Nieudana adopcja-sprawa zamknięta :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 25, 2007 22:41

Też bym nie dzwoniła.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto cze 26, 2007 7:49

kiedy, widzicie, ja rozmawiałam o tym z zaprzyjaźnionym wetem (musiałam się przyznać, że tak strasznie dałam ciała :oops: żeby móc zajrzeć w kartę zdrowia kotki)
Wet powiedział, że co prawda Pani X rzeczywiście nie dotrzymała warunków umowy, ale żeby jednak do niej zadzwonić i ją oficjalnie poinformować o zerwaniu tej umowy i o odebraniu kota z powodu zaniedbań...
Już nie wiem, co robić teraz :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 26, 2007 8:01

od razu powiem ze ja doświadczeń z adopcjami kotów nie mam, wątek czytam i nachodziła mnie taka refleksja ze ta dziewczyna powinna się o tym dowiedzieć - w tym sensie że może da jej to coś do myślenia.
pierwszy raz o tym pomyślałam jak padła propozycja żeby powiedzieć ze kici coś się stało.
teraz się zastanawiam bo ona może w ogóle się nie zgłosi, a wtedy to chyba już nie ma szans na jakąś reformowalność dziewczyny. Ale kurcze gdzieś jest taka myśl a może jednak. Może da jej do myślenia jak usłyszy o umownie, że to poważna sprawa itp. może kiedyś w przyszłości bardziej sie zastanowi, pomyśli...
ale nie wiem czy to nie złudna nadzieja

no i tak sobie myślę ze to powinno ją pogryźć trochę a nie tak po prostu się rozejść jakby nigdy nic nie było, powinna się poczuć z tym trochę niewygodnie (ale też nie wiem czy to nie moje marzenia że ją to obejdzie)

chyba nic nie pomogłam... :-(

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto cze 26, 2007 8:27

Georg-inia pisze:Wet powiedział, że co prawda Pani X rzeczywiście nie dotrzymała warunków umowy, ale żeby jednak do niej zadzwonić i ją oficjalnie poinformować o zerwaniu tej umowy i o odebraniu kota z powodu zaniedbań...
Już nie wiem, co robić teraz :(

Zadzwonic do panny i oznajmic zerwanie umowy adopcyjnej z powodu nie dotrzymania przez nia warunkow raz i nie odebrania kotki w terminie dwa.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 26, 2007 8:34

I chyba rada Miniki jest najlepsza :)
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 26, 2007 8:54

zgadzam się z Moniką. Żeby zadzwonić, ale nie rozmawiać, tylko powiedzieć o zerwaniu umowy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto cze 26, 2007 9:24

Taaa, tylko coś mi podpowiada, że dzwoniąc do panny lepiej wyłączyć identyfikację w telefonie to jest szansa, że odbierze. Nie wkopywałabym weta, powiedziałabym, że wyszło przy sprawdzaniu historii leczenia przed sterylizacją, bo zachodziła obawa, czy to ten sam kot skoro nagle w cudowny sposób kocur zmienił się w kocicę.
Jakbyś miała problemy, to mnie na nią poszczuj, ostatnio chodzę naładowana remontem i chętnie kogoś op.....

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 26, 2007 9:47

casica pisze: Taaa, tylko coś mi podpowiada, że dzwoniąc do panny lepiej wyłączyć identyfikację w telefonie to jest szansa, że odbierze. Nie wkopywałabym weta, powiedziałabym, że wyszło przy sprawdzaniu historii leczenia przed sterylizacją, bo zachodziła obawa, czy to ten sam kot skoro nagle w cudowny sposób kocur zmienił się w kocicę.
Jakbyś miała problemy, to mnie na nią poszczuj, ostatnio chodzę naładowana remontem i chętnie kogoś op.....


Ale to Pani X ją sterylizowała, w dniu wyjazdu zresztą :roll: nieważne, postaram się nie wkopać nikogo, chyba że mnie panna z równowagi wyprowadzi i szlag mnie trafi :twisted:
spróbuję zadzwonić do niej z pracy, mamy bramkę gsm więc inny telefon jej się wyświetli :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 26, 2007 10:28

Trzymam kciuki za sprawę ... :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto cze 26, 2007 10:43

Wy tu medytujecie: oddać...... nie oddać.......; poinformować ...... nie poinformować..... zamiast zrobić solidną awanturę :twisted:
Coś mi podpowiada, że zarówno pianiX, jak i pani Y rozwiążą problem, nie zgłaszajac się po swoje koty, bo przecież...... trzeba by popłacić te rachunki za karmienie i opiekę 8O A jeśli szkoda im było kasy na odrobaczenie i porządna karmę, to... Ech, szkoda gadać..... :twisted:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto lip 10, 2007 7:59

Sprawa zamknięta. A było to tak.... ;)

Zadzwoniłam do Pani X - nie odbierała telefonu. To zadzwoniłam do Pani Y i grzecznie zapytałam, czy mogłabym z X rozmawiać. Usłyszałam, że oczywiście, już zaraz, chwileczkę. Potem słuchawka została zasłonięta ręka, parę sekund ciszy i "niestety, X nie ma, wyszła" :twisted: ewidentnie nie chciała ze mną rozmawiać. No cóż, poprosiłam Y o przekazanie informacji o złamaniu warunków umowy i odebraniu kotki. Jeśli miałam jeszcze nadzieję, że może X oddzwoni, że może sumienie ją ruszy - to okazała się ona być złudna :twisted:

W piątek mała Panda vel Krzynka pojechała do nowego domu :D nie było żadnej aklimatyzacji, stresu, nic. Panna wyszła z transportera, zjadła kolację, zwiedziła mieszkanie i zasnęła na kolanach nowego Dużego :D Jakby wiedziała, że to było od początku jej miejsce na świecie :) Powodzenia, Malutka, w nowym domu, w domu na zawsze :D

Obrazek

Obrazek
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 8:06

Tak się jeszcze wczoraj zastanawiałam jak też sprawa z kicią się zakończyła...
dla kici najlepiej jak można
dla tych pań - niestety też :(
Niestety, bo kobieta nie poniosła żadnych konsekwencji, chociażby w postaci solidnej awantury i wysłuchania kilku "ciepłych słów". Może by jej to zepsuło nastrój choć na chwilę i dało coś do myślenia
a tak to bezproblemowo ma problem z głowy i już

ale wierzę, że co się daje to do człowieka wraca
czego i owym paniom życzymy :evil:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 8:07

No i to chyba najlepszy finał z możliwych dla kici :wink:
Wszystkiego dobrego w nowym domu, Maleńka :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lip 10, 2007 8:30

Georg-inia pisze:W piątek mała Panda vel Krzynka pojechała do nowego domu :D nie było żadnej aklimatyzacji, stresu, nic. Panna wyszła z transportera, zjadła kolację, zwiedziła mieszkanie i zasnęła na kolanach nowego Dużego :D Jakby wiedziała, że to było od początku jej miejsce na świecie :) Powodzenia, Malutka, w nowym domu, w domu na zawsze :D

Dokładnie... :D Tylko trafiła do niego "okrężną drogą"...Bardzo się cieszę.
Ostatnio edytowano Wto lip 10, 2007 8:47 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 10, 2007 8:40

pisiokot pisze:Tak się jeszcze wczoraj zastanawiałam jak też sprawa z kicią się zakończyła...
dla kici najlepiej jak można
dla tych pań - niestety też :(
Niestety, bo kobieta nie poniosła żadnych konsekwencji, chociażby w postaci solidnej awantury i wysłuchania kilku "ciepłych słów". Może by jej to zepsuło nastrój choć na chwilę i dało coś do myślenia
a tak to bezproblemowo ma problem z głowy i już

ale wierzę, że co się daje to do człowieka wraca
czego i owym paniom życzymy :evil:



optymistka
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Loganbar i 45 gości