Moje koteczki - mam złodziejkę w domu;;))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 04, 2005 0:02

są kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt lis 04, 2005 7:02

Precel dziękuje za kciuki!


Jak wytrzymujecie głodzenie kotów przed znieczuleniem? Bo ja cierpię okropnie, widzę, że mały chce jeść i czeka przepisowo, jak co rano, po swoją porcję (zresztą reszta też, przecież nie bedę ich karmić a Precla nie, fizycznie niewykonalne), a tu nic. Ja zaraz sniadanie sobie zrobię, a koty głodne :( Chyba też zrezygnuję ze śniadania.

Oj, ale mam nerwy, dobrze, że do pracy wychodzę. Jak wrócę, to tylko Precla w kontenerek i jazda do weta.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lis 04, 2005 7:39

Za Precla. :ok: :ok: :ok:
A z tym 'byciem na czczo' to tragedia. :( Wtedy wszyscy w domu chodzą głodni: druga koteczka, bo przecież nie będę jej dawać, jak jedna nie je, my również, bo chyba nie przełknęłabym kęsa pod błagalnym spojrzeniem umierających z głodu kotów. :? Niestety nas taka głódówka czeka w sobotnie przedpołudnie - już się boję. :?

Wawe

 
Posty: 9490
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 04, 2005 11:46

Precel już u weta został, musiałam go zostawić :crying: Czułam się okropnie :(

To teraz tylko czekam na telefon z lecznicy.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lis 04, 2005 11:47

Wawe pisze:Za Precla. :ok: :ok: :ok:
A z tym 'byciem na czczo' to tragedia. :( Wtedy wszyscy w domu chodzą głodni: druga koteczka, bo przecież nie będę jej dawać, jak jedna nie je, my również, bo chyba nie przełknęłabym kęsa pod błagalnym spojrzeniem umierających z głodu kotów. :? Niestety nas taka głódówka czeka w sobotnie przedpołudnie - już się boję. :?


Wawe, a co, któreś z kotów też jakis zabieg?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lis 04, 2005 12:26

Nie. Leni na badania, ale p. doktor grozi pobieraniem krwi, stąd ta przymusowa, całorodzinna głodówka. :twisted:

Wawe

 
Posty: 9490
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 04, 2005 12:30

Precelku, Kasia trzymajcie się :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 06, 2005 17:41

Teraz już mogę napisać, bo nerwy puściły: z Preclem po zabiegu było źle. Przywiozłam go po zabiegu do domu i zachowywał się, jak kot po narkozie, spał, zwymiotował i troszkę sie zataczał, ale generalnie było spokojnie. Tyle, że w pewnym momencie zaczął bardzo ciężko oddychać pyszczkiem. Myślałam, że to ze względu na jego problemy z drogami oddechowymi, badanie wprawdzie wykazało, że przeszkoda tkwi w nosie, wszystko inne czyste, serce w porządku, ale myślałam, że po prostu to taka reakcja na badanie albo na narkozę.
Wytrzymałam do rana, on cały czas tak oddychał dziwnie, nie mógł sobie znaleźć miejsca, czasem kulił się tak, jakby go bolało coś. Rano poleciałam z nim do weta, tam na szczęście trafił na "swoją" lekarkę, która go prowadzi od maluszka. Zbadała go, temperatura około 37, bardzo blady, decyzja: zatrzymuje go w lecznicy. Dostał lek przeciwwstrząsowy i przeciwzapalny.
Pierwsze podejrzenia to alergia, obrzęk dróg oddechowych po badaniu lub nietypowa reakcja na narkozę.
Wczoraj wieczorem już mu się polepszyło, dziś już zaczął jeść i się ożywił bardzo, ale jeszcze jest w lecznicy, jeszcze go obserwują, podają leki, jeszcze szukają przyczyny.
Najważniejsze, że jest lepiej i że niedługo będzie w domu. Ale przeżyłam chwile strasznego strachu.
Siedzę teraz w domu jak na szpilkach i czekam na telefon z lecznicy, czy mogę go już zabrać, czy jeszcze muszę czekać do jutra.
Brak mi go i już nie mogę się doczekać.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lis 06, 2005 20:40

Precelku, Ty sie nie wygłupiaj i nie strasz Pani. Masz być zdrowy i szybko wrócić do domu :!:

Mocne kciuki za Precelka. :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9490
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lis 06, 2005 23:53

Kciuki, kciuki, kciuki :ok:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lis 07, 2005 9:41

Precel już w domu, stęskniony, lata po całym mieszkaniu i ociera sie, jak szalony. :D
Najprawdopodobniej był to spastyczny skurcz oskrzeli. A ten skurcz to najprawdopodobniej ja mu zafundowałam, bo jak wrócił, chciałam mu ułatwić oddychanie i zrobiłam inhalację z inhalolu. I to być może był powód, być może jest uczulony na to. Aczkolwiek nie na pewno.

Najważniejsze, że żyje, jest zdrowy i wesoły. Muszę uważać na niego bardziej, niż na pozostałe koty.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon lis 07, 2005 10:20

To mi ulżyło, oby się juz nigdy nie powtórzyło :ok:
Wymiziaj kochanego Precelka mocno. :love:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 25, 2005 20:16

Nie miała baba kłopotu, to sobie Precla wymyśliła :twisted:

Przecież ten mały czarny potfffóóór wszędzie włazi :!: Norrrmalnie chyba do tej pory miałam jakieś koty-widma!!! Spokój miałam, no!
A to to wszędzie jest, wszystko musi sprawdzić łapnie i zębiszczowo, wszędzie musi ten swój czarny nochal wsciubić. Cos kupiłam? - kot w siatce :twisted: Mięsko? - trzeba zahaczyć ząbkiem :twisted: Nie mięsko? - też trzeba :twisted:

Ooooo, robią porządki z kwiatkami balkonowymi? Nooo, to trzeba pomóc koniecznie. A że trochę się ziemi wysypało na stół... No co? Tylko troszkę, no.

Oooo, wyciągają karton ze słoikami do wyniesienia, fajnie, zmieszczę się obok tych słoików! Hmm, nie zmiesciłem się? Oj, dwa słoiki wyleciały, no to co?

Ojej, coś kroją na stole, trzeba sprawdzić, czy pomoc nie jest potrzebna.

Fajno, buty zawiązują, chyba trzeba popilnować, żeby sznurowadeł nie poplątali.

Stolnicę wyciągnęła, ale będzie jazda, bedę mógł się cały upaputać w mące!!!!! Hurrraaaaa!!!!!!!!!!!!!!

I tak w kółko. Normalnie kocham tego zwierza, ale dostaję cholery ciężkiej momentami. Do tej pory chyba nie wiedziałam, co to kot! 8O Czytałam wątki, w których opisywane były takie megaciekawskie koty i myślałam: ale mam fajnie.
No to teraz mam... :roll:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt lis 25, 2005 22:03

:lol: Dobrze Ci tak.

Bardzo się cieszę, że nie jestem osamotniona. 8)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lis 26, 2005 10:51

Precelek dobrze się wkręcił miedzy trzy kocice. :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości