Jak zachęcić koty do jedzenia karmy suchej?

Tu z kolei jest karma bezzbożowa

https://allegro.pl/oferta/sucha-karma-d ... 5846842558

https://allegro.pl/oferta/kitty-karma-d ... 4665389803

https://allegro.pl/oferta/karma-dla-kot ... 1499085348

Iza, rozumiem Cię, ale ja jak mam wydać pieniądze na karmę droższą to muszę mieć uzasadnienie tej ceny. Po co mam dawać kotom coś po czym za chwilę będą miały problemy ze zdrowiem.

Doris2 pisze:Iza, rozumiem Cię, ale ja jak mam wydać pieniądze na karmę droższą to muszę mieć uzasadnienie tej ceny. Po co mam dawać kotom coś po czym za chwilę będą miały problemy ze zdrowiem.

Nie po Cateluxie koty bez wątpienia nie będa miały żadnych problemów.Mozesz byc spokojna.Będa za to mega szcześliwe ze dostały w końcu normalną suchą karmę.Za to po karmie którą planujesz kupic-owszem-nadal będziesz mieć problem ten co masz do tej pory.Bo albo koty zjedzą trochę i im się odechce albo nie ruszą wcale.I zaraz powstanie kolejny wątek-czemu koty nie jedzą suchej karmy- Applawys-czy innej która wybierzesz.Moje jej nie znoszą -jeśli już idziemy tak daleko.

Wiesz co ja mam bardzo poważne obawy- ze to wszystko idzie w niwecz.Ty dalej będziesz siedzieć i czytać o składach karmy suchej a koty dalej będą leżeć na Twojej wycieraczce głodne.No nie obraż się Doris2 ale w przypadku budek było to samo.O sterylkach nie bede pisać bo-no wiadomo-utrudnienia.No i ewidentnie nie masz pojęcia o karmach.Ja przetestowałam ich masę i wiem jakie nalezy omijać z daleka a najgorsze dla mnie -co moze być -to wyrzucanie kasy w błoto-kiedy potrzeby są ogromne.

Ludzie Ci radzą jak najlepiej.Kup im worek Cateluxa.Jest pyszna,krucha tłusta i pięknie pachnie.I nie miaucz że to starczy tylko na miesiac.Bo miesiac to jest bardzo długo.Poszukaj promocji na Allegro.Jak trafisz dostaniesz dodatkowo - 2 kg gratis.

Zapomniałaś o jednym istotnym fakcie Iza. O pieniądzach. Żeby zrobić budki, kastrację, zakup karmy, leczenie kotów jednocześnie, trzeba mieć na to trochę pieniędzy. Ty może jakoś sobie radzisz z finansowaniem takich akcji, ale je mam inaczej.

Karmę Applaws bardzo chętnie je Żarłocia. Czasem jest tak że jednemu kotu spasuje, innym nie. To chyba normalne.

Ja nie mam 1000zł miesięczne na koty, więc w moim przypadku nie da się zrobić budek, kastracji, wynajmować 5 razy taksówkę, zakupić karmy i leki jednocześnie.

Przy propozycji karmienia mięsem i Joserą wyjdzie mnie kilkaset złotych za jedzenie dla kotów, czyli więcej niż za jedzenie dla mnie.

Myślę że gdybyś znalazła się w takiej sytuacji zdrowotnej i finansowej jak ja, inaczej być patrzyła. Ok. Dla ciebie 400 czy 500zł miesięcznie dla kotów wyjęte od tak, nie robi różnicy, ale uwierz że są ludzie dla których jest to dużo.

Ja jestem człowiekiem niepełnosprawnym fizycznie, i nie dam rady funkcjonować tak sprawnie jak inni ludzie. Stąd wiele rzeczy nie jestem w stanie zrobić ekspresowo, zwłaszcza że mam inne rzeczy na głowie.

Doris2 pisze:Zapomniałaś o jednym istotnym fakcie Iza. O pieniądzach. Żeby zrobić budki, kastrację, zakup karmy, leczenie kotów jednocześnie, trzeba mieć na to trochę pieniędzy. Ty może jakoś sobie radzisz z finansowaniem takich akcji, ale je mam inaczej.

Karmę Applaws bardzo chętnie je Żarłocia. Czasem jest tak że jednemu kotu spasuje, innym nie. To chyba normalne.

Ja nie mam 1000zł miesięczne na koty, więc w moim przypadku nie da się zrobić budek, kastracji, wynajmować 4 razy taksówkę, zakupić karmy i leki jednocześnie.

Ok.Ty szukasz dobrej karmy dla wszystkich kotów-żeby Ci dały święty spokój?czy karmy którą zje Żarłocia?Nie chciałabys wiedzieć ile miesiecznie wydajemy na koty -bo to byłby dla Ciebie zbyt ogromny stres- ale przypomnij sobie kiedy pisałaś o budkach.Prosiłam załóż zbiórkę na materiały.Skończyło sie na tym-pomyslę,zobaczę,policzę.No i?Padła na tamtym wątku konkretna kwota?napisałaś Dziewczyny potrzebuje tyle i tyle.Albo inaczej-czy Ktoś może mi zasponsorować kilka pudełek styropianowych?Nie.

Ja jestem w innej sytuacji.Ty dużo analizujesz.Ja działam.Bo nie mam wyjscia.Ja szukam rozwiązań.I to wdrażam w życie.Tylko kastracje mam nieodpłatne.

Czemu tutaj nie napiszesz po prostu-Dziewczyny robimy zrzutkę.Kto moze dać choc troszeczkę?zbieram na worek Cateluxa na próbę.Przecież to nie jest tak ze jesteś całkiem bez pomocy Forum.Masz też założoną zbiórkę.Może nie jest to pomoc rzeką płynąca-dla pocieszenia-my mamy pomoc coraz mniejszą a potrzeby cały czas ogromne.Ale jakieś tam wsparcie masz.Samym narzekaniem nie pomożesz ani kotom ani sobie.Jeśli chcesz coś osiągnać - na tym polu-to trzeba coś więcej niż tylko pisać i analizować za i przeciw.

Przecież mam zrzutkę.

A mam do Ciebie pytanie, czy Ty wszystko robisz sama czy ktoś Ci pomaga? Bo widzisz, ja jestem osobą z problemami w samoobsłudze.

Mam tez pytanie czy wiesz co to jest przewlekła niewydolność oddechowa i wiesz jak wygląda sprawność oraz życie takiej osoby?

Tu jest wywiad z osobą która ma POCHP, natomiast ja mam ucisk klatki i kręgosłupa na płuca ale korzystam z respiratora i też mam różne podobne problemy. U mnie Rrehabilitant ma być 2 razy w tygodniu, pielęgniarka 2 razy i jeden raz w tygodniu lekarz. Mam też inne choroby i załatwienia lekarskie.

https://jednymtchem.pl/wentylacja/wywiad-z-pacjentem/

A co do suchej karmy chciałabym tylko dodać, że po tej wypasionej karmie (Aplaws) wszystkie moje koty miały sraczkę i w ogóle kłopoty gastryczne.
I w ogóle zauważyłam, że po karmach bezzbożowych też.

Gdybym była złośliwa zaproponowałabym Ci Ziwi Peak :wink:

Piętrzysz trudności, tak uważam.

Karmy Catelux nie znam, ale Josera i Smilla też są zupełnie ok i koty jedzą

Doris, niestety, prawda jest taka, że tych "dobrych" karm o polecanym składzie koty często nie chcą jeść. Ja bym moim kotom kupowała te wszystkie mokre dobre karmy - testowałam kilka i wszystko było "niejadalne". Niestety, w sumie to jednak koty decydują. Bardzo możliwe, że karmy, które wyszukałaś mają dobry skład, ale to wcale nie znaczy, że koty je zaakceptują. Kiedy masz duzo pieniędzy i do wykarmienia domowego kotka lub dwa kotki, możesz próbowac przekonywac je do "dobrej karmy" i liczyć się z tym, że sporo wyrzucisz. Kiedy kotów jest dużo, a musisz oszczędzać, kupujesz sprawdzoną karmę, którą koty na pewno zjedzą. Josera Catelux taka jest, większość kotów lubi tę karmę. Piszesz, że jest droga, ok, wybierz coś tańszego, ale czytaj też opinie. Wiem, że Iza też używa Rafi w czarnych workach, chociaż z opinii na allegro widać, że wielu kotom ta karma nie smakuje. Fitmin ma lepsze opinie, nie znam tej karmy, ale na allegro nie ma wpisów, że kotom nie smakuje. Musisz się zastanowić, czy w tym momencie chcesz przede wszystkim dać karmę o dobrym składzie, czy chcesz namówić do jedenia suchej karmy koty, które jeść jej nie chcą. Do tego najbardziej nadaje się karma SMACZNA, bez względu na skład. Zresztą chyba to wiesz, skoro uważasz, że Joserę koty zjedzą przez miesiąc. Skoro nie lubią suchej, to skąd wiesz, że będą jadły ten worek przez miesiąc? :wink:

I tak na marginesie - mylisz się, że dla Izy 500 zł to nieduzo. Przecież nieustannie ludzie z forum kupuja karmę dla kotów Izy, ona ma pod opieka chyba ze 100 kotów w różnych miejscach. Z jej wątku widac, jak jest jej ciężko.
viewtopic.php?f=1&t=215573&start=2010

Potwierdzam, czasami po karmie dobrej koty mają sensacje żołądkowe, albo wcale nie chcą jej jeść.

Doris2 pisze:Przecież mam zrzutkę.

A mam do Ciebie pytanie, czy Ty wszystko robisz sama czy ktoś Ci pomaga? Bo widzisz, ja jestem osobą z problemami w samoobsłudze.

Mam tez pytanie czy wiesz co to jest przewlekła niewydolność oddechowa i wiesz jak wygląda sprawność oraz życie takiej osoby?

Tu jest wywiad z osobą która ma POCHP, natomiast ja mam ucisk klatki i kręgosłupa na płuca ale korzystam z respiratora i też mam różne podobne problemy. U mnie Rrehabilitant ma być 2 razy w tygodniu, pielęgniarka 2 razy i jeden raz w tygodniu lekarz. Mam też inne choroby i załatwienia lekarskie.

https://jednymtchem.pl/wentylacja/wywiad-z-pacjentem/

Ty żarty sobie stroisz chyba?

Czy Ktoś mi pomaga?Dziewczyno ja mam ok.127 kotów do obsłużenia dziennie.W tym 100 w terenie zielonym.Czy Ty uważasz że wzięłabym- te dwa dodatkowe stada -zaniedbane -zagłodzone i niewysterylizowane-gdybym nie miała pomocy?

Zapewniam Cię że gdybym tych kotów nie wzięła-to w tej chwili miałabym jedynie ok.50 kotów łącznie.I zapewniam Cię ze sama doskonale bym sobie poradziła.A mam wiele problemów zdrowotnych.Jeszcze więcej ma ich schorowana Jola Dworcowa i dużą ilość kotów i w domu i na zewnątrz.Codziennie musi obejść wielki teren i też robi to sama.Ile nas to zdrowia i kasy kosztuje-ile wyrzeczeń-tylko my wiemy.

Więc proszę Cię nie pisz mi o ogromnym wielkim trudzie nakarmienia 7 kotów które masz pod nosem.Pod drzwiami.Nigdzie nie musisz chodzić.Przedzierać sie przez krzaki,łazić po bagnach.Lecieć w ulewę czy śnieżycę lub mróz.Nie wracasz przemoczona, zmarznięta.Nie targasz ciężkich toreb z jedzeniem.Otwierasz drzwi i wystawiasz kotom jedzenie.Masz taki luksus -ze nawet nie zdajesz sobie sprawy dziewczyno.

Twoja sytuacja a moja to całkiem inna bajka.Moja bajka jest horrorem.Twoja nie.

Teraz pomaga mi Damian ale wcześniej przez masę lat nikt mi nie pomagał.Zakupy,gotowanie,łapanie na zabiegi,odwożenie po zabiegach,ogarnięcie budek i schronień etc.A wtedy kotów i kocich problemów-było jeszcze więcej.

I ja już Tobie to pisałam -Damian ma POCHP -musi brać steryd i inhalator.Czasem się dusi i jedzie rowerem karmić koty 4 km w jedną stronę.

Ty może sobie wsiądż kiedyś w pociąg i zapraszam.Jeden dzień Ci wystarczy.Zobaczysz jaka jest różnica to może zrozumiesz-że Twoje kocie problemy to pikuś.

jolabuk5 pisze:Doris, niestety, prawda jest taka, że tych "dobrych" karm o polecanym składzie koty często nie chcą jeść. Ja bym moim kotom kupowała te wszystkie mokre dobre karmy - testowałam kilka i wszystko było "niejadalne". Niestety, w sumie to jednak koty decydują. Bardzo możliwe, że karmy, które wyszukałaś mają dobry skład, ale to wcale nie znaczy, że koty je zaakceptują. Kiedy masz duzo pieniędzy i do wykarmienia domowego kotka lub dwa kotki, możesz próbowac przekonywac je do "dobrej karmy" i liczyć się z tym, że sporo wyrzucisz. Kiedy kotów jest dużo, a musisz oszczędzać, kupujesz sprawdzoną karmę, którą koty na pewno zjedzą. Josera Catelux taka jest, większość kotów lubi tę karmę. Piszesz, że jest droga, ok, wybierz coś tańszego, ale czytaj też opinie. Wiem, że Iza też używa Rafi w czarnych workach, chociaż z opinii na allegro widać, że wielu kotom ta karma nie smakuje. Fitmin ma lepsze opinie, nie znam tej karmy, ale na allegro nie ma wpisów, że kotom nie smakuje. Musisz się zastanowić, czy w tym momencie chcesz przede wszystkim dać karmę o dobrym składzie, czy chcesz namówić do jedenia suchej karmy koty, które jeść jej nie chcą. Do tego najbardziej nadaje się karma SMACZNA, bez względu na skład. Zresztą chyba to wiesz, skoro uważasz, że Joserę koty zjedzą przez miesiąc. Skoro nie lubią suchej, to skąd wiesz, że będą jadły ten worek przez miesiąc?
I tak na marginesie - mylisz się, że dla Izy 500 zł to nieduzo. Przecież nieustannie ludzie z forum kupuja karmę dla kotów Izy, ona ma pod opieka chyba ze 100 kotów w różnych miejscach. Z jej wątku widac, jak jest jej ciężko.
viewtopic.php?f=1&t=215573&start=2010

Z tanich karm Rafi jest ok.Pachnie dobrze.Kotom smakuje.Nawet moje w domu podjadają.Ale na razie mieliśmy tylko jagnięcinę.Chciałam zmniejszyć spożycie drobiu.Fitmin jest dużo gorszy.Pachnie lepiej ale jest drozszy niż Catelux i koty nie są zainteresowane.

Ja nie mogę wyrzucać karmy czy sprzątać namokniętej przez deszcz.Muszę mieć wszędzie porzadek na stołówkach i nie mogę sobie pozwolić na straty.Kiedy mogę kupuję na olx różne karmy i miękkie i suche aby wiedzieć co warto.Czasem niewielkie ilości-tylko po to by wiedzieć -w co nie pakować kasy.

O problemach finansowych pisać nie będę.Bo nie chcę.Każdy logicznie myślący-domyśli się że mam je ogromne i nieprędko wyjdę z długów.I że tylko dzięki temu -że mam dodatkową pomoc z Forum czy ze zbiórki-nie skończyłam jeszcze pod mostem,bez prądu i gazu i dachu nad głową.

Ja już pisać -tutaj nie będę.To kolejny wątek bez perspektyw.Doris2 jeśli uważasz ze jesteś jedyną Osobą która pomaga kotom a której na to nie stać -to jesteś w ogromnym błędzie.

Różnica polega tylko na tym -że takie osoby- jak ja czy Jola Dworcowa oddadzą prawie wszystko--aby koty miały dobrze i aby w jakiś sposób im wynagrodzić ich ciężki los.Bo takie po prostu jesteśmy.Nie chcemy nic dla siebie.Ja jako dziecko -potem podrostek-często chodziłam głodna-wiem co to chłód i głód.

Dlatego uważam że niepotrzebnie tutaj piszę.Mamy całkiem inne priorytety.Chciałam doradzić Tobie-w jakiś sposób pomóc i tym kotom abyś i Ty się przekonała ze warto pewne zmiany wprowadzić.Ale jestem pewna- ze tak się nie stanie.Ani tutaj ani na każdym innym wątku który będzie przez Ciebie zakładany.

Mam teraz znacznie poważniejszy problem niż możesz sobie wyobrażić.Zbliża sie do nas fala powodziowa.Więc wybacz.

A czy któryś z tych kotów nadaje się na domowego? Jeśli tak, może warto poszukać domów i sukcesywnie zmniejszyć liczebność stadka?

Zrzutka niestety nie jest rozwiązaniem. To jednorazowy zastrzyk, nie możesz opierać całej akcji pomagania kotom na zrzutkach bo to na dłuższą metę po prostu nie wypali.
Musisz zmienić sposób postępowania z kotami, którymi się opiekujesz. Nie ma innego wyjścia.

Iza71koty, Ty nie wiesz wszystkiego na mój temat, a piszesz że wiesz.

Ja już poznałam w swoim życiu wiele osób, które nawet jakbyś im powiedziała że masz raka czy inną chorobę śmiertelną to oni Ci powiedzą że oni mają jeszcze gorzej.

Nie ma co się licytować. Poza tym nie każdy ma takie plany życiowe jak Ty. Nie każdy będzie opiekował się ponad setką kotów.

Co do podróżowania, do Ciebie Iza71koty, widać że nie masz zielonego pojęcia o chorobie na jaką cierpię. Ja po przejściu ok 20/30 metrów mam saturację 89 czyli taką z jaką trafia się na SOR. Podróżowanie pociągiem do Szczecina to pewna śmierć dla takiej osoby jak ja, także dzięki ale nie przyjadę.

Zobaczę na tę karmę w stacjonarnym sklepie, może sprzedają ją na wagę i wtedy mogłabym jej trochę kupić na spróbowanie.

Wątpię jednak żeby chętnie ją jadły bo to karma sucha. Ja już dawałam liczne karmy suche i to jest po prostu dla nich nieatrakcyjna forma jedzenia.

karmy w sklepach stacjonarnych są prawie zawsze sprzedawane z otwartych worków - więc raczej będą mniej smakowite i pachnące niż ze świezo otwartego worka.

może w tym jest Twój problem, ze kupujesz karmę suchą w dużym worku, a potem, zanim koty ją zjedzą, ona gdzieś stoi w tym worku gdzie nie jest odpowiednio chłodno i sucho i karma traci smak i zapach.

Fachowo, piszę o sytuacji idealnej, powinno się przesypać całą karmę suchą z otwartego worka np. do szklanych słoików (nie plastikowych) i trzymać np w lodówce.
Wtedy dłużej byłaby smaczna.

Bardziej tez kotom smakuje karma sucha z miseczek porcelanowych/np takich jakie są w biedronce dla ludzi. Nie mam na myśli jakiejś wyjątkowej porcelany. One są dość odporne. Mnie czasem upadną.

Plastik może wchodzić w reakcję z karmą i zmieniać jej smak. Szczególnie te najtańsze plastikowe miseczki mogą zwyczajnie kotom śmierdzieć. Szczególnie w połączeniu z tłuszczem z karmy suchej.

Nawet dla wielu ludzi jedzenie z plastikowych misek czy pojemników śmierdzi, a przecież koty maja dużo lepszy węch.

wszystkie karmy suche, oprócz może kilku naprawdę drogich, mają bardzo słaby skład. Warto też pamiętać o tym że nikt właściwie nie kontroluje tego czy skład karmy opisany na opakowaniu odpowiada rzeczywiście zawartości karmy.
Było kilka wyrywkowych kontroli - i sie okazało że opis na opakowaniu/skład/ niekoniecznie sie pokrywa z zawartością https://finanse.wp.pl/uokik-sprawdzil-z ... 677758081a.

Więc jak już koniecznie musisz karmić suchą -kup, jak ci radzą dziewczyną, taką która będzie kotom smakowała.

Jak zachęcić koty do jedzenia karmy suchej?

Kto przegląda forum