Jaś i Staś, Ryś i Bryś :) Wieści z domków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 13, 2006 20:44

Dałam Burasy na adopcyjną.
Ogłoszenie piękne jak zawsze, ale ja mam jak zwykle obawy, przed skutecznością takich zbiorowych.
Zwłaszcza, że znowu moda na rude i pewnie wszyscy będą dzwonić po Jasia.
Z uwag bardziej szczegółowych: zgubiła się spacja w nie wiem, a miot bury jest starszy na pewno. Da się to zmienić jeszcze?
Jeśli nie, to i tak jest ślicznie :)

Kordonia, nie dostają ogólnego, ale wierz mi, one się poprawiły w stosunku do tego, co było na początku. Bardzo.
Staś był na lincosceptinie 10 dni i bardzo to odchorował jelitowo.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw wrz 14, 2006 10:36

Podbijam ślicznych chłopaków :). Brać, nie zastanawiac się :)

Póki co, wybór jest :lol:

A Stasio jest bossski, jest debest

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw wrz 14, 2006 18:28

To chłopaki jeszcze nie w nowych domkach? Brać, zanim będzie za pózno:) Bo potem taka druga kocia okazja szybko się nie trafi...

Kocurki są the best :)

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Czw wrz 14, 2006 22:53

Ciociu Tanito, kociaki pytają, czy będziesz częściej wpadać, bo tęsknią.
Dla niezorientowanych, Tanita podjechała dziś do mnie w ciągu dnia i zakropliła kociaki, dzięki czemu mogłam spędzić dzień na tarasie kontemplując przyrodę pod Wawą.
Bardzo dziękuję, bardzo mi tego brakowało.

A po powrocie kociaki stęsknione, witało mnie 6 ogonów w przedpokoju, a przy karmieniu Ryś zapomniał, że się wstydzi i się dał pogłaskać :)

Jaś coś pokasłuje, więc jutro chyba wet, eniłej. Boję się robaków, oczywiście, odrobaczanie to da mnie najgorszy zabieg świata. No nic, pojedziemy do wet, to zdecyduje, co robić. Czy ktoś wie może, czy pani dr DB jest jutro i od której?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw wrz 14, 2006 23:36

A ja chyba do końca życia nie zapomnę zdziwionego spojrzenia wuja Walera, kiedy to otwierają się drzwi i zamiast jego ukochanej Pani pojawia się jakaś tam ciotka :lol:
Kotki som super, brzdące bawią się aż miło popatrzeć, popstrykałam im nawet zdjęcia, ale kabelek od aparatu nam zginął i nie mogę ich na kompa przegrać :?
A ze Stasiulka to chyba niezły zawadiaka wyrośnie, bo jak chwycił myszkę w zęby i chodził z nią po mieszkaniu to strasznie buczał jak ktokolwiek się zbliżał, łącznie z wujem Walerem :wink:
Polecam się na przyszłość
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt wrz 15, 2006 10:54

Sytuacja z frontu:
Jaś goi się pięknie.
Staś niestety nie.
Jedna z małych qp była dziś ozdobiona artystycznie zwiniętym, na moje szczęście martwym robalem.
Więc jadą wszystkie, zwłaszcza, że Bryś kicha a Jas wczoraj kasłał.

Stasia wczoraj w nocy umył do czysta wuj Konik.
buraski śpią na fotelu wtulone w siebie, splątane łapami, aż miło patrzeć :)
Tyle z rana. Staś oczywiście na moich kolankach. To jest ósmy cud świata nie żaden kot.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt wrz 15, 2006 11:04

Staś jest cudowny. Takie koty mają coś w sobie. Kiedyś miałam niejakiego Lalu o identycznym umaszczeniu. Zakochana była w nim na zabój. Tak, ze sie nie dziwię wujowi, ze się nim tak pieczołowicie zajmuje :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 15, 2006 16:23

Chłopcy pojechali z Sibią do Pani Wet, a nam pozostaje siedzieć i się denerwować (bo i o rzygającą pannę Mrufczankę Sibi ma zapytać). Więc gryziemy pazury zamiast pracować...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt wrz 15, 2006 18:27

koty w aucie odwalily symulke u nawet wzorcowy Jas sobie rozłzawił oczka.
Na panią wet czekałam jak hiena w poczekalni zanim dojechała, to się chyba nazywa upierdliwy klient.
I tak:
Staś kontynuacja kropli a w poniedziałek o północy mamy z panią doktor spotkanie i będzie operacja na przepuklinkę jednak.
Boję się jak cholera i w ogóle ratunku. waga 1250.

Jaś atecortin, podejrzenie, że robak był jego, bo on chyba był tylko raz odrobaczany. Stan ogólny bardzo się poprawił, waga 1250.

Ryś zdrowy i fukający, podjął tez próbę ewakuacji, udaremnioną.

Bryś zaflukany dostał atecortin i tolfedinę, a mruczy już jak zawodowiec. waga 1500, a taki szkieletor.

Wszystkie zostały odrobaczone.

Trwało to wszystko godzinę i wszyscy w kolejce mnie nienawidzą.
ufff. tyle dziś. Mam oczywiście miły obowiązek obserwacji qp. standard.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt wrz 15, 2006 22:45

Bure odkryły drpak.
Ale fajnie, jak przyjechaly to takie nieruchawe bidy byly, tyle czasu zamkniete w klattce.
a teraz smigaja ze nie nadazam oczami za nimi.

ehh.
Bryś coś mniej kicha też, i przeszedl do mnie pospać. pierwszy raz.
a przez sen głaskałam Rysia, w końcu się oswoi.

Domki, gdzie jesteście?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 16, 2006 11:34

nikt nas nie odwiedza...
nawet wirtualnie :(

Koty odespały weta, w kuwecie znowu były robale, jutro mnie nie będzie i boję się bardzo, że zarobaczony kotek może się gorzej poczuć, czy coś... Asesor mi staje przed oczami :(
Dam dzis jeszcze parafinkę Jasiowi, bo to chyba jego robale, ale i tak się boję.

Oczka goją się powoli (bardzo) i własciwie nic pozytywnego dziś dopisać nie mogę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 16, 2006 11:50

sibia pisze:nikt nas nie odwiedza...
nawet wirtualnie :(


Jak to nikt? 8)
Tosz ja jestem fanem zagorzalym brygady twojej remontowej :wink:
I pewnie dzisiaj będziesz nas miała z Uschi do pomocy w zakraplaniu a i jutro możemy wpaść dopilnować choopakóf. Nic się nie bój :lol:
Ostatnio edytowano Sob wrz 16, 2006 12:10 przez tanita, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Sob wrz 16, 2006 11:55

No to może się spotkamy w poniedziałek, a może nie?
Bo ja do 23ciej mam przywieźć Jagodę, sterylka w nocy u naszej pani doktor będzie :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob wrz 16, 2006 12:47

qrczę.
w jednej qpie, chyba Jasiowej, są robale i ślady krwi.
Robale ok, wszystkie były odrobaczane, dobrze, że wychodzą.
ale ta krew mnie niepokoi okropnie.
Ślady to były, ale takie jasnoczerwone.
Mogę jakoś mu pomóc?

bawi się ładnie i ma apetyt.
cholera, nienawidzę odrobaczania.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 16, 2006 14:07

Ja też jestem fanką Rysiów, Brysiów, Jasiów, Stasiówi i wujów też :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 144 gości