W uszkach nie ma już świerzbu ale jest grzyb, który nazywa się tak jakoś dziwnie, że nie zapamiętałam nazwy. Coś podobnego z brzmienia do tych rybek molinezji


Biedne kocisko...z wszystkich stron zjadały go robale

Dzisiaj zawiozlam mu wolowinki calosc zjadl z apetytem, ale robil to na raty tzn. zjadl kawalek zaczal sie krecic i tak jak by nie wiedzial gdzie ta miseczka jest. Jak tak dzisiaj obserwowałyśmy go z wetka to nie wykluczyła, że może to być "coś" z błędnikiem.
..ale nie będe tu już więcej o chorubskach pisać

Kocisko jest kochane, miziaste, słodziaste i wogóle naj, naj, naj...aż się dziwie, że nikt jeszcze się w nim nie zakochał ale to dlatego, że nie mieliście możliwości poznać go osobiście:)
Ogłosznie zrobiłam ale w wordzie i nie potrafie tutaj tego wstawić. Gdyby jednak ktoś chciał pomóc Marleyowi znaleśc swój domek to prześle chętnym na @
[/list]