Czart i Filipek - moje dwa koty ;))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 14, 2007 12:07

wiem ze niktore koty lubia siedziec w domu i nigdzie nie wychodzic. nie chodzilo mi o ludzi ktorzy pomagaja zwierzetom. bo ja tez czasem znajde jakiegos malego kociaka przy ulicy. dbam o niego az wydobrzeje a pozniej szukam mu nowego domu. chodzi mi o to ze nie chcecie aby ludzie ktorzy maja domy wychodzace brali do siebie zwierzaki, wrecz nienawidzicie takich ludzi i piszecie o nich nieciekawe rzeczy. kot jak kazde zwierze ma instykt samozachowawczy. umie obronic sie przed psem czy uwazac na ulicy. ale wy traktujecie te zwierzeta jakby nie umialyby poradzic sobie gdyby byly poza domem. czy swoich dzieci tez nie wyposzczacie na dwor, trzymacie je caly czas w mieszkaniu, kontrolujecie kazdy ich ruch?? jesli ktos chce dac kotu dom wychodzacy to dlaczego taki czlowiek jest od razu zly?? przeciez tez potrafi zaopiekowac sie swoim ulubiencem.

agnieszka0077

 
Posty: 6
Od: Nie gru 31, 2006 0:23

Post » Nie sty 14, 2007 12:07

wiem ze niktore koty lubia siedziec w domu i nigdzie nie wychodzic. nie chodzilo mi o ludzi ktorzy pomagaja zwierzetom. bo ja tez czasem znajde jakiegos malego kociaka przy ulicy. dbam o niego az wydobrzeje a pozniej szukam mu nowego domu. chodzi mi o to ze nie chcecie aby ludzie ktorzy maja domy wychodzace brali do siebie zwierzaki, wrecz nienawidzicie takich ludzi i piszecie o nich nieciekawe rzeczy. kot jak kazde zwierze ma instykt samozachowawczy. umie obronic sie przed psem czy uwazac na ulicy. ale wy traktujecie te zwierzeta jakby nie umialyby poradzic sobie gdyby byly poza domem. czy swoich dzieci tez nie wyposzczacie na dwor, trzymacie je caly czas w mieszkaniu, kontrolujecie kazdy ich ruch?? jesli ktos chce dac kotu dom wychodzacy to dlaczego taki czlowiek jest od razu zly?? przeciez tez potrafi zaopiekowac sie swoim ulubiencem.

agnieszka0077

 
Posty: 6
Od: Nie gru 31, 2006 0:23

Post » Nie sty 14, 2007 15:04

Kot jest jak kilkuletnie dziecko. Wypuściłabyś takiego malucha na dwór, na ulicę bez opieki?? 8O

Nikt tu nie nienawidzi domków wychodzących - jeżeli dom i ogród są dobrze zabezpieczone albo kot wyprowadzany jest na smyczce, to jestem za.

U rodziców mojego TŻa są 3 kotki wychodzące, ale ogród jest dokładnie zabezpieczony i praktycznie nie mają możliwości wyjścia poza jego obręb - jak jest ciepło moje kociambry też jeżdzą w odwiedziny i brykają po trawce, oczywiście pod moim czujnym okiem.

Poprostu potrzeba wykazac trochę odpowiedzialności za życie i zdrowie pupila!!
Jak widzę ty masz z tym niewielki problem...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sty 14, 2007 15:39

wracając do wątku - najprawdopodobniej w czwartek wybieram się do wrocławskiego schroniska i może tam znajdę dwa kociaki, jeśli nie, to zacznę szukać z innych miast i skorzystam z transportów na MIAU :wink:

"Kot jest jak kilkuletnie dziecko. "
w ogóle się z tym nie zgadzam. dziecko nie ma instynktu, pazurów i zębów - WŁAŚNIE DO OBRONY!, czy zwinności i szybkości!
:wink:

aoife

 
Posty: 250
Od: Czw sty 11, 2007 16:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 14, 2007 17:17

Instynkt moblizuje do obrony przed naturalnym wrogiem.
Samochód nim nie jest.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie sty 14, 2007 22:28

mam kociaki ktore nadal szukaja domu...
Obrazek
ciagle szukaja tutaj http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... highlight=

mam tez transport do wroclawia....gdybysmy ustalili ze posiedza conajmniej do lata w domu bez wychodzenia i wszystko inne byloby ok i gdyby sie podobaly to zapraszam do ich watku ktory zreszta umarł...

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Nie sty 14, 2007 23:19

czarna_agis pisze:U rodziców mojego TŻa są 3 kotki wychodzące, ale ogród jest dokładnie zabezpieczony i praktycznie nie mają możliwości wyjścia poza jego obręb - jak jest ciepło moje kociambry też jeżdzą w odwiedziny i brykają po trawce, oczywiście pod moim czujnym okiem

moge prosic o szczegoly? w jaki sposob zostal zabezpieczony ten ogrod?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15914
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro sty 17, 2007 14:07

aoife--

Ja do dnia 19.10.2006 roku posiadałam kota wychodzącego.
Był taki szcześliwy...biegał po łąkach,łaził po płotach..łapał myszy i ptaszki.
Chodził gdzie chciał.
Był bardzo łowny...
Byliśmy tacy szcześliwi..
Jedna rzecz nam w tym przeszkodziła :/
SAMOCHÓD!!!

Chyba wiesz o co mi chodzi...więc!

bardzo was wszystkich przepraszam z tym jednym cytatem to było bardzo głupie.
WY tutaj nie mówicie nic złego o kotach wychodzących ale na miom wątku zaczęłi mnie dręczyć i mówić ze prze ze mnie mój kot zginął i że nigdy w życiu nie można wypuszczać kota na dwór...'
więc sama nie wiem co mam myśleć... :?

Jeżeli was uraziłam to przepraszam.... :cry:

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Śro sty 17, 2007 16:38

Kot wychodzący może zostać rozjechany przez samochód, pogryziony przez psy lub stać się zabawką w rękach np. lokalnych pijaczków. Kot niewychodzący moze podczas naszej nieobecności np. zostać popieszczony przez prad gdy przegryzie kabel, może również zjeść coś co mu bardzo zaszkodzi, może się powiesić na oknie (nawet zabezpieczonym). Tak naprawdę to my czynimy dom/ mieszkanie bezpiecznym przez naszą odpowiedzialność.
Aoife jesteś osobą młodą, zbyt młodą by samodzilenie/ na własną rękę szukać kotów dla siebie. Mam nadzieje, że Twoi rodzice wyrazili zgodę na takie poszukiwania jakie tu rozpoczełaś. Wszak nie utrzymujesz się sama i to nie jest Twój dom. Jeśli rodzice wyrażaj zgodę, to poproś ich o rozsądne przygotowanie się do przybycia kotów do domu (wzmocnienie płotu tak by kociaki nie mogły wybyć po za ogrodzenie etc.) Kociak to coś innego niż dorosły kot nauczony bycia na ogrodzie. Trzeba malucha cierpliwie uczyć, że to jest jego teren i dalej wyjść nie może. A kot to kot, a nie pies, zawsze postąpi tak jak sam chce, dlatego zabezpiecznyć się trzeba i nie ważne jest czy to dom czy mieszkanie.
"Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby człowiek, a stracił kot. " Mark Twain

Percepcja

 
Posty: 79
Od: Wto paź 24, 2006 20:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 17, 2007 16:40

wiadomo, że po takim zdarzeniu człowiek jest bardzo wrażliwy na takie sprawy...mój kot też miał kilka nieprzyjemnych sytuacji przez to, że wychodził, ale do ulicy nigdy się nie zbliżał (w starym domu)...jednak nie zamknęliśmy go w domu bez możliwości wychodzenia...nawet przez myśl nam to nie przeszło, żeby odebrać mu to co jest bardzo dla niego tak ważne... w sumie to przez jakieś 10 lat swojego życia nie był kotem wychodzącym tylko przychodzącym (:lol:) od czasu do czasu spokojnie się przespać i najeść, lub też pochwalić się zdobyczami :wink: [*]
pozdrawiam
trzymajcie się

jeśli jutro nie uda mi się pojechać do schroniska (czynne do 16:30 :evil: ) to pojedziemy w sobotę lub niedzielę :wink:

aoife

 
Posty: 250
Od: Czw sty 11, 2007 16:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 17, 2007 22:21

Racja!!

aoife--
pamiętaj przy wyborze kociaka...o tym decyduje jedna chwila..pamiętaj aby przemyśleć czy aby napewno kociak ci odpowiada.
Być może ten wybór ta jedna chwila zdecyduje o wyborze na następne 10 lat.

powodzenia w wyborze!!!

Agata

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw sty 18, 2007 15:56

dzięki, na pewno nie będzie to pochopna decyzja :wink:
już wiem kiedy jedziemy - w sobotę rano...

aoife

 
Posty: 250
Od: Czw sty 11, 2007 16:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 18, 2007 18:41

To będzie wielki dzień :D

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Czw sty 18, 2007 19:05

a żebyś wiedziała...już nie mogę się doczekać :D

po stracie tamtych kociaków jest tak pusto w tym domu, nie da się wytrzymać bez tych przecudnych futrzaków :(

aoife

 
Posty: 250
Od: Czw sty 11, 2007 16:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 20, 2007 12:31

już po schronisku ... kotków małych brak ... plany legły w gruzach kiedy zobaczyłam ośmiomiesięcznego kocurka, pięknego... już jest u nas w domu. cudo. zdjęcia będą jak kotek się oswoi trochę, teraz nie chcę go stresować, mogę tylko powiedzieć, że jest pięknyyy :wink:
od lata siedział w wrocławskim schronisku bez nadziei na nowy dom, ale teraz jest u mnie i bardzo się z tego faktu cieszę.
a zwie się power , ale myślę nad zmianą :lol:
burasek najzwyklejszy na świecie, ale takie najlepsze :wink:

aoife

 
Posty: 250
Od: Czw sty 11, 2007 16:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Duni, Google [Bot] i 323 gości