przybłąkał się BIAŁY "koteczek-PILNIE SZUKA DOMCIU!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 08, 2005 22:29

Dobrze. A ty jeździsz autobusem do weta? To może by sąsiad wziął kota i by cię podrzucił, ja bym mu dała na wizytę i te leki.
Tylko tak max do 16 bo potem kolęde mamy. ;)
Tak czy tak wezme transporterek do pracy to ci go podrzuci.
Będę uważała, nie przytulam go tylko głaskam i bawię się z nim piłeczką.
Teraz sobie biega po mieszkaniu.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Pt gru 09, 2005 10:52

Takie pytanie mam z kwestii intymnych. Czy kocurkowe sikanie ma taki bardzo intensywny zapach czy może mu coś dolega?
Bo koszmarnie pachnie w łazience. Wymyłam wszystko w łazience ale wskoczył mi wczoraj do pokoju i nie wiem czy gdzieś siknął czy wszedł do kuwety kotek.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob gru 10, 2005 0:15

Zdecydowanie kocurkowy sik wonieje bardzo intensywnie - w końcu służy do znaczenia terenu, "ogłaszania" swojej obecności. Dojrzały kocurek tak ma - do momentu interwencji weta...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 10, 2005 0:30

Prawdopodobnie jeszcze u nas kotek będzie ucięty z tyłu.
Raz żebym go mogła na noc spookojnie wypuszczać z łazienki nie martwiąc się co podleje, dwa że i tak powinien być ciachnięty.
Na dziś jest odpchlony, odrobaczony, lecze mu uszy i szukam pilnie domu. Dowiozę go w cały rejon śląska do dalszej drogi jeśli Ewe wciąż go chce lub jeśli znajdzie bliżej domek.
Apetyt mu dopisuje, lubi się bawić, jest dość spokojny jeśli znosi całodniową ilozację łazienkową. Ale nie mam wyjścia.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob gru 10, 2005 8:32

przepraszam za dzień wczorajszy,ale zaszły nieprzewidziane problemy,które skutecznie mnie uziemiły:(nawet z moimi do weta nie pojechałam :evil: )

ale ok.Alina,po dłuższej konsultacji z moim "Głównym Mającym Forsę", dorzucę Ci i kotulcowi na odjajczanie,jak się zdecyduję na weta u nas,i jakby jego stan zdrowia nie miał jakichkolwiek przeciwskazań,to wezmę go też,odjajczę "wsystkie tzy" :twisted: i cena z pewnościa jeszcze spadnie...czy taki pomysł Ci odpowiada?

cieszę się,że jest taki spokojny.
a jak wetka go oglądała,to innych problemów zdrowotnych nie widziała?jest z nim wszystko w porzadku?

proszę o kilka głasków i miziańców ode mnie dla niego:)))

madziul_a

 
Posty: 161
Od: Sob wrz 03, 2005 18:43
Lokalizacja: jastrzębie Zdrój

Post » Sob gru 10, 2005 10:39

Hej Magda
Wczoraj akurat był wet jego żona jest zwykle rano.
Powiedział mi coś przez co się poryczałam, że niebezpieczenie jest brać do domu dzikie koty bo mogą mieć chorobę takie coś jak ludzie hiv.
I mogą zarazić domowe koty. 8O
Nie znam się na tyle na zwierzętach więc nie wiem co to dokladnie jest.
Ogólnie kot ok, dziś mu wciskam na robaki tabletkę w żarciu ale opornie to idzie. Wczoraj dostał frontline i oridermyl.
To ostatnie daje mu dwa razy dziennie.
Ściąć go będzie można dopiero koło piątku, tydzień po robakach.
U mojego weta to kosztuje 70 albo 80zł nie pamiętam dokładnie.
Troche nie wiem co z nim zrobie jutro bo mój Tata przychodzi, może mi się uda go wcisnąć na 2 godz sąsiadowi albo do piwnic.
Jasne, że możemy się zrzucić na jego cięcie. Mój wet przeciwskazań nie widział. Ale na pewno twoja go obejrzy jeszcze raz.
Aha kiełek ma ukruszony.
To tyle wieści. Teraz siedzi w łazience, wypuszczam go na noc jak swoje zamykam w sypialni z nami.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob gru 10, 2005 16:19

co do zarażenia rezydentów- o tym nie pomyślałam:( bo i moje w takim razie sa narażone...no cóż..zobaczymy...oby nie.

moje idą do odjajczenia po Nowym roku-to są młode kocurki..

czy coś Ci potrzeba dla białaska?

madziul_a

 
Posty: 161
Od: Sob wrz 03, 2005 18:43
Lokalizacja: jastrzębie Zdrój

Post » Sob gru 10, 2005 17:40

dziewczyny ja do jutra chcialabym wiedziec czy bedziecie szukaly kotu domu na miejscu czy wyslecie go do mnie.
W tym drugim wypadku prosilabym zeby byl juz po kastracji.
Pozdr.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Sob gru 10, 2005 21:38

Eve chcemy go wysłać do Ciebie i wykastrujemy go ale wciąż czekamy na możliwość transportu od kogoś.
A dlatego, że dość trudno o niego zrobiłam ten wątek o szukaniu domku, że może na miejcu by się znalazł.
W takim razie zmienie tytuł na szukanie możliwości przewiezienia go.
Zabieg byłby około czwartku/piątku. Kotek mógłby jechać do nowego domku tak orientacyjnie za tydzień. :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Sob gru 10, 2005 23:55

Magda po prostu miałam prosto od ciebie jechać do weta żeby go od razu obejrzał.
Osobiście uważam, że nic się nie stanie. No mam nadzieję.
Przecież koty ze schronisk też są niewiadomo skąd a sama mam taką w domu. Moim zdaniem okaz zdrowia. :)
Ciapek bawi się zabawkami, drapakiem, nie wygląda na dzikusa, był tylko troszkę zaniedbany.
Uszka się ładnie leczą, smaruje go dwa razy dziennie oridermylem, tabletka na robaki z trudami ale zjedzona.
Pazurki obcięte. ;)
Apetyt ma, zjadł właśnie animonde a na deser suchy rc.
Byłam na zakupach więc zaopatrzyłam się w więcej kociego. :)
Jak ty jedziesz po nowym roku ze swoimi to ja go zetnę u swojego weta w tym tygodniu. Muszę do niego tylko zajść wcześniej umówić dzień.
Chcę jak najszybciej się da bo ciężko znieść zapach. :?
Kupię sobie transporterek bo mój dałam siostrze. Powiedz tylko kiedy ci podrzucić twój.
Jakbyś chciała odwiedzić Ciapka to zapraszam na kawe w tygodniu. :)

Jak twoje dwa kocurki, bo gdzieś czytałam, że troszkę chorowały.
I czemu do weta do Rynika, któryś nasz nie był ok?
Pozdrawiam serdecznie.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Nie gru 11, 2005 8:05

a wiesz,że skorzystam z zaproszenia :twisted: o rany...super,dzięki....powiedz tylko kiedy :twisted:
cieszę się,że ma tak dobry apetyt,choć po tempie w jakim znikało jedzonko przez tych kilka dni w piwnicy,to wręcz bałam się,że będzie się najadał na zapas...

a co moich,to teraz jest wszystko ok,wyniki są dobre,szaleją,dokazują,jednym słowem-okazy zdrowia...
a do Rybnika,gdyż jak zachorowały,to każdy twierdził,że to kwestia zatrucia,i że mam czekać,i że jestem przewrażliwiona...Rybnik-bo to zwierzęca klinika,super wyposażenie,i reagują na nasze-panciowe wskazówki,choć z autopsji wiem,że w pewnych momentach opornie...
ale oni zdecydowali się podać parwaglobulinę,w Jastrzębiu by się tego nie podjeli,a wet w Pawłowicach,dr.B....roześmiał mi sie prosto w twarz,twierdząc,że ja oszalałam...
więc to tak po krótce moje i kociskowe przejścia u wetów :evil:
a tak na marginesie,parwaglobulinę dostałam od Agi995,i dzięki niej przy wydatnej pomocy Azis-moje kocurzątka z tego wyszły,za co jestem im dozgonnie wdzięczna...kocurry pewnie też:P

madziul_a

 
Posty: 161
Od: Sob wrz 03, 2005 18:43
Lokalizacja: jastrzębie Zdrój

Post » Pon gru 12, 2005 1:49

Magda to kawka w tym tygodniu. :)
Ciapek po jakimś jednorazowym psiknięciu u mnie w pokoju odpukać nie znaczy. Wypuszczam go na noc z łazienki i biega po części przedpokój/kuchnia/stołowy. Nawet wskakuje wysoko na szafe i tam sobie leży.
Według TZ to kot z domu. Na dźwięk otwieranej lodówki biegnie i drze się pod nogami, super bawi się zabawkami, jest dość spokojny.
Maściuje go codziennie, dostaje jeść 3 razy dziennie, bawie się z nim troche.
Dziś musiałam go szybko chować do sąsiada przed Tatą. Dosłownie 5 minut minęło jak sąsiad go zabrał a Tato przyszedł.
Tam go wybawili i przynieśli jak już byłam sama.
Ale moje kotki są nieprzejednane, syczą i drą się jak tylko go zobaczą w drzwiach. Na psa reaguje dość spokojnie choć dziś udał, że chce skoczyć i pies zwiał. Mały cwaniak.
Cieszę się, że twoje kocurki wyszły z choroby. W wolnej chwili poczytam sobie wątek o leczeniu.
Ja jeżdze do weta na opolską, jakoś tak od lat i tak zostało.
Przyznaje klinika brzmi ciekawiej, może kiedyś pojade na kontrole bo nie wiem czy mój wet robi np badania krwi, na razie nie proponował kotkom a gdzieś czytałam, że raz na rok się powinno.
Pozdrawiam :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Pt gru 16, 2005 17:55

Ciapek ma jutro cięcie jajeczek o 12. Muszę tylko transporter kupić rano. A potem uprasza się o trzymanie kciuków bo zawsze to narkoza.
Magda dziękuję za miłe spotkanie. :)
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Pt gru 16, 2005 18:06

trzymam mocno :D :ok:
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banerkalendarz.jpg" border="0"></a>
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banercieplo.gif" border="0"></a>

Aga 995

 
Posty: 2114
Od: Nie lip 03, 2005 23:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 16, 2005 22:37

trzymam mocno kciuki,a moje zaproszenie jest aktualne-pamiętaj:))

kurczę...nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała go wziąść,szczególnie teraz,gdy taka rewolucja się dokonała :twisted: jeszcze tylko pracy do szczęścia mi brak :evil: ...ale,to juz osobna "bajka".

muszę Wam wszystkim powiedzieć,że kiciulek to charakterny jest,ale jaki miziasty,nakolankowy...a jakie oczęta....mrrr.....śliczny kocurek,po prostu Misterek Kocurkowych Piekności.

pozdrawiam,i proszę ode mnie wymiziać cały przychówek...psiesa-pieszczocha również :wink:

madziul_a

 
Posty: 161
Od: Sob wrz 03, 2005 18:43
Lokalizacja: jastrzębie Zdrój

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agushka, Blue i 82 gości