Cyrylek coś choruje. Od paru dni ma problemy z oddawaniem moczu.
Byliśmy u weta dostał zastrzyk z antybiotykiem, p. bólowy, i rozkurczowy. Pierwszy dostał w czwartek, drugi wczoraj. Następny ma dostać w sobotę.
Sika po troszeczce ale często, w poniedziałek była krew w moczu.
Teraz juz nie ma. Do tego od 2-ch dni ma lużne kupki, chyba po antybiotyku. Dostał też nową karme dla nerkowców.
Wszystkie koty sa nieszcześliwe, bo mają jedzonko zamykane i wydzielane.
Pies też, ponieważ Cyryl wyjadał Igorowi.
Czy to możliwe aby od psiego jedzenia miał problemy z układem moczowym.
Bo do tej pory nie miał takich problemów, a nie miał sie gdzie przeziębić.
Poza tym częstym sikaniem i luźnymi kupkami jest wesoły.
Wczoraj wskoczył na stół w czasie gdy TZ odbierał telefon i dorwał sie do jedzenia wylewając przy tym całą herbatę.
Z Matyldą przyjaźni nie ma, ale z Odim to chyba juz troche sie lubią - śpią na jednym tapczanie, często sa razem w tym samym pokoju.
Matylda go raczej unika.
Z Odim gonia sie nawzajem i capią łapkami - staraja sie trzymac razem.
No i zarekwirował Igorowe posłanko - czasem można sie pośmiać jak leży a Igor leży obok i czeka kiedy wyjdzie, a wtedy szybko tam sie kładzie.
Dzisiaj porobiłam pare zdjęc w ogrodzie było cieplutko.
Zauważyłam, a raczej odniosłam takie wrażenie, że Cyryl chce sie wydostać, tak jakby chciał wrócić tam gdzie był wcześniej.
W ogrodzie szuka wyjścia, w domu też wchodzi do przedpokoju pod drzwi wejściowe, i nie ucieka nawet jak sie go wygania , muszę go wtedy wynieść.
Jak wejdzie na stół i chce go zgonić to tylko przykleja sie do stołu i patrzy tak jakbym chciała go uderzyć.
Moim kotom wystarczy powiedziec pisk i uciekają, a Cyryl nic sobie z tego nie robi i trzeba go wynosić.
Tak sobie myśle że może miał kiedys dom i tęskni do niego.
Co zrobic żeby uważać mój dom za swój, żeby wiedział że jest bezpieczny i kochany.
Co tam jest ciekawego Cyryl i Igor
Odi
