Po sterylce... Szwy wyjęte i znowu diabeł w domu ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 18, 2005 12:05

Kropeczki tzrymam kciuki z Kostką już od rana.Kostka mi dzisiaj wymruczala do ucha zebym ci przekazała że masz się nie martwić bo ona doswiadczona operacyjnie kobietka wie, że Twoja Kropka da sobie świetnie radę.....a wiesz koty to czują swoim ktorymś tam zmysłem, wszystko będzie dobrze :)
Moja Kostula to jest starsznie drobne stworzonko. ja na poczatku myslałam że ona jest taki suchcielek, ale to po prostu taka drobna budowa. Ona wazy ok 2,5 kilo i pewnie jak jeszcze przytyje to nie przekroczy 3 kilogramów. Niejadek to tez czasami z niej jest, ale bardzej bym powiedziala że wybredna okropnie. Po rujce ostatniej tylko bardzo mało jadła a ja zachodziłam w glowe dlaczego, czy nie jest chora, ale potem sie unormowalo, a teraz wpitala jak odkurzacz, oczywiscie miesko i puszeczki bo na suche to nosem kręci i z łaski czasem skubnie kilka chrupek:)
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Pt lut 18, 2005 12:12

Dzięki. ;)
Smacznego tycia życzę Twojemu misiowi. ;) Ale jak on taki wsuwak, a dalej szczuplutki to pewnie tak ma.
Moja też jest taka sobie, ale jak patrzę na inne koty to myślę, że za szczupła. Kiedyś mruczałam coś do niej, że taki szczuplaczek i usłyszał mnie ojciec... Naburczał na mnie, że mam dać spokój kotu i popatrzeć na siebie. ;) Racja, ma to po mnie... ;)

Kubraka nie znalazłam, nigdzie nie ma, a ja już są to duże. Po drodze jadę więc awaryjnie po kryzę (jak ja to mówię: żyrandol) i zobaczymy co będzie... Najwyżej uszyję kubrak sama :?

Moja miśka tymczasem rozniosła pół chaty z głodu. ;) Zadzwoniłam zapytać weta czy może pić, a ten mi na to, że jak ma jeszcze 7 godzin (była 10-ta) to może coś zjeść niedużo nawet 8O bo zdąży strawić...
Byłam w szoku... Dałam jej kilka (dosłownie) chrupek dla zatkania mordki i poszła spać ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 18, 2005 12:13

Piro i Morisia tez trzymaja kciuki, bo je to samo czeka za miesiac :ok:
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt lut 18, 2005 12:17

Dziękuję ;) Za miesiąc będę trzymała ja!

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 18, 2005 12:17

Trzymamy kciuki za kitulę :ok: :ok: :ok: będzie dobrze :D

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt lut 18, 2005 12:28

o rany , hi,hi Kropa to mnie mówią tosamo, tz odnośnie wagi kota. Moja mama rechocze ja ja stoję nad Kostką ze smakołykiem a ta mnie olewa i poda komentarz jaki właściel taki kot:)
O kaftanik się nie martw , moze wogóle nie bedzie potrzebny, a w razie czego zawsze coś wykombinujesz. Moja w końcu po początkowych probach chodzila bez kaftana , umiarkowanie lizala ranę i ta się dobrze goi, choć ją drażniaszwy i czasm potarmosi jakis supełek. Ale jak widać nic się złego nie dzieje. Uch i muszę się pochwalić, hi że Kostka zrobila kupala, wiec przypięczętowała że wszytko jest ok:)
Wiem że się coraz bardzej denerwujesz więc dodatkowe głaski dla Kropy a Ty bądztylko dobrej mysli:)
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Pt lut 18, 2005 12:38

Nezia - dzięki serdeczne...

Dusia - znaczy na kupala mogę liczyć dopiero piątego dnia? 8O Czy zrobiła już wcześniej, tylko zapomniałaś się pochwalić? ;)
I kiedy mam się niepokoić jak nie zacznie amać i pić? Czy jutro rano powinna się już zainteresować choć wodą??

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 18, 2005 12:52

Moja pani wetka mowila, ze mozna zrobic kaftanik z nogawki ze starych spodni lykrowych (wiesz takie jak kiedys sie nosilo :)). Ucinasz nogawke na dlugosc kota i wycinasz 4 dziurki na nozki. Podobno sprawdza sie fenomenalnie. Koszt praktycznie zerowy
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt lut 18, 2005 12:52

No widzisz moja Kostka tak długo zwlekała z kupalem,ale widocznie ją bolało i odwlekala jak najdłużej. Hi moze usłyszała jak jej mowilam ze dzisiaj dostanie parafinkę...no i poszła grzecznie do kuwety:)
Myslę że tak jak mówisz jutro rano Twoja Kropka już zacznie popijać wodę.A jeść będzie mogla już 12 godzin po, ale myslę że ona sama doskonale bedzie wiedziła kiedy już moze:)
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Pt lut 18, 2005 13:02

Archiesa - tylko, że ja nie mam takich spodni... ;) Dawno na śmietniku... ;) Ale coś wydumam...

Dusia - ja ją szczuję od paru dni kurczakiem, żeby miała ochotę po zabiegu jeść w ogóle, bo bardzo jej on smakuje ;) Dostała raz, dwa dni później drugi, potem trzeci dzień po i czwartego babcia jej mokrą puchę, a ta nie... :evil: uparła się jak osioł i nie będzie jeść :D
Jest już tak poszczuta, że jak nie tknie kurczaka to się wystraszę ;)

Tak sobie jeszcze myślę... czy nasz wet nie będzie musiał rękawiczek azbestowych założyć. ;) Bo jak jej się nie spodoba, a jeszcze będzie wystrachana to go walnie jak nic :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 18, 2005 13:06

Kropko! Hmm! a moze skombinowac kalesonki od jakiegos dziadka :) Kombinuj, kombinuj! :D

A moze jakies spioszki malutkie...obciac nozki... (ale to drastycznie brzmi :))

Co do wystrachania! Nie zdarzy! Dostanie Jaska i zasnie jak zabita :wink:
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt lut 18, 2005 13:18

Kropko, "siedziałam" na Twoim wątku od początku i chłonęłam wszystkie rady bo byłam w podobnej sytuacji. Moja kotka miala zabieg w środę. Odebrałam ją wybudzoną i po przyjeździe do domu słaniając się na łapkach obeszła biedna wszystkie kąty, jakby chciała sprawdzić gdzie jest :( Przygotowałam jej posłanko w miejscu gdzie zwykle śpi ale kotka wdrapała się na kanapę w sypialni i zasnęła na pościeli przy kaloryferze. Trzy razy rzygała i za każdym razem zwlekała się z kanapy i wlokła się do łazienki do kuwety. Noc przespała spokojnie, nawet pić nie chciała, dopiero następnego dnia napiła się trochę. Dziś jest trzeci dzień po zabiegu, jest już żwawsza, ładnie je, chodzi bez kaftana, choć nie wiem czy nie będę musiała jej założyć, bo zaczęła się interesować brzuszkiem. Kaftan zrobiłam z rękawa bawełnianej bluzki bo też gotowego nie mogłam dostać.

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Pt lut 18, 2005 13:34

Archiesa - te nóżki to faktycznie dramat wyszedł ;) A dziadka mam daleko, 300 km... trochę by się zdziwił jak bym przyjechała zakosić mu kalesraki i ruszyła spowrotem :twisted:

Justyna - zazdroszczę Ci, że jesteś po... ale pocieszam się, że za parę dni inni będą zazdrościć mnie ;)
Ja się właśnie boję, że moja będzie wędrować, że szwędacz jej się włączy i będzie problem... Choć normalnie w nocy śpi ładnie, tak do 5-ej rano średnio, to może i teraz będzie chrapać.
Zaplanowałam zdjąć górę z kuwety, żeby jej było łatwiej i mam nadzieję, że nie pogardzi koszem, który świeżo sobie upodobała, mimo ciężkich przeżyć w nim, w drodze samochodem...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 18, 2005 14:51

Dzięki wszystkim raz jeszcze... Wychodzę z pracy, jadę po kitka i do weta... :cry:
Proszę o kciuki...
Jak nie zwariuję, odezwę się po powrocie... :cry:

Serce w gardle... :cry:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 18, 2005 14:56

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: NadiaX, Szymkowa i 50 gości