Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 09, 2025 21:44 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Zdecydowanie trzymałabym się obecnego wyboru. Niech kotka czuje się dobrze tak długo, jak się da, oby jak najdłużej! Niech ma dobre życie bez stresów. :ok: :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2025 8:23 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Wiem, że odpowiedzialność jest po mojej stronie, nie chcę jej na nikogo zrzucać, ale wątpliwości jest masa, tego chyba nie da się uniknąć.

Niestety Lola dzisiaj gorzej się czuje. Wczoraj jeszcze na priv pisałam z Futrem, że się martwię bo prawie 2 dni nie było kupy. I chyba podam trochę siemienia. Na szczęście sama się zreflektowała i jednak zrobiła kupę, normalną, potem jeszcze zjadła kolację i poszła spać.
Przed chwilą kolejna kupa, rzadka, o intensywnym zapachu, śniadania też nie dokończyła, zjadła może połowę.

Nie wygląda jakby ją coś bolało, leży swobodnie, ale ja po prostu odchodzę od zmysłów.

Będę obserwować, jeśli się nie poprawi umówię się na jutro do dr Balceraka.

Kasia Balcerak mówił wyłącznie o leczeniu objawowym (może można je nazwać paliatywnym właśnie, nie wiem) powiedział, że koty na takiej terapii mogą sobie jeszcze dobrze, w komforcie żyć. Powiedział, że bierze pod uwagę opis usg wykonywany przez Gierulskiego, ale to co się widzi na usg to też kwestia operatora, że być może on zobaczyłby coś innego albo inaczej.

karola7

 
Posty: 3020
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto cze 10, 2025 10:51 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Jakbys opisala, ze jest gorzej, poza zmiana wyprozniania?
Mieso, szczegolnie indyk jest lekkostrawny, wyproznienia sa rzadsze niz na karmach przemyslowych, bywaja co 2-3 dni.
Kotka dostaje pro-/prebiotyk, moze reakcja na steryd? Nie panikowalabym (latwo sie pisze), poobserwowala na spokojnie.
Taka specyfika trzustki, dzis lepiej, jutro gorzej - niestety :(
Koty, jak kazdy zywy organizm, maja zmienne apetyty, jednego dnia jedza wiecej, nastepnego - niewiele, zmieniaja smaki. Niepokojacy jest dluzszy okres zmniejszonego apetytu.

FuterNiemyty

 
Posty: 4766
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto cze 10, 2025 11:38 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Ja widzę te wszystkie mikro zmiany w zachowaniu. Pracuję z domu i siłą rzeczy mam te koty cały czas gdzieś na oku, znam je na wylot.
Lola ma swoje rytuały, od lat te same. Np. co rano zawsze przychodzi do łóżka na głaskanie. Mam wrażenie, że ma słuch absolutny i słyszy odgłos otwierających się ludzkich powiek, wtedy nawet jak jest w innym pomieszczeniu natychmiast przychodzi, wskakuje na łóżko i domaga się czułości. A jak się czuje gorzej to nie przychodzi. Dzisiaj nie przyszła. Podobnie jest z jedzeniem, jak jest ok, to czeka w kuchni na wydawkę, czasami nawet popędza, je z entuzjazmem. Dzisiaj musiałam podstawić talerzyk pod nos bo nie przyszła. Ostatecznie dokończyła śniadanie, ale 3 razy do niej podchodziłam.
Jest mniej aktywna, mniej kontaktowa. Po niej od razu widać jak ma dobry dzień, w spojrzeniu, zachowaniu.
No i jeszcze ta dzisiejsza kupa.

Steryd może powodować rozwolnienie?

Naprawdę staram się zachować trzeźwość umysłu i nie panikować, bardzo się staram.

karola7

 
Posty: 3020
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto cze 10, 2025 12:03 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

karola7 pisze:Wiem, że odpowiedzialność jest po mojej stronie, nie chcę jej na nikogo zrzucać, ale wątpliwości jest masa, tego chyba nie da się uniknąć.

Wczoraj byłam bardzo zmęczona i być może źle to ujęłam. Nie chodziło mi o odpowiedzialność bo wiadomo, że ta spoczywa na opiekunie i tylko.
Chodziło mi o porady, pomoc - tego, mimo najszczerszych chęci nie sposób Ci zapewnić. Bo jak? Chodziło mi też o Twoje samopoczucie, o Twoje rozważania i myśli. Chciałam powiedzieć, że i na to nie ma lekarstwa. Bo jakiej decyzji byś nie podjęła, to zawsze niestety przyjdzie niechciana myśl - a może gdybym postanowiła inaczej, może to by coś zmieniło. Ja się nie potrafię przed czymś takim obronić i nawet po latach wracają do mnie pytania na które nie ma odpowiedzi, one mnie tylko dręczą nie przynosząc nic. To przed tym chciałam Cię jakoś przestrzec, choć wiem, że to działa jakoś obok naszych chęci :(
I rozumiem doskonale ten galop myśli, te rozważania co do decyzji - czy była/jest dobra, czy zła. Na takie pytania nikt Ci nie odpowie, nawet Ty sama na nie nie odpowiesz :(
karola7 pisze:Kasia Balcerak mówił wyłącznie o leczeniu objawowym (może można je nazwać paliatywnym właśnie, nie wiem) powiedział, że koty na takiej terapii mogą sobie jeszcze dobrze, w komforcie żyć. Powiedział, że bierze pod uwagę opis usg wykonywany przez Gierulskiego, ale to co się widzi na usg to też kwestia operatora, że być może on zobaczyłby coś innego albo inaczej.

Zapytaj wprost. Poproś o badanie specyficznej lipazy, najlepiej ilościowe. Zapytaj o enzymy trzustkowe (choć nie we wszystkich przypadkach się je stosuje).

Największy błąd jaki zrobiłam przy Dżygicie, to zamiana Balceraka na Charmasa i nie mogę sobie tego darować. Balcerak proponował terapię podobną do tej dla Loli, Charmas przeciwnie. Efektem było 3 miesiące karmienia strzykawką, złudne nadzieje, kot chowający się przed nami, po prostu dramat. Nie mogę sobie darować tego, że najprawdopodobniej zamęczyłam go terapią, która nic nie dała i nic dać nie mogła. Wierzyłam, że z tej walki wyjdziemy zwycięsko, ale nie wyszliśmy okupując to tylko naszym rozdarciem, naszym miotaniem się i męką Dżygita. Dlatego wiem jak trudne są to decyzje. Nawet teraz trudno mi o tym pisać. Każdy przypadek jest inny, prawdopodobnie przypadek Loli różni sie od przypadku Dżygita, ale nieustannie mam w tyle głowy, że zupełnie bez sensu zafundowałam mu takie opresyjne i w efekcie bezsensowne postępowanie.

Trzymajcie sie
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8242
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Wto cze 10, 2025 12:36 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Wiem, ja to wszystko zrozumiałam. Wiem jak jest, że czego by człowiek nie zrobił zawsze gdzieś z tyłu głowy jest myśl "a może można było inaczej...". Jednak to zadręczanie nie ma żadnego sensu, to jest tunel bez wyjścia. Zdroworozsądkowy umysł doskonale to wie, serce i emocje już niekoniecznie.
Przerabiałam to z moim pieskiem, pomimo iż wiem, że była bardzo chora, serce, drogi żółciowe, a potem jeszcze w rtg stwierdzono zmianę litą w płucu i że nie było ratunku, że nie zareagowała na leczenie przeciwbólowe, dostawała w pompie silne opioidy a i tak cierpiała i jedynym wyjściem było po prostu przeprowadzenie jej na drugą stronę to i tak wracam do tego myślami, że może gdzieś był jakiś błąd, że czegoś nie dopatrzyłam. Nie mogę sobie też darować, że ostatnią noc spędziła sama w lecznicy całodobowej, ale jeszcze mieliśmy nadzieję... To był pies idealny, słodki do granic, czuły, delikatny, zakumplowany z kotami mimo iż przyszła jako ostatnio to dogadały się idealne... to są tak bolesne straty, ale wpisane w życie. Co gorsza w Bene-vecie w ogóle nie zauważyli, że ją boli...pomimo jasnych symptomów, dopiero innych lekarz ją zdiagnozował, to też długi temat. Ech.

Bardzo mi przykro z powodu Dżygita, ale jestem pewna, że na tamten moment podjęłaś najlepszą decyzję jaką akurat mogłaś. Po prostu. Zaufałaś lekarzowi. Tylko jednego nie rozumiem dlaczego on pozwolił żeby ciągnąć tę walkę tak długo, skoro kot przez tak długi czas nie jadł i nie było poprawy i nadal upierał się przy swoim systemie leczenia.

Ja oczywiście pytałam ostatnio o specyficzną lipazę i powiedzieli, że na tym etapie wystarczy wynik DGGR, że badania i tak za jakiś czas warto by było powtórzyć, żeby porównać wyniki, ale póki co kot ma mieć spokój.

karola7

 
Posty: 3020
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto cze 10, 2025 12:47 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

I to prawda, pomyśl, jak sama reagujesz, kiedy jesteś chora. Chce sie przede wszystkim spokoju. Kot też tak ma.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68610
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2025 13:11 Re: Wyniki badań. Wymioty, brak apetytu.

Wiem, wiem, dlatego na przekór mojej panice i stresowi kot dostaje ciszę i spokój. Nigdzie jej nie będę ciągać jeśli sytuacja nie będzie bardzo alarmująca.
Podałam jej espumisan chyba poczuła ulgę bo się wyciągnęła na całą długość i zabrała za mycie.

karola7

 
Posty: 3020
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AoD, Blue, Google [Bot], NathanSeath, Szymkowa i 55 gości