Bawimy się w grzyby, ale tu nie kontynuujemy (relacje s.8)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 13, 2006 9:22

:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17466&start=600
dla kotow juz mamy :wink:

dziewczyny - powtorze to co pisalam w watku KaskiGM - grzybek sie uaktywnia u kotow i ludzi z obnizona odpornoscia - w stresie itd
u nas jednak nie przeszedl nawet na bialaczkowa Bazylie

co do leczenia wewnetrznego - poczekajcie najpierw na wyniki zeskrobin i efekty zasypek, plukanek

mozecie tez popytac wetow o szczepionki na grzybka

identyfikacja grzyba pomoze tez przypadku, gdyby u Was pojawily sie ogniska - my uniknelismy w tym roku - ale 5 lat temu Balbina nam sprzedala - wystarczylo smarowanko
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 10:01

Kasia - u mnie może jakiś stres był, najpierw odeszła Maśka - chłopcy "całe swoje życie" spędzili razem z nią, potem dokocenie Rosalką, które dla rezydentów jest stresujące, po drugi odporność też mogła być obniżona - miesiąc temu chłopaki przechodzili zapalenie tchawicy i przyjmowali antybiotyki ..... No cóż - na razie nie ma zmian skórnych - nie mniej jednak zaczynają mi się drapać, co raczej nie jest spowodowane alergią :( ..... No nic - juz nie zaśmiecam wątku gauki :wink: .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 11:21

do obu Kasiek (moich imienniczek zresztą - pozdrawiam)

Z grzybkami nie jest źle - narazie ma tylko mała i narazie w tym samym miejscu.
Gorzej z isosporą w kupie. Starsza kotka zaraziła się :cry: :cry: :cry:
To ona miała krew w kale a nie mała. Na Lolkę antybiotyk już chyba działa. Gałkę zaczynamy kłuć dziś. Zbankrutuję na bank. I nie wiadomo, czy pierwsza seria antybiotyku wystarczy, o zgrozo!!

Ja - póki co - grzybka nie mam. Przemyję się wodą z octem od czasu do czasu. Ale niech mi ktoś podpowie, co z dywanami itp. Pościel i kocyki mogę przeprać na gotowaniu. Grzybek na obiciach i dywanach...co z tym zrobić? Utrzymuje sięw ogóle??

:? :? :?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 11:32

Czytałam gdzieś, że niestety się utrzymuje :( To co można trzeba wyrzucić, a co nie można czyścić środkami dezynfekującymi ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 11:53

no, to megasuper........

:|

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 13:19

Kaska pisze::arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17466&start=600
dla kotow juz mamy :wink:

dziewczyny - powtorze to co pisalam w watku KaskiGM - grzybek sie uaktywnia u kotow i ludzi z obnizona odpornoscia - w stresie itd nie wiem, czy Gałka zestresowana, ale ja akurat chora jestem, więc...ale nie martwmy się na zapas, hehe
u nas jednak nie przeszedl nawet na bialaczkowa Bazylie

co do leczenia wewnetrznego - poczekajcie najpierw na wyniki zeskrobin i efekty zasypek, plukanek

no, czekamy właśnie - do ok 25.08


identyfikacja grzyba pomoze tez przypadku, gdyby u Was pojawily sie ogniska - my uniknelismy w tym roku - ale 5 lat temu Balbina nam sprzedala - wystarczylo smarowanko dokładnie tak :)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 13:37

A tak w ogóle:

Mała ciągle przed szczepieniem i nie wiadomo kiedy ono nastąpi.
Gałka przed badaniem krwi oceniającym stan nerek, wątroby i trzustki oraz przed kolejną operacją ekstrakcji zębów. 4-letnia kotka bez zębów, super, nie?!
Akurat jak się z tym uporamy trzeba będzie wysterylizować młodą, wcześniej szczepiąc, a przed szczepieniem II tura antybiotyku, kolejne badanie kału...Zresztą obu kotek - to bankructwo. He. He. Eh.
Wszystko na raz. I pełen chaos. Niby wiem w jakiej kolejności, ale kto wie, co przyniesie kolejny dzień???

:/

Ehhhh........

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 18, 2006 20:27

Szczęśliwie minęło trochę napiętych dni oczekiwania i ........

tarrraaaaa :balony:

......... świerzba nie mamy ani żadnych innych skóry pasożytów. Kropka.

Cokolwiek to jest, nie jest to świerzb.

Czy to grzyb, czy też niewiadomoco dowiemy się w okolicach 25 do 28 sierpnia.
Ostatnio edytowano Czw sie 24, 2006 21:43 przez gauka1, łącznie edytowano 1 raz

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 19, 2006 19:09

no i super :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw sie 24, 2006 21:38

Może już jutro bedę wiedziała co to ma mała.

Już zaczynam niecierpliwie przebierać nogami.
Te zmiany przy uszach jakby się zagoiły...ale mamy nowiutkie - aż do powiek. Jeśli się nie dowiem szybko, to będziemy tak drobić w kółko, do wyłysienia. Czas jakąś właściwą kurację, czy dietę wprowadzić, zanim pogłupieję do szczętu.

A to przecież taki ładny kotek (żal by było :D )

Obrazek

Czyż nie??

Póki co świecimy aluminiowymi uszami, jak szaleć to szaleć na całeeego :balony:

Obrazek

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 24, 2006 21:57

no pewnie że żal, ale za to masz orginalnego kotka
rzadko spotyka się alumioniowe uszka w naturze :wink:

W każdym razie czekamy niecierpliwie co tam u niej wyjdzie
U mnie bez zmian,
Masza koło ucha ma nadal to samo, ani się powieksza ani zmniejsza
Kajtek cały w grzybie :( smarujemy, kąpiemy i... uzbrajamy się w cierpliwość.

A jak Gauka po zastrzykach? Dalej ma kupę z krwią?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 24, 2006 23:04

Z Gałką wszystko ok. Żadnej krwi i śluzu.
Mała przeszła...tak wychodzi...swoje I-sze w życiu zakłaczenie i dostała sporo dopyszcznej parafiny, po której przestała wymiotować, apetyt wrócił i kupa ładna jest.
Jak narazie żadnych biegunek, czy smrodków. Sultridin rules.
Pod koniec miesiąca zarządzamy zbiórkę. Będą kolejne wyniki posiewu kału.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 28, 2006 15:42

Muszę się z Wami koniecznie podzielić :? tą rewelacją, choć to narazie przypuszczenia.

Ale w punktach:

1) zmiany skórne ma tylko mała

2) rozłażą się w okolicach pyska (uszy, powieki, skronie)

3) parazytologia ujemna, ale powstało pytanie: czy to nie NUżENIEC jest?

A gdyby....to czym to wybić? I dlaczego po miesiącu razem ma tylko mała kotka? to nie jest zaraźliwe, czy jak?? Bo do tej pory myślałam, że jest zaraźliwe...

RATUJCIE i piszcie coś, najlepiej zaprzeczenia, że skądże niemożliwe, żeby ....

:twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 28, 2006 15:54

tytul przypomina ubiegloroczne przeboje CK kotow - napisz do ryski lub Jose Arcadio Buendia pw - doswiadczenie w leczeniu z tego co kojarze zdobyl wet Kujawski z Pilsudskiego :wink:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 28, 2006 16:05

pies mojej kolezanki mial nuzyce i nie dalo sie tego nijak wyleczyc, dalam jej szampon selenowy dla psow dr seidla i jak reka odjal-a kapalam w nim Mambe ze wzgledu na lupiez i inne podejrzenia o pasozyty i tez ustapilo-kup i sprubuj zastosowac kuracje :ok:
Kicia... 16.09.2016 (*)

mamba luna

 
Posty: 1509
Od: Pon gru 19, 2005 0:14
Lokalizacja: kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 103 gości