Beliowen, tak na nosa tez czulam, ze cebula, szczypior czy pory, to dla kotow nie za bardzo..Ale znalazlam to w jakims watku na forum.
Z pietruszka sprobuje, nie sadze zeby byla szkodliwa. Jakby chcial, to mu nawet wysiac w doniczce moge))
Fir, dziekuje w imieniu Chestera.
Kazdy kto go widzi, mysli, ze to z syjamem mieszanka.Nie ma tak dlugiego futra jak syberyjczyki. Mordka i futerko takie bardziej brytyjczykowate. W tej hodowli to byl wypadek przy pracy, sytuacja wyjatkowo i jedyna, bo wlascicielka dba o kociaki i dobrze ich pilnuje.
Wszystkie dzieci z tego mezaliansu trafily do dobrych rodzin, sa wykastrowane i pod opieka tej samej wet.
Zaluje, ze na zadnym zdjeciu mi nie wyszla jego mordka jak sie czai.
Ma kola zamiast oczy i wyglada jak maly kociak.
Moze za duzo o nim pisze, ale rodzina twierdzi, ze zupelnie sfiksowalam na jego punkcie, a ja sie wcale nie wypieram.Moja psica az smutna ostatnio, bo tylko Chester i Chester. Musze jej tez troche wiecej czasu poswiecic. Z nia tez mam maly problem, ale odwrotny, labradory to odkurzacze jesli chodzi o jedzenie...Musze bidule odchudzac ))
Mleko dla kotow kupowalam, w takich malych buteleczkach. Nawet powachac nie chcial, ale to juz dosc dawno, moze smak mu sie zmienil. Sprobuje jeszcze raz.
Jogurty, owszem, truskawkowy, polega to na wylizaniu zakretki, czy spodka, ale w ilosci wiekszej plamy jogurtowej.
Mowie Wam, zgroza.
Jak tu czytam o kotach, ktore przed lodowka czekaja miauczac na jedzenie, to az mnie zazdrosc skreca )
