Aga, ja już pisalam Ci na pw kilka dni temu:
- dwukrotne szczepienie ZDROWEGO, NIE ZAROBACZONEGO kota, w ODPOWIEDNIM wieku i w odpowiednich odstepach czasu daje niemal 100 % pewności, jeśli chodzi o zachorowanie NA PANLEUKOPENIĘ.
Powyższe dotyczy TEGO wirusa, a nie - wirusów w ogóle.
Możesz się przecież zaszczepić na grypę i zachorowac mimo szczepienia, prawda? Wirusy mutują i tyle.
Skutecznosć szczepienia p. panleukopenii wynika z faktu, że ten wirus nie tworzy wciaż nowych szczepów jak np. koci katar czy ludzka grypa.
I trzeba pamietać zawsze, że żadna szczepionka nie chroni w 100 % przed danym wirusem, ŻADNA.
To trochę tak, jak z antykoncepcją

- nie ma czegos takiego jak "100 %".
Nieprawdą jest, że nie można mieć pewnosci, ze kot przechorowal panlekupenię i żyje. Wystarczy prosty test na obecność parwowirusa wykonany podczas choroby, by mieć pewność.
Nieprawdą jest, że koty nie mają szans w walce z tą chorobą. Większosc kotów umiera, ALE nie wszystkie. Dorosłe koty, nawet nie szczepione, nawet jesli zachoruja mają bardzo duże szanse na wyzdrowienie - o ile sa otoczone bardzo dobrą opieką. W przypadku kociąt szanse są o wiele mniejsze, ale SĄ, jak najbardziej są.
Nieprawdą jest, że koty, które przechorowały panleukopenię nie mają szansy być zdrowymi, normalnie rozwijającymi się kotami. To, że chorobę przeżyły już samo w sobie świadczy o WIELKIEJ SILE ich organizmów.
A to, że po kazdej chorobie jest potrzebny okres regeneracji - to zupełnie inna sprawa.
Dlatego, jesli chce się uwzględnic wszelkie teoretycznie możliwe "wypadki losowe", to należy zabrac kota szczepionego dwukrotnie, po półrocznym okresie kwarantanny.
Natomiast nie znam przypadku zachorowania kota dwukrotnie szczepionego na panleukopenię, rozmawiałam z niejednym weterynarzem na ten temat i sprawdziłam to w praktyce.