mamucik pisze:
2. Wrocław - Tychy - Wrocław. Gdyby było potrzebne to prosze o maila lub tel 606 66 12 44. Samochód jest kombi więc nawet dużego psa możemy zabrać gdyby była potrzeba. graynew
Niestety przez następne dwa tygodnie nieaktualne.
Moderator: Estraven
mamucik pisze:
2. Wrocław - Tychy - Wrocław. Gdyby było potrzebne to prosze o maila lub tel 606 66 12 44. Samochód jest kombi więc nawet dużego psa możemy zabrać gdyby była potrzeba. graynew
mamucik pisze:1. Poznań - Tychy przez Wrocław, Gliwice, czasem przez Ostrów - Poznań Ponieważ mam kombi z kratką mogę sporadycznie pomóc również w nagłych przypadkach![]()
na innych trasach :!
: . Mam własny kontenerek dla kota. Tylko po wcześniejszym uzgodnieniu tel. 600 068 331 lub mailem (nie czytam codziennie). Pablo_k
Zakocona pisze:Proszę, niech juz ktoś ją odbierze z tego schroniska!!! Przy takim wyniszczeniu każdy dzień zmniejsza jej szanse na życie!![]()
cattus pisze:Zakocona pisze:Proszę, niech juz ktoś ją odbierze z tego schroniska!!! Przy takim wyniszczeniu każdy dzień zmniejsza jej szanse na życie!![]()
moje koty nie sa szczepione. Z rozpedu cos tam napisalem dwa dni temu, ale wlasnie konczyla mi sie sesja na komputerze i nie doczytalem pytania do konca.
cattus pisze:Beliowen pisze:Cattus, ja jeszcze dopytam - jako że kotka schroniskowa jest - czy Twoje koty są szczepione?
Tam na zdjęciach widziałam też młode.
Kotkę trzeba ratować, ale ryzyko musi być minimalne.
Moje koty sa szczepione, a kotka bedzie przez pierwszy okres przebywala w osobnym pomieszczeniu, az do zupelnego wyzdrowienia.
A mlode juz nie sa mlode. To stare zdjecie.
cattus pisze:Druga sprawa jest rownie wazna: otoz 17 lipca cala moja rodzina wyjezdza na poltora miesiaca. Nie ukrywam, ze jest to wyjazd do pracy, "za chlebem" dla nas i naszego kociarstwa. Gosia i Eileen (nasza coreczka) wracaja na poczatku wrzesnia. Jezeli ze wzgledu na stan zdrowia kotki potrzebna bylaby dluzsza opieka lub nadzor weta niz do polowy lipca, to bede musial kogos prosic, zeby przez okres naszej nieobecnosci zajal sie KICIA i odlozyc je odebranie na poltora miesiaca. To wszystko jest bardzo wazne, bo osoba, ktora zostanie z naszym towarzystwem w okresie, kiedy nas nie bedzie, nie bedzie w stanie nic poza karmieniem i sprzataniem im zapewnic! Nie chce wyrzadzic nikomu krzywdy, ani KICI ani naszym kotom, dlatego pisze o wszystkim.
A moze wsrod Was znalazlby sie ktos, kto moglby przez ten okres pomagac przy kociej gromadzie? Moze to rozwiazaloby problem? To 120 km na pd-zachod od Wroclawia. Jezeli znalazlby sie ktos z naszej okolicy, to niech wysle do mnie PW, a ja natychmiast sie skontaktuje.
Na koniec jeszcze raz prosze osoby z Katowic lub okolicy. Przechowajcie KICIE! Nie jest wykluczone, ze jesli bedzie musiala zostac u kogos z Was do wrzesnia, to przywieziemy z wyjazdu pare groszy i bedziemy mogli po prostu pojechac po nia pociagiem i wynagrodzic komus opieke. Poki co jestesmy bez grosza. Kilka osob zadeklarowalo na moje rece pomoc finansowa. Jesli to mialoby pomoc, to prosze piszcie!
AGA-cka pisze:[Czyli tak podsumowując: koty jednak nie są szczepione, kotka jednak nie będzie mogła być odizolowana, a Ty jednak nie jesteś w stanie zapewnić kotce opieki?
Beliowen pisze:Cattus, nie sztuka nazbierać blisko 30 kotów w domu a potem narzekać że nie ma pieniędzy na ich utrzymanie.
Na tym forum wiele osób pomaga kotom - ta pomoc idzie u niektórych w setki - a w domach mają ledwie po kilka.
Za to nie narażają swoich kotów - bo to chodzi nie tylko o kwarantannę.
Kotka schroniskowa może być zarażona wieloma chorobami - i niekoniecznie w ciągu dwóch tygodni kwarantanny musi cokolwiek wyjść.
Dobre serce to dużo.
Warto tylko czasami zastanowić się kiedy powiedzieć stop.
Bo co z tego że masz dobre serce i oferujesz dom kolejnym kotom - skoro przez to swoje masz nieszczepione i cały czas narażone na niebezpieczeństwo.
cattus pisze:Kiedy mam się zastanawiać nad powiedzeniem stop? Wtedy, kiedy widzę biednego zmarzniętego kota na mrozie, którego wszyscy omijają? Czy może wtedy, kiedy dzieci rzucają kamieniami w innego malucha? Można tego nie zauważać. Można też mieć czyste sumienie i odwieźć takiego szkraba do schroniska udając, że się nie wie, że tam uśpią go po kilku dniach. Ja tak nie potrafię.
cattus pisze:Nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby w takiej sytuacji myśleć o tym, że ważniejsze jest zaszczepienie kota, który jest u mnie w domu!
Jestem pewien, że żadnego z tych kociaków, które przygarnęłem, dawno by już nie było na świecie. Pierwsze z nich trafiły do mnie kilkanaście lat temu. Też nie były szczepione. U mnie może mają biednie, ale wiedzą, że się je kocha.
cattus pisze:Pewnie można i tak, że ma się jednego pupila zaszczepionego, odchuchanego i rozpieszczonego i wtedy z perspektywy domu zbawia się świat. Ja to rozumiem i wcale nie mam nic przeciwko temu, to kwestia wyboru i odporności na biedę, ale denerwuje mnie, że ktoś kto do tej pory nie reagował na dramatyczne apele o umierającym kociaku, nagle ma coś do powiedzenia, kiedy ktoś inny próbuje coś zrobić.
cattus pisze:Ja przecież uczciwie postawiłem sprawę.
cattus pisze:Ja jej proponuję dom na całe życie. To chyba coś znaczy. Czy może lepiej, żeby umarła tam w schronisku?
cattus pisze:Jeśli ja JĄ biorę na zawsze, a nie może znaleźć się ktoś, kto ją przygarnie na kilkadziesiąt dni, to czemu we mnie upatruje się winnego całej tej sytuacji?
Beliowen pisze:staramy się skłonić Cię do przemyślenia pewnych spraw...
mamucik pisze:Cattus - rzecz, która mnie niepokoi, to kwestia szczepień. Skąd ta rozbieżność, bo rzeczywiście raz piszesz, że szczepienia są, drugim razem, że Twoje koty nie są zaszczepione.
cattus pisze:Skoro na forum jest tyle osób, które uratowały już "setki kotów", to gdzie one teraz są, kiedy ta mała w Katowicach potrzebuje pomocy?
Znowu wybiórcza polityka?
Gratuluję dobrego samopoczucia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, nfd, puszatek i 247 gości