Oficjalny wątek Pusi:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 04, 2007 22:44

PumaIM pisze:A właśnie to z żyłkami i błonami i miękkimi chrząstkami jest najzdrowsze. Z tego się budują kości i pazurki. Człowiek też powinien takie rąbać, tylko że jest za głupi i za wybrzydny :twisted:

O bleee... Nie jem mięsa, ale w czasach kiedy jeszcze jadłam zawsze miałam odruch wymiotny kiedy przypadkowo natrafiłam na chrząstkę lub żyłkę. I to ma być najzdrowsze? Jakoś sceptycznie podchodzę do tej nowiny :? ale ja się na mięsie nie znam, może to i prawda.

A`propos kociego wybrzydzania - kupiłam mojej kotce RC Hair&Skin po raz pierwszy i nie bardzo chce jeść... Przy Premium jakoś nie narzekała - weź tu jej dogódź człowieku :roll:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro kwi 04, 2007 22:56

zwykła gulaszowa wołowinka... Moje się za to pokroić by dały... Banda łakomczuchów.. :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 05, 2007 9:32

taka wołowina z przerostami najlepsza - włókna czyszczą kotom zęby z kamienia podczas ciamkania...
przemrozona wołowinka i kurza pierś, sporadycznie: serduszka drobiowe, wątróbka i sparzona rybka to najbardziej naturalne kocie żarcie... plus dobre suche,
Frida siedzi obok deski gdy kroję i łapką mnie zaczepia i swoim "mmmaaaaa?" przypomina o swojej obecności tuż za łokciem (jakbym mogła jej nie zauważyć), że lubi, że by zjadła, żeby się podzielić... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw kwi 05, 2007 10:10

Fri pisze:... przemrozona wołowinka i kurza pierś, sporadycznie: serduszka drobiowe, wątróbka i sparzona rybka to najbardziej naturalne kocie żarcie...


:ryk: :ryk: :ryk: taaa, bo koty w naturze najpierw polują na krowę, ewentyanie kurę, potem ładują zdobycz do zamrażarki i wyciągają po kawałeczku. A każdą złapaną rybkę przed konsumpcją - najpierw oblewają wrzątkiem :ryk:

przepraszam, Fri, nie mogłam się powstrzymać :oops: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 05, 2007 10:24

dodam wołowe serca - doskonałe na futerko, moja Mogsi po dłuższym spożywaniu wyglądała jak lwica. Futerko oprócz tego że zgęsniało i urosło było dodatkowo"lepszej Jakości"

przed :D
Obrazek

po :D
Obrazek
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 05, 2007 10:40

Georg-inia pisze:
Fri pisze:... przemrozona wołowinka i kurza pierś, sporadycznie: serduszka drobiowe, wątróbka i sparzona rybka to najbardziej naturalne kocie żarcie...


:ryk: :ryk: :ryk: taaa, bo koty w naturze najpierw polują na krowę, ewentyanie kurę, potem ładują zdobycz do zamrażarki i wyciągają po kawałeczku. A każdą złapaną rybkę przed konsumpcją - najpierw oblewają wrzątkiem :ryk:

przepraszam, Fri, nie mogłam się powstrzymać :oops: :lol:


a wiem... :oops:
:twisted: :twisted: :twisted:
ale co - miałam pisać o myszach? ryjówkach? wróbelkach? dyć to niehumanitarne, ani krzty...!

poza tym - warunki cieplarniane w jakim przyszło żyć naszym kotom tez są dalekie od naturalnych, czyż nie? :twisted:

a naturalność przemrozonej wołowiny oraz sparzonej rybki wynikła z zestawienia z puszkowatością i saszetkowieniem... :twisted:

może nie najbardziej naturalne - ale najzdrowsze z możliwych dostępnych warintów żywienia kota domowego...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw kwi 05, 2007 11:57

Fri pisze:
Georg-inia pisze:
Fri pisze:... przemrozona wołowinka i kurza pierś, sporadycznie: serduszka drobiowe, wątróbka i sparzona rybka to najbardziej naturalne kocie żarcie...


:ryk: :ryk: :ryk: taaa, bo koty w naturze najpierw polują na krowę, ewentyanie kurę, potem ładują zdobycz do zamrażarki i wyciągają po kawałeczku. A każdą złapaną rybkę przed konsumpcją - najpierw oblewają wrzątkiem :ryk:

przepraszam, Fri, nie mogłam się powstrzymać :oops: :lol:


a wiem... :oops:
:twisted: :twisted: :twisted:
ale co - miałam pisać o myszach? ryjówkach? wróbelkach? dyć to niehumanitarne, ani krzty...!

poza tym - warunki cieplarniane w jakim przyszło żyć naszym kotom tez są dalekie od naturalnych, czyż nie? :twisted:

a naturalność przemrozonej wołowiny oraz sparzonej rybki wynikła z zestawienia z puszkowatością i saszetkowieniem... :twisted:

może nie najbardziej naturalne - ale najzdrowsze z możliwych dostępnych warintów żywienia kota domowego...


ależ absolutnie się z Tobą zgadzam, tylko tak jakoś natrętnie mi się obraz kota polującego na krowę przed oczy pchał :D

Niemożliwy ma pecha, drugi wątek mu trollują :oops: 8) juz nie będę, obiecuję :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 05, 2007 12:12

w naturalnych warunkach koty nie polują na ryby - bo unikają wody - więc rybka też nie jest typowym składnikiem diety kota wolnożyjącego...

a mnie powala podawanie kotu mleka z wytłumaczeniem, że "przecież wszystkie koty piją mleko..." już widzę, jak wiejski kot wchodzi rano do obory i przysysa się do krowiego cyca, żeby wydudlić ile się da zanim gospodyni podstawi skopek... albo wspina się na tylne łapki a przednimi ciągnie za wymiona, żeby sobie mleka udoić... 8)
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw kwi 05, 2007 12:30

Fri pisze:a mnie powala podawanie kotu mleka z wytłumaczeniem, że "przecież wszystkie koty piją mleko..." już widzę, jak wiejski kot wchodzi rano do obory i przysysa się do krowiego cyca, żeby wydudlić ile się da zanim gospodyni podstawi skopek... albo wspina się na tylne łapki a przednimi ciągnie za wymiona, żeby sobie mleka udoić... 8)


nie no, miałam już nie OTować, ale nie mogę :ryk: a wielkie koty? doją antylopy? :roll: 8)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 05, 2007 12:37

Wiejskiemu kotu gospodyni, jeśli jest porządna kobita, odlewa z udoju do jakiejś puszki czy czegoś.

A rybki w naturze owszem, koty łowią - wcale nie są takie niechętne wodzie jak się wydaje. Popatrz tylko, jak instynktownie próbują w akwarium grzebać własnymi haczykami :wink: Jeśli zobaczą, że w płytkiej wodzie (strumyczku, stawie) coś żywego pływa, to też sobie spróbują wyłowić :lol: Wielkie koty znakomicie pływają - i też potrafią sobie kawał rybsztyka przyhaczyć 8)
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 05, 2007 12:55

Naszej działkowej sąsiadce koty (podejrzewamy jakąś rodzinę naszej wodolubnej Szarci) regularnie wyżerają złote rybki z oczka wodnego. Całe szczęście sąsiadka nie jest pamiętliwa.
Deli

Deli

 
Posty: 14555
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Czw kwi 05, 2007 12:56

Co tam u Pusieni?
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Czw kwi 05, 2007 12:59

No to już chyba wszystko wiesz o karmieniu :wink:

A co u Pusi? Lepiej się czuje?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 05, 2007 13:04

Fri pisze:w naturalnych warunkach koty nie polują na ryby - bo unikają wody - więc rybka też nie jest typowym składnikiem diety kota wolnożyjącego...


To szkoda że nie widziałaś mojej kotki w dziecinstwie, która wyłapywała nam ryby z balii w ogrodzie. Mój nieletni kuzyn wrzucał tam małe linki i karaski które łowił w pobliskim stawie a kocica kucała na brzegu balii i cudem utzymując równowage robiła łapą zamach jak niedźwiedź na filmach przyrodniczych kiedy łowi łososie... ryba pięknym łukiem leciała na trawę a kotka łapała ja w zęby i wiała za stodołę. Tą samą metodę stosowała w celu odławiania mielonych kotletów smażących się na patelni - wystarczyło na chwile spuscić je z oka :twisted:
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 05, 2007 14:12

no to szkoda, że nie widziałam... :twisted:

ale serio - czytałam w którymś z madrych felinologicznych artykułów - że ryba nie jest typowym pokarmem dzikiego kota i mógłby spokojnie przeżyć całe swoje życie nie smakując jej nawet... to bliskość człowieka i takie rzeczy jak oczka z ozdobnymi karaskami, sieci rybackie, akwaria - wprowadziły rybki do kociej diety, ale spokojnie może się on bez ryby obejść, zwłaszcza, że surowe rybie mięsko zawiera enzym, który niszczy witaminę B...

za to kot absolutnie sie obejść nie może bez mięsa i trzeba mu uzupełniać niedobory tauryny, bo jego braki powodują choroby i uszkodzenia serca i układu krążenia...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości