Persik już w domku docelowym!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 07, 2006 22:35

Ja na Twoim miejscu poszłabym do weta na oględziny. Zawsze tak robię z "nowymi" kotami. Przy okazji kupisz ten szampon, bo to leczniczy jest, ja brałam od weta (porcja na jedną kąpiel kilka złotych, najwyżej 5,00 kosztowała, nie pamiętam dokładnie).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 22:36

dronusia pisze:Dziękuję Jana za dokładne wskazówki. Co do wycinania kołtunów, to myślę, że sobie poradzę, kiedyś miałam pieska z długą sierścią przy łapkach i wiem mniejwięcej o co chodzi. Co do tego szamponu, to mam dwa pytanie, pierwsze: czy dostanę go w zwykłym sklepie zoologicznym czy tylko w weterynaryjnym? No a drugie... to o cenę, orientacyjnie chociaż. Coś czuję, że będą jaja z tą kąpielą, bo Dizel nie wygląda na kota, który szedłby na kompromisy, ma silną osobowość i np. nie lubi być dotykany w łapki, a przecież bez tego się nie obejdzie.

Nie wiem czy moja wzmianka o plamce na oku Dizla nie została zauważona, czy po prostu nikt nie zna na nie odpowiedzi... Martwi mnie to, nie znam się kompletnie na chorobach oczu, ale mi to wygląda na zaćmę...


Została, została.. Ale tu moim zdaniem tylko wet może coś powiedzieć..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 07, 2006 22:52

No to robimy zakupy, jutro chyba podskoczę do okolicznego weta, co by się wypowiedział o tym oczku i dał taką saszetkę z szamponem. Jutro z rana spróbujemy powycinać co większe dredy, żeby kiciuś czuł się swobodniej, a kontrolna wizyta u zaufanego weta wyznaczona na 11-go, z badaniem krwi i jak się uda złapać sioo to też zaniesiemy. Szkoda, że kiciuś nawet książeczki nie ma założonej, może by coś w niej było, a tak to nic a nic nie wiadomo. Trzymajcie kciuki za ciachanie futerka i najbardziej za to biedne oczko!

Dizel i Tiki śpią sobie wzajemnie się nie irytując, nastąpiła mała przerwa na wyspanie się ;) Dizel wymęczony podróżą, a Tiki bulwersowaniem się na nowego przybysza. Oby już było tylko lepiej...
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto lut 07, 2006 23:12

dronusia- mam kilka butelek manusanu- moge Ci dac :)

Transporter tez oddam- jutro dam znac.

Jesli kot nie daje sie dotykac to bym go wziela do weta- niech da glupiego jasia i go ostrzyze i jeszcze jak bedzie na fazie moglabys go wykapac.
Moja bratowa ma 2 persy i tego typu zabiegi zawsze robi dr Garstecki na kosciuszki. Dodatkowo ten wet jest jednym z lepszych 'od oczu" w Toruniu.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 07, 2006 23:23

lidiya pisze:Jesli kot nie daje sie dotykac to bym go wziela do weta- niech da glupiego jasia i go ostrzyze i jeszcze jak bedzie na fazie moglabys go wykapac.
Moja bratowa ma 2 persy i tego typu zabiegi zawsze robi dr Garstecki na kosciuszki. Dodatkowo ten wet jest jednym z lepszych 'od oczu" w Toruniu.


I to jest najlepsze rozwiązanie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 07, 2006 23:34

No jeśli tak mi radzicie, to tak zrobimy. Będzie trzeba jechać jakimś tramwajem czy autobusem, szkoda, że samochód w naprawie. Ale mądrych doświadczonych forumowiczów trzeba posłuchać. Jutro z rana zadzwonię, czy dr Garstecki jest i pojedziemy z dziubdziusiem. Dzięki raz jeszcze, Ola.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto lut 07, 2006 23:44

aamms pisze:
lidiya pisze:Jesli kot nie daje sie dotykac to bym go wziela do weta- niech da glupiego jasia i go ostrzyze i jeszcze jak bedzie na fazie moglabys go wykapac.
Moja bratowa ma 2 persy i tego typu zabiegi zawsze robi dr Garstecki na kosciuszki. Dodatkowo ten wet jest jednym z lepszych 'od oczu" w Toruniu.


I to jest najlepsze rozwiązanie.. :D


A ja najpierw krew bym zbadała, bo persy mają skłonność do chorób nerek, a wtedy narkoza jest absolutnie niewskazana. Dlatego MMek był strzyżony na żywca.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 23:48

Kurde, to ja już sama nic nie wiem, hehe... zakręcone to wszystko. Ja w takim razie myślę, że jutro pojedziemy do weta i jego zapytamy o zdanie. Najwyżej pobierzemy tylko krew i dopiero po analizie ogolimy. No a jeśli się da, to może i na żywca da się futro ogolić. Jutro się dowiemy. Uważam, że doktor Garstecki zna się na rzeczy i będzie umiał podjąć dobrą decyzję. Jana, Aams i Lidiya - jeszcze raz dzięki za wszelką pomoc!
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto lut 07, 2006 23:52

dronusia, przecież pisałam Ci, że pierwsze jest badanie krwi a potem decyzja, czy można podać narkozę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 07, 2006 23:57

Błagam nie bijcie... ja już się pogubiłam, przyznaję się. Ale mam nadzieję, że zrobię wszystko w dobrej kolejności, i że dr będzie wiedział co robić, tym bardziej jeśli Lidka tak go chwali w sprawie znajomości kociej okulistyki i golenia persów :) Zaraz przewertuję informacje od Was raz jeszcze, żebym na jutro przygotowana była!
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro lut 08, 2006 10:13

Harmonogram prac musiał zostać zmieniony tylko ze względu na to, iż dr Garstecki przyjmuje dziś po południu, w kosultacji z Lidiyą ustalone zostało, że do żadnego innego weta z Dizlem Bazylem nie idę. Kolejny dyżur ma jutro rano i na ten dyżur jedziemy, żeby można było od razu próbkę krwi zabrać do labolatorium. Jeśli dr Garstecki nie będzie miał żadnych poważniejszych pacjentów to umawiam Dizla na jutro z samego rana. Badanie moczu robią na miejscu. Zbadamy mocz i pobierzemy krew. Prawdopodobnie jutro będą wyniki.

Koty chodzą już coraz bliżej siebie, już coraz mniej na siebie fukają, żadnej bójki nie było, jedynie groźby ;) Dizel vel Bazyl zwiedza mieszkanie coraz mniej się przejmując zirytowanym Tikiem, a Tiki stwierdza powoli, że to wielkie futro kompletnie nie rozumie jego rozterek.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro lut 08, 2006 11:06

Domek docelowy czy tymczasowy :?:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 08, 2006 11:45

Tymczasowy obecnie :wink:
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Śro lut 08, 2006 11:48

To zyczymy kotu zdrowka i zeby nie sikal :ok:
I szybkiego znalezienia docelowego domku :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lut 08, 2006 19:21

Ola co u kicia? widzę,że imię Dizel się przyjęło :D to naprawdę duży dizel :!: Jak sprawy kuwetkowe?
ObrazekObrazek
Bóg stworzył kota,żeby człowiek mógł głaskać tygrysa

asiakleina

 
Posty: 415
Od: Śro gru 14, 2005 21:03
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], indestructibleperson, makrzy, northh i 279 gości