Wielkogłowy['] i inni-moje osiedlowe- pracowe beze mnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2008 9:02

grudniowa znajda, która nazwałam Frida, szczęsliwie znalazła dobry domek. Stan stołowników bez zmian, czyli Koksik, Lala, Burkot i Pingwinek. Casem widuję jeszcze czarnego dzikuna (to ten, który długo bardzo utykał, ale już jest OK), który dojada resztki po mojej czwórce. Zawsze zostawiam dla niego suche - on je wszystko, a suche przynajmniej nie zamarza.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 03, 2008 9:11

Oj zaczęło się to zamarzanie.
Koszmar. Biedne zwierzaki.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sty 23, 2008 11:25

Niedawno, korzystając z ładnej pogody i faktu, że spotkałam Koksa w ciągu dnia, zrobiłam kilka zdjęć.

Obrazek

Obrazek

A wczoraj, po raz pierwszy od wielu dni cała moja czwórka (Kulcia vel Lala, Burkot, Koksik i Pingwinek) stawiła sie w komplecie o tej samej porze na karmienie. Już zaczynałam sie matrwić, że Kulcia znowu dała się zamknąć w jakiejś piwnicy.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 24, 2008 9:12

Śliczny :D
Też mam czarne. Mrucza w domu i Pyzol dzikus.

Skoro gromadka punktualna, to przy najbliższej okazji fotki proszę :wink:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 24, 2008 9:17

Agusia pisze:Skoro gromadka punktualna, to przy najbliższej okazji fotki proszę :wink:


Nie da rady - karmimy sie po zmroku :wink: Oby do wiosny, wtedy postaram sie cos pstryknąć, tym bardziej, że nie widzieliscie jeszcze Pingwinka.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 24, 2008 9:37

No to poczekamy do wiosny :D

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 24, 2008 11:54

Śliczności ten Koksik :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 30, 2008 10:11

A oto jeszcze jeden z "moich" wolno żyjących :wink:

Obrazek

Co prawda nie osiedlowy ale pracowy. Nazwałam go Kotem Porannym, bo zjawia sie zawsze rano, na śniadanie. Znamy sie od ponad 4 lat, nigdy nie dał do siebie podejść bliżej niz na długość balkonu...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sty 30, 2008 10:17

Ale pięęękny :D Pingwinki są zachwycające, ogromnie mi się podobają :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 27, 2008 9:33

Bardzo się martwie - od ponad tygodnia nie widuję Koksika :cry: Nie widuje go także sąsiadka. Prosiłam żeby się rozejrzała po osiedlu, to ona kiedyś odnalazła uwięziona w piwnicy Kulcię vel Lalę. Sąsiadka nie pracuje, sporo jest na dworze, bo wychodzi z psem. Nie znalazła go ani żywego, ani martwego. Najgorsza jest ta niepewność...Bo w to, że ktos go przygarnął raczej nie wierzę.
Mój "pracowy" przychodzi za to regularnie i nadal żadnego postepu w naszych kocio-ludzkich stosunkach. Jak był dziki tak pozostał dziki, nie zacznie jeść póki nie cofne sia do pokoju (karmie go na balkonie, ale to taki dziwny balkon, na poziomie trawnika - budynek nie jest podpiwniczony).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon mar 10, 2008 14:19

Koksik się znalazł :dance: Przed chwilą zadzwoniła sąsiadka - przyszedł, chudy strasznie i słaby. Nakarmila go, rzucił sie na jedzenie, ale nie zjadł wszystkiego. A juz straciłam nadzieje, że on żyje. Nie było go ponad 3 tygodnie.
Ostatnio edytowano Wto mar 11, 2008 10:30 przez Amica, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto mar 11, 2008 8:50

Amica pisze:Koksik się znalazł :dance: Przed chwilą zadzwoniła sąsiadka - przyszedł, chydt strasznie i słaby. Nakarmila go, rzucił sie na jedzenie, ale nie zjadł wszystkiego. A juz straciłam nadzieje, że on żyje. Nie było go ponad 3 tygodnie.


Ojej, może siedział gdzieś zamknięty.

Dobrze, że jest!!!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 11, 2008 10:33

Tez tak myslę, że byl gdzies uwięziony. Sąsiadka chodzi po osiedlu z psem, rozglądala się i nic. To ona w zeszlym roku wypatrzyła zamknięta w piwnicy Kulcię (siedziała tam ze sześc tygodni, dostawała od kogoś jedzenie, ale ona była dzika - uciekała na widok człowieka a Koksik garnie sie do ludzi). Jeszcze go nie widziałam, bo wieczorem nie przyszedł. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie jakoś.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro mar 12, 2008 18:48

:D Dzielny kiciuś

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro mar 12, 2008 18:57

Jak Koksik??
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], MojaMigotka, puszatek i 350 gości