czy kiedykolwiek to sie skonczy?- ryska, eve i inni...?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2005 12:46

Myslę, że rezultaty są - np w postaci świadomości ludzi. Ja po 4-ch latach dojrzałam do sterylki domowej kotki - przedtem chciałam mieć kiedyś jej kociaczki, kicia była na hormonach. Zgadałam się z karmicielką z parkingu, jedna kicia już wysterylizowana, druga wkrótce. U znajomych w kamienicy są dwie koteczki akceptowane i karmione przez wszystkich, też je spróbujemy wysterylizować. Chcę dotrzeć do karmicielki w moim bloku i też wysterylizowć koty z naszej piwnicy.
Wiem, że mało w porównaniu z Wami, ale załatwiamy to sami, bez zrzucania Wam na głowę, bo dzięki kocim forom czegoś się dowiedziłam i nauczyłam.
Znajoma w USA adoptowała kota - opowiadała, oczywiście żartem, ż łatwiej chyba adoptować dziecko niż kota ze schroniska - sprawdzenie warunków umowa, potem kontrolne wizyty - też tak bym chciała u nas, żeby nie czytać ostrzeżeń przez amataromi czarnych kociąt - satanistami, lub amatorami wszystkich kociąt - do pożarcia dla psów trenowanych do walk, żeby to domki czekały na kocięta,a nie odwrotnie.
I trzymam kciuki, żeby takich ludzi jak tu na forum było coraz więcej, żeby im się chciało - chociaż to bywa trudne ........

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 13:00

Zakocona pisze:Rozmawiałam z dziewczyną z Forum, która mieszka w Berlinie na temat
tutaj poruszany. Tam nie ma dzikich kotów. Jest kłopot ze zdobyciem kota. Kotów po prostu nie ma. 8O

Nie wiadomo, jak i kiedy ten problem opanowano.


z tego co slyszalam, to Niemcy akurat zrobili to drastycznie- wyrżneli w pien cala zawartosc schronisk :roll:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 13:02

Nika Łódź pisze:
Zakocona pisze:Rozmawiałam z dziewczyną z Forum, która mieszka w Berlinie na temat
tutaj poruszany. Tam nie ma dzikich kotów. Jest kłopot ze zdobyciem kota. Kotów po prostu nie ma. 8O

Nie wiadomo, jak i kiedy ten problem opanowano.


z tego co slyszalam, to Niemcy akurat zrobili to drastycznie- wyrżneli w pien cala zawartosc schronisk :roll:

cecha narodowa? :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lip 22, 2005 13:07

ariel pisze:Teraz trzeba być zarejestrowanym karmicielem, i wtedy dostaje się skierowanie na zabieg - tak jest w przychodniach, które mają podpisane umowy z miastem, albo zgłaszane jest nazwisko do lecznicy i w każdej chwili można zawieźć kota i przy odbiorze potwierdza się wykonanie zabiegu podpisem (tak przynajmniej działa to w mojej dzielnicy).


u nas tez schronisko wprowadzilo cos na ksztalt "ewidencjonowania" karmicieli. Taka osoba musi przyniesc kwitek ze spoldzielni, ktora potwierdza, ze jest karmicielka kotow wolnozyjacych. Takie osoby maja darmowe sterylki w schronisku, moga pozyczyc klatke- lapke, dostaja provere. Pomijam fakt, ze sa spore kolejki i na klatke i na sterylke (ostatnio byly 2 miesiace :roll: ). No i sterylki kotow schroniskowych sa na okraglo. Jak nie zdaza wyciac to informuja, zeby ktos zglosil sie pozniej na darmowa sterylke u nich.
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 13:13

annskr pisze:Myslę, że rezultaty są - np w postaci świadomości ludzi. Ja po 4-ch latach dojrzałam do sterylki domowej kotki - przedtem chciałam mieć kiedyś jej kociaczki, kicia była na hormonach. Zgadałam się z karmicielką z parkingu, jedna kicia już wysterylizowana, druga wkrótce. U znajomych w kamienicy są dwie koteczki akceptowane i karmione przez wszystkich, też je spróbujemy wysterylizować. Chcę dotrzeć do karmicielki w moim bloku i też wysterylizowć koty z naszej piwnicy.
Wiem, że mało w porównaniu z Wami, ale załatwiamy to sami, bez zrzucania Wam na głowę, bo dzięki kocim forom czegoś się dowiedziłam i nauczyłam.


Ja do tego "w porownaniu z wami" sie nie poczuwam, bo osobiscie pilotowalam tylko jedna sterylke :wink: To tak OT.
Ania, robisz bardzo duzo i wlasnie tak trzeba to robic, lokalnie, na wlasnym podworku. To dopiero przynosi efekt, a nie globalne dzialania, ktore sa ulomne z samego zalozenia. To ty znasz swoja okolice i lokalne potrzeby. Gdyby na kazdym osiedlu bylo kilka takich osob jak ty, wspolpracujacych ze soba, to sytuacja tutaj by byla juz dawno opanowana :) Namawiam sie jednak do korzystania ze sterylek w schronisku, bo jednak to sa nasze pieniadze, miejskie, przeznaczone na ten cel. Zglos sie do schroniska, wez druk i podbij w spoldzielni. Bedziesz wtedy miala pewne przywileje i mozliwosci. Pisalam o tym wyzej. Wlasne pieniadze zostaw na leczenie znajdek :)
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 14:08

Witam, przepraszam, nie przeczytałam całego wątku, jeżeli będe się powtarzać, wybaczcie.
Mnie się wydaje, że poza wszystkim, jest jeszcze jeden aspekt. Odnoszę wrażenie, że coraz mniej ludzi chce mieć koty, może ogólniej, zwierzęta w domu. Czasy się zmieniły, życie pędzi, młodzież walczy o byt, a starsi drżą przed utratą pracy, albo odwrotnie- pławią się w dobrobycie. W obu przypadkach kwestia opieki nad zwierzątkiem wymaga czasu, pieniędzy itd. Nie możemy patrzeć z perspektywy Forum i innych Kociarzy, nam nigdy kotów za dużo, aczkolwiek jako opiekunka jednego, aż się rumienię ze wstydu. Nadrobię jesienią.
Kiedyś nie było whiskasów, nikt nie słyszał o hormonalnej antykoncepcji, kastrowaniu kocurów, sterylkach kotek. Dzisiaj owszem, jest świadomość i odpowiedzialność (dla tych uważnych), ale przeciętnemu człowiekowi zarówno żarełka jak i opieka weterynaryjna, kojarzą się z dodatkowymi kosztami, a podobno co trzecie dziecko w tym kraju jest biedne i głodne.
To tak na marginesie dyskusji. Pozdrawiam
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19280
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 22, 2005 14:11

Maryla pisze:
Nika Łódź pisze:
Zakocona pisze:Rozmawiałam z dziewczyną z Forum, która mieszka w Berlinie na temat
tutaj poruszany. Tam nie ma dzikich kotów. Jest kłopot ze zdobyciem kota. Kotów po prostu nie ma. 8O

Nie wiadomo, jak i kiedy ten problem opanowano.


z tego co slyszalam, to Niemcy akurat zrobili to drastycznie- wyrżneli w pien cala zawartosc schronisk :roll:

cecha narodowa? :roll:

Obawiam sie, ze nie. Wszystkie kraje, w ktorych w tej chwili nie ma bezdomnych zwierzat lub jest ich malo wlasnie tak zrobily... :(
Dodatkowo w wielu schroniskach usypia sie kazde zwierze, ktore nie zostanie adoptowane np. po miesiacu od dnia przyjecia.

zuza od Sabinek
zuza od Sabinek Obrazek i aksamitnoglosy...
Obrazek
Wychodzacy kot to Twoja decyzja, ale to on codziennie gra w rosyjska ruletke

Korwina

 
Posty: 564
Od: Czw maja 16, 2002 16:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2005 16:46

Korwina pisze: Dodatkowo w wielu schroniskach usypia sie kazde zwierze, ktore nie zostanie adoptowane np. po miesiacu od dnia przyjecia.


to jest model RSPCA, m.in. w Anglii. Probowali to u nas wprowadzic, ale sie nie przyjelo (i dobrze). Probowalam to rozgryzc, tzn przynaleznosc do tej organizacji pod katem ew. finansowania inwestycji w naszym schronisku. Procedury za zabojcze, stopnie przynaleznosci osiaga sie bardzo powoli, a na poczatku i przez wiele nastepnych lat nie dostaje sie ani grosza na modernizacje, rozbudowe, inwestycje. No i jest wymog dostosowania sie do ich regul, a to juz jest bardzo kontrowersyjne. Oni maja bardzo rygorystyczne zasady jesli chodzi o zwierzeta do adopcji, a zwlaszcza psy. Te, ktore tych wymagan nie spelniaja, sa usypiane bez dyskusji. Pewno ogladaliscie Animal Planet, wiec wiecie. U nas zostawia sie wiele psow agresywnych przy zyciu mimo, iz przepis pozwala schronisku na uspienie.
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 20:14

Nika Łódź pisze:
Korwina pisze: Dodatkowo w wielu schroniskach usypia sie kazde zwierze, ktore nie zostanie adoptowane np. po miesiacu od dnia przyjecia.


to jest model RSPCA, m.in. w Anglii. Probowali to u nas wprowadzic, ale sie nie przyjelo (i dobrze).


Zapewniam ze sie gdzieniegdzie przyjelo,robia to w ramach 'sredniej statystycznej kraju' :(
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt lip 22, 2005 20:18

Korwina pisze:
Maryla pisze:
Nika Łódź pisze:
Zakocona pisze:Rozmawiałam z dziewczyną z Forum, która mieszka w Berlinie na temat
tutaj poruszany. Tam nie ma dzikich kotów. Jest kłopot ze zdobyciem kota. Kotów po prostu nie ma. 8O

Nie wiadomo, jak i kiedy ten problem opanowano.


z tego co slyszalam, to Niemcy akurat zrobili to drastycznie- wyrżneli w pien cala zawartosc schronisk :roll:

cecha narodowa? :roll:

Obawiam sie, ze nie. Wszystkie kraje, w ktorych w tej chwili nie ma bezdomnych zwierzat lub jest ich malo wlasnie tak zrobily... :(
Dodatkowo w wielu schroniskach usypia sie kazde zwierze, ktore nie zostanie adoptowane np. po miesiacu od dnia przyjecia.

zuza od Sabinek


Zuza a skad masz takie info-pierwsze slysze :?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt lip 22, 2005 20:29

Maryla pisze:
Nika Łódź pisze:
Zakocona pisze:Rozmawiałam z dziewczyną z Forum, która mieszka w Berlinie na temat
tutaj poruszany. Tam nie ma dzikich kotów. Jest kłopot ze zdobyciem kota. Kotów po prostu nie ma. 8O

Nie wiadomo, jak i kiedy ten problem opanowano.


z tego co slyszalam, to Niemcy akurat zrobili to drastycznie- wyrżneli w pien cala zawartosc schronisk :roll:

cecha narodowa? :roll:
:strach: :strach: :strach: :strach: co za bzdury :evil:
wystarczy zajrzec na strone www berlinskiego schroniska, ostatnio jak tam bylam bylo ponad 2000 kotow.
niestety prawie wszystkie dorosle, z mala szansa na adopcje.
porzucone prawdopodobnie przez wczesniejszych opiekunow.
kociat brak, bo nawet jesli do schroniska trafi maly wylapany kociak, badz rozmnozony w celowy sposob a poznioej oddany, to nie opusci on bram schroniska bez sterylki.
jest przegiecie w druga strone-zwierzeta sterylizuje sie przez to zbyt wczesnie, co tez nie wychodzi im na zdrowie.
ale masowe mordy sa wierutnym klamstwem :?
z tego co wiem, z przygranicznych schronisk wozi sie koty do niemieckich schronisk,bo tu czeka je lepszy zywot.....
dzieci nadlatuja....
ObrazekObrazekObrazek

moni74

 
Posty: 1807
Od: Śro sie 11, 2004 18:21
Lokalizacja: Berlin

Post » Pt lip 22, 2005 20:46

moni74 pisze: :strach: :strach: :strach: :strach: co za bzdury :evil:
wystarczy zajrzec na strone www berlinskiego schroniska, ostatnio jak tam bylam bylo ponad 2000 kotow.


slyszalam, ze po zjednoczeniu JEDNORAZOWO wycieto zwierzeta ze wszystkich wschodnich schronisk w pien...... Potem juz zapelnialy sie normalnie. Slyszalam, ze zrobiono to raz. Teraz pewno sa wprowadzone zasady RSPCA, czyli selekcja zwierzat, na takie, ktore moga pojsc do adopcji i takie, ktore sa usypiane, bo do adopcji sie nie nadaja. No i jakies okresy na adopcje sa zasada RSPCA.
z tego co wiem, z przygranicznych schronisk wozi sie koty do niemieckich schronisk,bo tu czeka je lepszy zywot.....


a pewno, ze tak..... jak schroniska rozladowano to i warunki sie polepszyly, wiec sama chetnie bym wydala tam wiekszosc naszych zwierzat, bo tam ludzie przynajmniej sa sprawdzani zanim dostana zwierza
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2005 23:19

Nika Łódź pisze:
moni74 pisze: :strach: :strach: :strach: :strach: co za bzdury :evil:
wystarczy zajrzec na strone www berlinskiego schroniska, ostatnio jak tam bylam bylo ponad 2000 kotow.


slyszalam, ze po zjednoczeniu JEDNORAZOWO wycieto zwierzeta ze wszystkich wschodnich schronisk w pien...... Potem juz zapelnialy sie normalnie. Slyszalam, ze zrobiono to raz. Teraz pewno sa wprowadzone zasady RSPCA, czyli selekcja zwierzat, na takie, ktore moga pojsc do adopcji i takie, ktore sa usypiane, bo do adopcji sie nie nadaja. No i jakies okresy na adopcje sa zasada RSPCA.

NIKI to jakies totalne bzdury- w Niemczech jest zakaz ustawowy usypiania zwierzat np. powod nie nadaj sie do adopcji-jesli to moze zwierzat agresywne do ludzi czy tez nieuleczalne chore, cierpiace. I z tego co wiem niemieckie organizacje nad tym czuwaja. Wiecej, w konstytucji niemieckiej zwierzeta znalazly swoje miejsce wiec jakim boskim cudem jest masowe mordowanie? :?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt lip 22, 2005 23:24

Nika Łódź pisze:
a pewno, ze tak..... jak schroniska rozladowano to i warunki sie polepszyly, wiec sama chetnie bym wydala tam wiekszosc naszych zwierzat, bo tam ludzie przynajmniej sa sprawdzani zanim dostana zwierza


Nika, jak mozesz 'jednorazowa akcja' schroniska rozladowac? 8O Za chwile bedziesz mial zaladowane ponownie jesli ludzie nie sterylizuja swoich zwierzat!! Poprostu tam swiadomosc i odpowiedzialnosc opiekunow( i mozliwosci finansowe) jest wieksza i tyle. Oni od lat sterylizuja swoje zwierzeta, sterylizacja to rzecz oczywista a u nas? :( :(
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt lip 22, 2005 23:31

Nika ja teraz bardzo naocznie widze jak to jest :( Sterylizujemy starachwickie suczki. Na wysterylizowanych juz 18 suk wiekszosc byla w ciazy. Urodziloby sie ponad 50 szczeniat i tak to nie duzo(srednio)a i tak przerazjaco, wystarczajco, duzo!!! :( :(

Usmiercasz w schronisku 20 suk a 20 suk u ludzi rodzi ci 100 szczeniat srednio!
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paulusek i 215 gości