» Pon paź 03, 2005 16:26
Domek Rodziców zostanie niezakocony jeszcze parę lat, póki mojemu ojcu całkiem kolano nie odpadnie... To włóczęgi straszne są:) Teraz Tata miał operację, to parę dni siedzi na tyłku, ale jak tylko wydobrzeje to pewnie ruszy w któreś góry...
Mała bardzo malutko je. Trochę mnie to martwi, ale szczerze mówiąc nie wiem ile powinien jeść taki maluch. Jest wesoła, skacze, biega, wspina się po spodniach, goni za kulką i w ogóle tylko śmiga, na chorą nie wygląda. Tylko mało je. Dostała wołowinę, wątróbkę Iamsa, Royala, jajecznicę, serek biały, śmietankę do kawy i w przypływie rozpaczy saszetkę Whiskasa. Z tego wszystkiego raczyła zjeść kilka kawałków wołowiny, odrobinę jajecznicy, trochę serka i śmietankę.
Ja jestem wegetarianką, czy ten kot też???
A Bomba dziś nie dała mi spać. Szyję mam całą podrapaną od ugniatania. Szaleństwo! Próbowałam ją przełożyć na tył głowy, żeby drapła przez włosy, ale przełaziła z powrotem do twarzy.
A Migusia teraz patrzy na mniez wyrzutem, bo dopeiro co wróciałm i już przy kompie siedzę...
