Kotek bialy- zostaje u mnie :))))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 07, 2006 19:41

betty_tosca
jesli nie chcesz oddac malucha do piwnicy, to zawsze mozesz wziac do siebie do domu na przechowanie kotke z jej malymi, dzieki temu maly bedzie mial mleko kocie i bedzie sie rozwijal z przybranym rodzenstwem
same plusy
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 07, 2006 19:53

betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pon maja 08, 2006 14:00

O labości, jaki on malutki :D . Ale dzidzia! Trzymasz go na termoforze?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon maja 08, 2006 15:06

kotek lezy caly czas na podgrzewanej poduszce elektrycznej :) jest mu cieplo, jak sie obudzi to je, masuje mu brzuszek i dalej spi. Wlasnie zasnal.
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pon maja 08, 2006 15:08

kochany jest on, taki slodki :D powiedz Gosiu. Prawda?
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Czw maja 11, 2006 22:24

Kociak jest przekochany... taki malusi i słodziutki :D A jaki krzykacz jak nie dostanie jeść w przeciągu 3 sekund od momentu przebudzenia :twisted:

Betty masz priva

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo


Post » Pt maja 12, 2006 1:24

Małe, białe...
Takie bezbronne i piękne.
Pomożesz mu odkryć dar, jakim jest Życie.
I będzie Cię kochać nad życie.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 12, 2006 9:37

Jeny, on jest taki maciupci. Na jednym ze zdjęc widać jedzcze zaschnietą pepowinę - dobrze widzę?
Czyli miał ze dwa trzy dni, jak go wzięłaś...

Rany, gdzie sie znajduje takie słodkości?
Nie mów, chyba nie chcę wywoływać wilka z lasu....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 12, 2006 10:45

tak, wlasnie mial pepowine zaschnieta jaj go znalazlam nad rowem z woda, byl caly mokry, nie wiem jak sie wydostal z wody...
Wazyl 100 gram, wczoraj juz 200 gram :D jest taki malutki, spi caly czas w pudelku i je co jakis czas mleczko :P wczoraj wieczor minal tydzien jak u mnie przebywa :lol:

Mieszkam 30 km od Warszawy w Radzyminie :)
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 12, 2006 13:38

nad rowem z wodą??? 8O
czy to znaczy, że ktoś go tam celowo wrzucił, żeby utopić??? :strach:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt maja 12, 2006 13:45

Fri pisze:nad rowem z wodą??? 8O
czy to znaczy, że ktoś go tam celowo wrzucił, żeby utopić??? :strach:



tak dokladnie w takim miejscu byl :(
i byl celowo wyrzucony, no bo gdzie w srodku lasu jeden by sie utopil, a drugi wyszedl z wody? zreszta to wiocha... ludzie tak robia z psami i kotami...
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

Post » Pt maja 12, 2006 13:49

zgroza...

życzenia szczęśliwego odchuchania maluszka i zdrowego chowu :ok:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt maja 12, 2006 13:58

jakie cudo ten różowy brzuszek ,jestes jego przeznaczeniem :) jakim trzeba być bydlakiem żeby utopic kociątko :(
tak bardzo chciał żyć, niech rośnie zdrowo ,moc kcików :ok:
kiedyś ogladalam program o bezdomnych zwierzętach i redaktor powiedziała że ludzie opikujący sie kotami są aniołami ,mój TŻ ,powiedział mam w domu anioły :)
naprawdę w tych aniołach nie ma przesady ,Ty właśnie byłaś takim aniołem dla tego kociaka :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt maja 12, 2006 14:05

:D

w sumie nie musialam isc tego dnia tym szlakiem na spacer, moglam skrecic w inna sciezke ;) ciesze sie rowniez ze sie u mnie znalazl, a od dawna mama nie chciala sie zgodzic na kolejnego kotka ;) a teraz nie ma mowy by poszedl do kogos innego...
betty

betty_tosca

 
Posty: 42
Od: Czw maja 04, 2006 22:27
Lokalizacja: Radzymin kolo Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 189 gości