szkraby wróciły z weekendu całe, zdrowe i radosne Musieliśmy wyjechać, więc psy i sześc kotów wzięliśmy ze sobą, reszta została w domu.
Maluchom jazda samochodem bardzo się podoba, zaczyna śmierdzieć już po kilkunastu minutach podróży Zjadły teraz kolację i zmęczone tyloma wrażeniami już śpią
to chociaż noc była spokojna maluszki nie chować się
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..
dziękujemy za pamięć Maluchy były dziś u weta. Wprawdzie humory im dopisują, ale kupale przestaŁy mi się podobać. Tym bardziej, że normalna kupa zawsze trafiała do kuwety a ta nienormalna, zawsze obok kuwety. Małe dupinki zostały skłute po dwa razy każda, co wywołało głośne oburzenie i słodziaki przeobraziły się we wrzeszczące potwory. Mam siedem dziurek na ręce, weta też nie oszczędziły.
dorcia44 pisze:jak bym miała chetną na buraska dało by się jakosik dowieżć do mnie? ale to jeszcze nie jest pewne....
Dałoby się, dało, tylko Justna musi domek osobiście przeegzaminować
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/
Kociaki sa przepiękne, eccch u mnie dzieci by mogły nie dostrzec małej kuleczki pod nogami, cała trójka nie ma czasu patrzeć pod nogi, dobrze że dorosłe kociaki mają refleks i dobrze je widać.