Aga 995 pisze:Olinko jak duzzza Bambi:)))))
Wróciłam do domu wczoraj wieczorem po drugiej w ostatnim czasie, tygodniowej nieobecności. Kotami zajmował się mój TŻ.
Bambi przez cały czas była na diecie Intestinalowej. Ta dieta z małej chudziutkiej istotki z wzdętym ogromnym brzuchem i głodem w wielkich oczach uczyniła zgrabną kociczkę, z zaokrąglonymi boczkami i wyrazem szczęścia na ryjku

.
Otóż Bambi jest po prostu najedzona. Jedzonko trafia do jej brzuszka, pozostaje tam należytą ilość czasu, dostarcza małej energii, po czym wydostaje się spod ogonka w postaci pięknych kup. Przedtem jedzonko wchodziło w Bambi i wylatywało z niej z prędkością światła w postaci tłustych biegunek, nie dostarczając małej żadnych składników odżywczych - oby to już nie powróciło.
Bambisia urosła. Bambisia psoci. Bambicia jest kochana jak nie wiem co.
Bambisia jest też niezmiernie kosztowną koteczką

. Zjada ona dziennie nawet dwie saszetki Intestinala i zagryza takim samym suchym. Namiętnie i pasjami pije lakcid

.
Powoli zaczynamy wprowadzać do jej diety "normalne jedzonko", gotowane mięsko, tacki animondy... Boję się co prawda, że zniweczymy dotychczasowe efekty leczenia, ale weci mówią, że tak trzeba...
W najgorszym przypadku Bambi do końca życia będzie jadła wyłącznie Intestinal.
Potrzebujemy wciąż forumowych kciuków - żeby Bambi nadal pięknie rosła i nadrobiła wszelkie rozwojowe zaległości.
No i żeby domek się wspaniały dla niej znalazł, chociaż kto wie, kto wie...
Bambisia najedzona...
