Joszka ma domek: prosimy o rady!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 12, 2007 22:25

Podrzucam, napiszcie coś mądrego, bo ja się nie znam :roll:

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Pt kwi 13, 2007 3:29

boskapaula pisze:od razu powiem ze joszka jest bardzo grzeczna nie warczy na ta truga kotke tylko miauczy cichutko i przeciagle jak sie spotykaja natomiast tamta od razu przybiera poze ogon jej sie puszy i strasznie na nia syczy po czym ucieka

Skoro ucieka to nic nie wróży rozlewu krwi :wink: Zostawić panny w spokoju, dogadają się 8)
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 13, 2007 8:03

no i pierwsza noc za nami:) jedna kota w łózko ze mną druga w szafce z praniem w łazience a pies pod łóżkiem

boskapaula

 
Posty: 10
Od: Czw kwi 12, 2007 17:04

Post » Pt kwi 13, 2007 8:04

boskapaula pisze:no i pierwsza noc za nami:) jedna kota w łózko ze mną druga w szafce z praniem w łazience a pies pod łóżkiem


skąd ja znam takie nocne ustawienia strategiczne 8)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 13, 2007 8:43

niewierze właśnie wróciłam z moim czarnym diabłem ze spacerku i nie wiem czy to kwestia pomył ki mam nadzieje ze nie ale Joszka zaczęła się do niego łasic długo to nie trwało oczywiście ale żadnego syczenia warczenia. psa wmurowało nie wiedział co się dzieje chyba jeszcze z szoku wyjść nie moze

boskapaula

 
Posty: 10
Od: Czw kwi 12, 2007 17:04

Post » Pt kwi 13, 2007 8:53

Ta sama Joszka, która rzucała się na moją sukę?
Też nie wierzę :roll: Naprawdę: super!

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Pt kwi 13, 2007 10:11

no tak ale przed chwilą już był atak i pies czmychał jak poparzony chyba jest zestresowana i sama nie wie co czyni:)

boskapaula

 
Posty: 10
Od: Czw kwi 12, 2007 17:04

Post » Pt kwi 13, 2007 10:37

Witajcie

Boskapaula jeżeli Cię to pocieszy to ja mam watachę składająca się z psów i kotów. Wydaje mi się, że jeżeli Twój pies nie jest agresywny w stosunku do kota to w końcu się dogadają. Joszka jest u Ciebie dopiero jeden dzień. To strasznie krótko i ona sama jeszcze sie nie przyzwyczaiła. Pamiętam jak brałam pierwszego kota do psa to też byłam przerażona zwłaszcza, że oba zwierzaki na początku nie mogły się dogadać. Ile ja sie przez to naryczałam. Aż którego pięknego dnia wszystko się skończyło. I ta sunia która tak nieładnie reagowała na pierwszego kota, dzisiaj, po wielu latach, śpi z kotem na jednym posłaniu, z innym co prawda ale koty dla niej teraz to "chleb powszedni". Powodzenia życzę i cierpliwości. I tak nie jest źle jak na pierwszy dzień.

Pozdrawiam

Flores

 
Posty: 201
Od: Wto mar 20, 2007 12:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 15, 2007 19:33

Joszka świetnie się zaaklimatyzowała, druga kotka juz wyjechała wiec jest jedyna panią w domu. Pies jest w ciągłym szoku, gdyż przyzwyczajony był do tego ze zbliżając się do kota ryzykuje nieznaczna utrata naskórka i sierści,a tu niespodzianka kot się do niego łasi śpi wtulona w jego ogon
oczywiście tylko jej wolno spouchwalac się w ten sposób natomiast jak negro poczuje się zbyt pewnie od razu stawia go do pionu i przypomina gdzie jego miejsce ale jak przystało na dame robi to wyjątkowo subtelnie, no chyba ze czarny robi się zbyt natarczywy.
w poniedziałek idziemy na koci przegląd niepokoi mnie trochę to, ze raz lub dwa razy dziennie zaczyna się krztusić trwa to chwilkę ale widać, ze bardzo ja meczy bo po takim ataku przez kolejne pół godziny nic nie jest w stanie przekonać jej żeby wstała. ataki wyglądają trochę jak duszności , może ktoś z was wie co to może być mam nadzieje ze nie astma i trochę się denerwuje przed poniedziałkowa wizyta. w sumie planowałam ze pójdziemy do weta dopiero w przyszły czwartek żeby jej nie dokładać stresu już i tak ma go wystarczająco zmiana miejsca + pies no ale chyba nie ma na co czekać wiec w poniedziałek idziemy się odrobaczyć i zrobić test ELISA plus standardowy przegląd. trzymajcie kciuki i jeśli ktoś wie jaka może być przyczyna takich duszności to proszę piszcie, na początku myślałam ze to może kłaczki ale ona nic nie wypluwa ani nie wymiotuje. z reszta, ja sie na tym absolutnie nie znamObrazek[url][/url]




Obrazek

boskapaula

 
Posty: 10
Od: Czw kwi 12, 2007 17:04

Post » Śro maja 23, 2007 0:45

Może jakaś nowa foteczka :lol:

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 320 gości