Nie mam czasu na fotki - sesja

Napiszę za to trochę wieści

Maciupka 3 dni temu została wreszcie zaszczepiona

Trzyma się na razie nieźle, chociaż dzień po szczepionce czuła się fatalnie, miała gorączke i cala była obolała

Teraz natomiast szaleje i je za trzech. Niestety dalej jest bardzo chudziutka i malutka

Mimo olbrzymich ilości jedzenia, które w siebie wtłacza, widocznie taka już jej uroda

Novinka za to jest gigantem, a po wytrzeszczu oczek nie ma śladu, znormalniała

Je za trzech, potrafi wleźć wszędzie, jeśli nie samodzielnie, to po czyjejś nodze

Nad adopcją malutkiej poważnie zastanawia się moja teściowa, byłoby super, bo mogłabym ją co tydzień odwiedzać

Zobaczymy. Lisia mimo dwóch szczepień dalej jest szuszlająco- kaszląca

Nie wiem, jak jej pomóc. W przytulisku z kociątek najbardziej martwimy się Atikiem, trzeba mu zrobić powtórne badania krwi i zobaczyć, czy jego wątroba ma się chociaż trochę lepiej. Bratek ostatnio trochę chorował, nic poważnego, zwykły katar. Mam wieści od Kacperka, pozwolę sobie wkleić fragment:
" Nasz kot o wdziecznym imieniu Przeszczep, pelniacy obowiazki druzynowego w domu (wszystkim kociakom, ktore przewinely sie przez nasz dom robil swoiste "obozy przetrwania" - wszystkie przetrwaly

) zrobil juz Kacperkowi kilka cwiczen ze szkoly przetrwania ale KAcper przyjal to ze stoickim spokojem. Ulokowal sie po cwiczeniach na mojej glowie i blogo zasnal. Idealnie trafia juz w cztery strategiczne dla kota miejsca: do kuwety, do miski, na lozko i na kolana."
Chyba pełny happy end
