Dzięki
Ostatnie dni byłam na "beznecie", stąd taki brak informacji o pieknej Kumie. Dziś ma nas odwiedzić weterynarz, by obejrzeć jak goi się rana po sterylce. Jeśli wszystko będzie OK, Kuma może już jechać do nowego domku
Z jednej strony cieszę się, z drugiej - jestem pełna obaw. Czy się dogada z nowymi opiekunami, czy nie będzie tęsknić... Kuma chyba wyczuwa, że coś ma się zmienić, bo bez przerwy pakuje mi się na kolana, śpi ze mną, wita pomiaukiwaniem...
Ciężko będzie się z nią rozstać, mimo wszystko...
