rodzice mi argumenty wytrącaja....
tat powiedzial ze jak bede z nimi choc raz dzienie wychodzila to ok...
wiec ja ze super ze bede z pracy przyjezdzac i bede wychodzic w srodku mamy pracy zeby kaffka wytrzymala.....
to oni ze ze skoro kaffka jest taka chora to nie wiadomo co z nia bedzie i oni nie chca przezyc kolejnej smierci pieska w tak krótkim czasie
nie mam słoof.... 






Kocia mama dla wszystkich małych bid, absolutnie bezkonkurencyjna w poprawianiu nam nastrojów. Musze podjąć decyzję, czy decydujemy się na operację, czy będziemy próbować podleczyć ją antybiotykami 