Żywe wirusy w szczepionkach.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 05, 2024 10:10 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

jolabuk5 pisze:
Stomachari pisze:Substancją czynną leku o nazwie Unidox Solutab jest doksycyklina.
Doksycyklina to antybiotyk należący do tetracyklin.
Mam nadzieję, że ulotka leku z rządowej strony wystarczy, aby rozwiać wątpliwości: https://rejestrymedyczne.ezdrowie.gov.p ... 69/leaflet

Doksycyklina należy do tetracyklin czyli większej grupy leków. Tak jak poziomka należy do roślin różowatych.

A jeszcze konkretniej:
Unidox zawiera jednowodzian doksycykliny (inaczej doksycyklinę jednowodną)
ampułki zawierają hyklan doksycykliny

Masz rację, to może mieć znaczenie dla smaku. Działanie na bakterie jest takie samo, dlatego kotom dajemy unidox.


No i właśnie o to mi chodziło.Nie o skład tylko formę leku.Doris2 nie napisała że podaje unidox.Wymieniła doxycyklinę która jest bardzo trudna w podaniu.Napisała ze podaje to bez żadnego problemu.Pomyślałam że może koty chorują masowo i przewlekle- bo są niedoleczone.Podstawą dobrej formy kotów jest dożywienie-dobre jedzenie i ciepłe schronienia.Zwłaszcza ciepłe jedzenie-jesienią i zimą.To powoduje że nie muszą tracić dodatkowego ciepła na ogrzanie organizmu-przez co nie spada im dodatkowo odporność. Puszki też można podgrzewać.Suplementy niewiele pomogą kiedy kot już choruje.Z suplementami jest tak samo jak u ludzi.Podaje się je żeby wzmocnić organizm-zapobiegać chorobie a nie ją leczyć.
Działanie bakteriobójcze antybiotyku zabija suplementy probiotyczne, a niektóre suplementy blokują prawidłowe działanie antybiotyków.
Więc przy antybiotyku bardziej wskazane jest podawanie czegoś osłonowego na jelita.I nie zgodzę się z teorią weta że kot choruje- bo to jest normalne i kk ciągle powraca i nie można go skutecznie zaleczyć..Na nasze ogromne stado kotów nie mamy -odpukać-żadnego przewlekle chorego-zakichanego,zasmarkanego.Jak coś się dzieje-reagujmy natychmiast i zaduszamy chorobę w zarodku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lis 05, 2024 12:06 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Ja im podawałam w różnej postaci tę doksycylinę. Od weterynarza czasem kupowałam doxybactin i to jest smakowa tabletka, a przynajmniej tak mi powiedziano, ale jak już wiele kotów zaraziło się to doradzili mi że wypiszą receptę na ludzką bo tak wychodzi dużo taniej.

Jak się rozgniecie kawałek czegoś np. kawałek ryby czy jakiegoś mięska i rozmiesza mały kąsek ze sproszkowaną doksycykliną to jakoś to zjadały. A kawałeczek malutkiej tabletki był przemycani tj wbijany w kawałeczek np. pasztetu. One po prostu chapią taki kąsek razem z tabletką i jest już zachapany. Nie rozumiem w czym trudność w podaniu.

Walduś i inne koty pozwalają się zbliżyć bardzo blisko, ale tylko podczas podawana posiłków. Jak chciałabym dotknąć to nawet podczas posiłku on jeden nie pozwoli się dotknąć, od razu odskakuje i odchodzi i ucieka żeby się do niego nie zbliżać.

On reaguje na swoje imiona a ma ich kilka. Jak jest przy drodze a ja wychodzę przed dom znajdujący się na pagórku to pruje jak pies pod górę bo wie że będzie jedzenie.

Co do pomysłu ze znalezieniem osoby do pomocy, to u nas ludzie nie są tacy żeby chcieli komuś pomagać, a już na pewno nie za darmo. Tacy są ludzie, a ja milionerką nie jestem.

Karma mokre jest podgrzewana w okresie jesiennym i zimowym. Trudno byłoby jeść taka zimną karmę i szybko by się tak zaziębiały. Wiem takie rzeczy. Nie martwcie się o to.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 16:00 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Możesz konkretnie napisać nazwę leku.Gramaturę- dawkowanie i okres podawania.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 06, 2024 16:10 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Iza ja mam teraz budowę gazu ziemnego od wczoraj i mam sajgon pod domem. Nie mam na razie czasu siedzieć przed komputerem i odpowiadać. Wiem że miałam gdzieś porobione zdjęcia takich małych papierowych kopertek gdzie weterynarz dawał mi antybiotyk. Jeśli dawał mi wypisaną receptę to w aptece jeśli dawka się zgadzała z podaną na recepcie wydawano mi doksycyklinę różnych firm tj sprzedawali w zależności od tego jaką mieli na stanie. Jedna firma miała w opakowaniu lek w kapsułkach proszek a inna tabletkę do podzielenia na mniejsze dawki, bo wiadomo że trzeba było dzielić bo dla człowieka większa moc antybiotyku. Weterynarz dawał mi doxybactin jako antybiotyk weterynaryjny wiele razy, a tylko raz czy dwa jak te kotki się masowo pozarażały i widać było że im to nie przejdzie samoistnie, to wtedy dał receptę. Walduś najczęściej dostawał doxybactin, bo to on zawsze pierwszy to ma i wtedy tamte kotki jeszcze się do mnie tak nie sprowadzały masowo pod dom tylko zjadły i poszły. Walduś natomiast to jest ten kotek od którego wszystko się zaczęło tj. moja przygoda z kotami. I on to miał od początku,

Tam na tej kopertce pisało przez ile dni dawać.

A co to w ogóle teraz da, skoro to już się zdarzyło. Nie zmienię tego nawet jeśli było coś podawane za krótko czy za długo Twoim zdaniem. Ja podawałam tak jak lekarz pisał. Nie miałam innego wyjścia bo raz nie znam się, a drugi raz że nawet jakbym chciała podawać dłużej to nie miałam na tyle leku.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 16:23 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Ja pytam o nazwę leku-tego który dostałaś na receptę.Ludzkiego leku.Czu to była Doxycyklina w kapsułkach.Czy był to Unidox.To proste krótkie pytanie.Nie bez znaczenia pytam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 06, 2024 16:25 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Nie pamiętam. Musiałabym sprawdzić. Nie leczyłam go teraz antybiotykiem tylko tymi suplami. Jak Ci lekarz wypisuje dużo różnych leków (sama też się leczę przecież na różne choroby) to czasem się po prostu nie pamięta takich rzeczy jaka nazwa była na recepcie wypisanej kilka miesięcy temu.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 16:30 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Doris2 pisze:Nie pamiętam. Musiałabym sprawdzić. Nie leczyłam go teraz antybiotykiem tylko tymi suplami. Jak Ci lekarz wypisuje dużo różnych leków (sama też się leczę przecież na różne choroby) to czasem się po prostu nie pamięta takich rzeczy jaka nazwa była na recepcie wypisanej kilka miesięcy temu.


To przypomnij sobie w wolnej chwili -bo to ważne.Może masz pudełko.Suple nie leczą.

No Swoich leków-jeśli masz tyle to rozumiem.Ale to była recepta od Weta tak?na jeden lek.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 06, 2024 16:41 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Iza ale zrozum że ludzie nie pamiętają takich rzeczy. Zapytaj kogokolwiek na forum. Wiele osób powie Ci to co ja, że musi sprawdzić. Nazwy handlowe niekiedy brzmią podobnie. Jak ktoś chce napisać co było na recepcie na 100% to musi się upewnić.

Popatrz

To miały

https://polfarmex.pl/leki-na-recepte/do ... polfarmex/

to też miały

https://www.erecept.pl/article/charakte ... clinum-tzf

Unidox też miały ale dostałam nie całe opakowanie tylko kawałek blistra lub sam blister aluminiowy

No i doxybactin czyli ten z zielonym opakowaniem ale to od weta z lecznicy.

Słuchaj, jak farmaceuta twierdzi że nie ma różnicy między tymi ludzkimi to uważasz że ja jako ktoś kto się na tym nie zna powinnam to wiedzieć? Bez przesady.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 17:20 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Co do leczenia kotów ma Farcameutka i jakie ma pojęcie.?Coś co nie szkodzi człowiekowi-może poważnie zaszkodzić kotu.Zwłaszcza na przewód pokarmowy i wątrobę.I rozumiem ze ta sama Farmaceutka uprzedziła Cię że trzeba podawać lek osłonowy?Czy nie -bo to tylko kot.

Dlaczego Wet nie wypisał Unidoxu?Tylko łaskawie obdarował Cię kawałkiem blistra.Przecież ten lek tak samo mógł wypisać na receptę.

Ludzie doskonale pamiętają-zwłaszcza tak proste sprawy jak nazwa powszechnie używanego leku na kk. u kotów dzikich.

Nie znam Weta który przy kk stosuje wymieniony przez Ciebie lek- w takiej postaci.To lek okropnie gorzki-nieprzyjemny dla kotów-powodujący podrażnienia i wymioty.Lek trudny do podania.Wiem bo kiedys Unidoxu chyba nie było a ja za skarby Doxycylkiną nie mogłam doleczyć kk.

Juz kilka lat temu w Tozie mi powiedziano ze nie stosuja tego leku w tej postaci.Stosują Unidox bo właśnie dużo mniej podrażnia.Czy ten lek jest w tej postaci stosowany u kotów czy w innej w formie zasrzyku nie wypowiem się i ta wiedza nie jest mi potrzebna- bo nie wiem.Ale wiem jak męczyła się kotka faszerowana właśnie Doxycykliną w takiej postaci.Jak wymiotowsała brunatnymi skrzepami krwi-bo miała zmasakrowaną wątrobę.Jeśli Weci odeszli od tego leku i wolą podawać coś co jest bezpieczniejsze i mniej inwazyjne-nie powoduje wymiotów,bólów brzucha czy biegumek u kota--to jest jakaś tego przyczyna.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 06, 2024 17:38 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Słuchaj, ale sama pewnie czytałaś że ja nigdy nie miałam kota, a te które przychodzą przychodzą od jakiegoś czasu. Jeśli weterynarz nie ostrzega że jedna doksycyklina może być gorsza od drugiej, a farmaceuta mając receptę weterynaryjną uważa że jak wyda daną substancję czynną i dawkę jaka tam pisze to nie ma różnicy, i za swojej kariery zawodowej realizował nie jedną receptę weterynaryjną, to Ty uważasz że to jest wina osoby która do nich przychodzi?

Dziwne jest takie rozpatrywanie odpowiedzialności jak piszesz, zwłaszcza w sytuacji w której ktoś nigdy nie miał kota i stąd nie ma doświadczenia w leczeniu takiej choroby u kotów. Ja nawet do niedawna nie wiedziałam że istnieją takie dzikie koty które nie mają właściciela. Myślałam że to są koty tego sąsiada który nie dbał o kastracje i się namnożyły. Potem dopiero jak poczytałam artykuły o kotach dowiedziałam się o tym zagadnieniu.

Ty chyba myślisz że każdy w Polsce wie takie rzeczy, zwłaszcza jak nigdy nie miał własnego kota i nie planował go mieć.

Równie dobrze ja mogłabym Cię oskarżać w analogicznej sytuacji, że ktoś Ci czegoś nie powiedział, albo że np. nie zgłosiłaś się do Krzysztofa Jackowskiego żeby przewidział to że ktoś czegoś Ci nie powiedział a Ty tego nie wiedziałaś i myślałaś że robisz dobrze bo byłaś u ludzi po studiach w danym kierunku. Skoro weterynarz wie takie rzeczy to powinien o tym mówić. A skąd mam wiedzieć że on mi nie mówi że dany lek jest gorszy czy lepszy, zwłaszcza jeśli dana lecznica cieszy się dobrą reputacją wśród osób tam przychodzących. Tam jest zawsze morze ludzi.

Jeśli chodzi o osłonę to kupowałam bezlaktozowy probiotyk ludzki.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 17:45 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Jesteś na Forum już prawie rok.Zdażyłaś doczytać o tym że ludzie dają suplementy kotom -ale nie zdążyłaś doczytać w jakiej formie-stanie są te koty.Nie bez znaczenia też czy są to koty domowe czy wolnożyjące.Jak zaopiekowane-jak odkarmione-jakim socjalem dysponują.Szukasz cudownego leku na wszystko.Ten wątek jest o szczepieniach.Nie szczepi się kotów przewlekle chorych.Ani ich nie suplementuje.Przyczyny szuka się tam gdzie ona naprawdę tkwi.


I nie pisz że kot chapnął tabletkę w jedzeniu i połknął.Bo to bardzo żle brzmi.To świadczy -że kot był tak głodny -że nawet nie ważne było dla niego -co je.A za chwilę mógł się gdzieś za rogiem dławic wymiocinami.Wiem jak wymiotowały mi w domu koty po tym leku.Jak w takiej sytuacji leczenie kk może być skuteczne?Nie może być prawda.Bo Wet Cię uprzedził że to normalne-że będą chorować w kółko.Może zmień tego Weta.No chyba że wolisz zostać-bo-tam jest zawsze morze ludzi.........

A tak z ciekawości.Ta Doxycyklina dużo tańsza od Unidoxu?

Morze ludzi w poczekalni u Weta nie świadczy wcale o tym ze Gabinet jest dobry.Dla każdego.Powinnaś uważniej przyjrzeć się Swojemu Wetowi-jakie jest Jego podejście do kotów domowych a jakie do kotów wolnożyjących.Bo ja to zrobiłam w porę.I nie żałuję.
Ostatnio edytowano Śro lis 06, 2024 17:54 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 06, 2024 17:50 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

I co. uważasz że to moja wina że ludzie tak postępują z innymi którzy szukają u nich pomocy.

No cóż, czasem jest tak że jak coś ładnie pachnie i w pobliżu są inne koty które chcą to zjeść to one jedzą szybko bo drugi podchodzi i dosłownie przed nosem chce porwać pachnący smakowicie kąsek.

Nie wiem zatem jak leczyć takie kotki, skoro złapać i obsłużyć w gabinecie nie da się, a przynajmniej ja nie mam tyle siły żeby utrzymać wyrywającego się kota, i w jedzeniu też nie można podać bo jak je łapczywie to może zwymiotować.

Kot to nie człowiek, nie wie że powinien jeść powoli. Co do ceny to nie pytałam. Powiedzieli że mają taką doksycyklinę w tabletkach i w proszku tj. w kapsułkach i dawali jaką wolałam wziąć. Z uwagi na trudność w podzieleniu równo tabletki wolałam wziąć w kapsułkach. Po prostu w tabletkach wychodziło drożej bo jak się nie równo podzieliła to trzeba było wywalić. Co do ceny samego produktu to nie wiem który był tańszy.

U mnie jest jedna weterynaryjna lecznica dla zwierząt małych, reszta to od zwierząt gospodarskich. Ja nie mam samochodu więc jak mam zmienić. Wynająć taksówkę do Krakowa?

Ja nie rozumiem tych pretensji że nie stać mnie np. na leczenie w Krakowie itp. Ludzie mają różne dochody i nie każdego stać. Są też ludzie ciężko chorzy którzy sami nie mają pieniędzy na niektóre leki czy rzeczy które są im potrzebne.

Mam dla Ciebie pomysł na dodatkowy dochód.

Zostań autorką publikacji na takie tematy o jakich piszesz. Jako doświadczona osoba zajmująca się tyle lat kotami masz dużo cennych uwag jak widzę, i możesz tę wiedzę sprzedać. Możesz po prostu napisać książkę na temat takich kotów i problemu w Polsce z kotami wolno żyjącymi.

Tak pomożesz wielu i zarobisz na tym.

Damian ma talent do Budek i może też zostać współautorem.

Jedna książka, wielu klientów równa się duży zysk. Jeden wysiłek wielokrotny zarobek. Przemyśl to.

Pomimo tych ataków z waszej strony życzę wam dobrze bo wiem że czasem jest tak że ludzie po ciężkich przejściach mają swoje zachowania, które niekiedy powodują trudne relacje. Rozumiem to. Życie w permanentnym stresie odciska swoje piętno.
Ostatnio edytowano Śro lis 06, 2024 18:05 przez Doris2, łącznie edytowano 1 raz

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 18:04 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

No to ja Ciebie pytam o cenę opakowania Doxycykliny właśnie.Bo Unidox wcale drogi nie jest.

Nie wiem -moje koty jedzą powoli.Stare czy młode.Nie rzucają się i nie chapią jedzenia jak pies.Tylko nowe stada na początku tak robią.

Ja nie mam pretensji.Nie wiem dlaczego zawsze uważasz ze jeśli Ktoś zwraca Ci na coś uwagę to ma pretensje.Tutaj potrafisz być taka wygadana.Bądz taka u Weta.I oczekuj.A nie przyjmuj co łaskawie dadzą.Może zamiast czytać tyle rzeczy w necie-warto sie skupić na tym co istotne i nie zaprzątać sobie głowy pierdołami.


Co do Twojego pomysłu.... :roll: przemyślimy.Jak doba będzie miała 48 godzin.

Dobrze że rozumiesz.Cieszę się.Sama też po przejściach-więc temat na szczęście jest Ci znany. :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31653
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lis 06, 2024 18:39 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Tu masz link jakby co, niedawno na to natrafiłam w poradzie kogoś na YT bo za tyle lat nikt mi tego nie powiedział nawet maż siostry który jest informatykiem (widzisz, nawet swojemu nie można ufać że Ci wszystko mówi na 100%):

https://www.youtube.com/watch?v=uoCeHyoDLqw

Te koty po prostu tak mają, szczególnie rano. Wtedy się mnie nie boją tylko ładują się do miski do której właśnie porcjuję jedzenie, na stół na tym betonowym tarasiku przed domem, podkładają głowy i jedzenie na nich leci. Nie rozumiem tego, bo brzuchy mają pełne. To widać. Zarówno u dziewczyn jak i u facetów są takie wypukłe, kuliste te brzuchy. Może to jest też kwestia zimna i woli szybkiego zjedzenia czegoś podgrzanego. Nie wiem. Każdy ma nałożone osobno a i tak niekiedy przerywa jedzenie w połowie i pcha się do miski drugiego. Może tak się przyzwyczaiły u tego sąsiada który dawał im w 1 czy 2 miskach że o jedzenie trzeba walczyć między sobą.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Śro lis 06, 2024 19:54 Re: Żywe wirusy w szczepionkach.

Nie wiem co jeszcze napisać żebyście zrozumieli że nawet jeśli zaistniały jakieś nieprawidłowości czy coś można było zrobić lepiej, to nie zawsze jest tak że jest to intencjonalne.

Doris2

 
Posty: 773
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości