kotu spadnie włos z ogona, to .........., w każdym razie mnie mobing nie brzydzi, oczywiście pod waruinkiem, że to ja go stosuję :)
Rysia przytyła i to wraźnie, boczki ma już lekko zaokrąglone :D :dance:
Jest niewdzięczną kocicą, to ja jeżdżę 18 km w jedną stronę po kurzą pierś, później dokonuje upierdliwej czynności sparzania tej piersi wrzątkiem, bo podgotować nie mam jak, a Rysi wyraźnie pierś kurza się znudziła :twisted:
Mała biega, skacze i dokonuje przedziwnych ewolucji, a poza tym jest słodka i przekochana. Jakoś się podzieliłyśmy tym wąskim łóżkiem i sypia nam się bardzo dobrze.
Antybiotyk mała przyjmuje bez problemu w kuleczce z twarożku lub pasztetu.
Imaverol działa, łapeczki coraz lepiej, łepeczek bez skazy, a ogonek też chyba lepszy, tak jakby się zasuszał.
Niestety w uszkach sporo było świerzbowca, a teraz przy antybiotyku chyba go będzie jeszcze więcej.
Ale ogólnie jest nieźle, myślę, że po skończeniu antybiotyku można dawać ogłoszenia. Ale domek musi być super :!:
Za kilka dni zamieszczę nowe zdjęcia małe :love:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 31, 2007 18:24

Kasia jak juz wrocisz do swoich wykopow ;) wymyziaj Rysie :1luvu: od Ciotki
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 31, 2007 18:27

Jasne, że wymyziam, a Ty się już szykuj do dawania ogłoszeń :placz:
Do wykopów, koparek i spychaczy wracam w niedzielę, do niedzieli muszę się troszkę przeprowadzić :twisted:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 02, 2007 8:16

Do ogloszen jestem gotowa :roll: byle Rysia tez byla :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 05, 2007 14:06

Nowe foteczki Rysi poniżej. Mało są udane, bo akurat się bawiła. To właśniejest najsmutniejsze, Rysia bardzo chce się bawić, ale nie umie :( myszkanie wzbudza jej zainteresowania, wyłącznie sznureczki, w porach aktywności Rysia biega jak szalona z pokoju do pokoju, ale niestety chyba nikt się z nią nigdy nie bawił. Poza tym, po odzyskaniu głosu okazała się kicią wielce gadatliwą. Miziasta jest nadal. Nie ma w niej w ogóle agresji. Spotkały się z Manią i jakoś tylko było lekkie fuknięcie ze strony Mani i wielkie zainteresowanie ze strony Rysi. Nie ma przyjaźni, ale nie ma też łapoczynów, ani nawet prób takowych. Futerko goi się pięknie, łapki coraz ładniejsze, ogonek w sumie też, ale w sumie co do ogonka to głupia jestem niestety :( W Piątek wieczorem ostatni antybiotyk i w sobotę pojedziemy się pokazać panu doktorowi. Ważyła 3,1 kg, zobaczymy ile teraz waży, bo przytyła. Niestety Rysia jest bardzo wybredna, a to dla mnie problem tutaj. Bozita, tej powiedziała stanowcze nie, pierś kurczaka też już nie, kupiłam cały zestaw sheby i gourmet, ledwo, ledwo. Żadnej innej karmy w okolicy nie ma, poza whiskasem i kitekatem :( Głównie więc je suche, a koktail z krewetek smętnie schnie w miseczce :(
A teraz kilka fotek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Myszorek, puszatek i 59 gości