
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
catsnkit pisze:Nocka mineła baaardzo spokojnie poza małym wyjątkiem. Przez jakiś czas Myszkin kopał w kołdrze tak jak sie kopie w żwirku. Dziwne, nie robił tak wcześniej.
Kasia D. pisze:Hmmm... a oglądałaś tę kołdrę ?
Nic tam nie zostawił?
catsnkit pisze:Myszkin bardzo sie zmienił! Kastracja odbyła się w srodę rano, a on cały czas taki jest spokojniutki jakby mi kota podmienili!!!
Wygląda na zdrowego - normalnie je, załatwia się, czasami bawi z Natka, ale to nie jest ten sam Myszkin. Tamten był wulkanem energii, a ten Myszkin jest oaza spokoju. Czy to możliwe, aby kastracja aż tak go odmieniła? Czy też jest to jeszcze nadal skutek zabiegu? Ale mineło już 3 i pół dnia.
catsnkit pisze:Myszkin już w klinice!!! Zawiozłam go rano i odbieram ok. 16.
catsnkit pisze:Czy to możliwe, aby kastracja aż tak go odmieniła? Czy też jest to jeszcze nadal skutek zabiegu? Ale mineło już 3 i pół dnia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości