Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Doris2 pisze:Dlaczego odcisk nosa to zły czip i zły pomysł? Przecież jest kraj który to wziął do testów czyli uznał że ma duże szanse powodzenia.
Doris2 pisze:Nie wiadomo co to znaczy dla nich very low. bo np. w ulotkach leków ryzyko bardzo niskie to szacunkowo oznacza rzadziej niż 1 na 10 000 pacjentów (źródło ulotka z agapurinu). W Polsce szacuje się że jest 6 000 000 psów i jeśli podzielimy to przez np. 15 000 daje to 400 psów z powikłaniami. Może to w skali ilości niedużo, ale nikt przecież nie wie czy to jego psu się nie stanie coś złego.
ita79 pisze:Kolejna głupota:
Powołujesz się na to : http://chwiladlapupila.pl/informacje/pr ... ikroczipa/ . Po co.. to są bzdury przez Safe Animal propagowane (oni są jednymi z dystrybutorów mikroczipów, im zależy by kupować te co przejdą przez ich ręce i kosztują 20 razy więcej ) . 900 - tak zaczynają się czipy firm , które dopiero zaczynają ich produkcję , dopóki nie wyprodukują odpowiedniej ilości nie mogą zmienić początkowego numeru. A oczywiście nikomu nie zależy by wchodzili now producenci i puszczali czipy po 5 zł jak można je sprzedać po 50 + kolejne 50 zarobi wet.
Dla Twojej informacji , wystarczy skorzystać z innej bazy czipów np. CBDZOE , oni nie mają problemu z wpisaniem do bazy takiego numeru czipu. Safe Animal kombinuje jak może, byle nie stracić klientów a szkodzi zwierzętom, bo każe płacić obecnie co rok za wpis do swojej bazy. Zapomnij o tej bazie ,nie powołuj się na nią i nie pisz bzdur podążając za nabijaniem kasy SA zamiast skupić się na zapobieganiu bezdomności.
Doris2 pisze:Co do braku udowodnienia że to czip spowodował nowotwór w jego okolicy, to może wynikać z takiej woli osób, które wywierają wpływ na to.
W medycynie jest dużo takich rzeczy. Jak np. młoda osoba w wieku 20 lat dostanie raka tarczycy bo przebyła radioterapię w dzieciństwie na tę okolicę, to znajdziesz w literaturze że może to mieć związek z radioterapią, i jednocześnie te same artykuły będą mówiły o tym że radioterapia powoduje występowanie nowotworów wtórnych i jest znanym czynnikiem kancerogennym. Czyli zwykła manipulacja po to aby ktoś kto miał kłopoty i kto nie był informowany o możliwości ich wystąpienia np. zdiagnozowano go za późno żeby go uratować, nie mógł dochodzić odszkodowania w sądzie.
Doris2 pisze:Poza tym dla ludzi nie wtajemniczonych w kwestii robienia zdjęć profesjonalnie, wspomnę że można kupić taki mały statyw chociażby np. gorilla pod za 9zł na allegro i wtedy wyklucza się przy pomocy statywu naturalne drgania ciała które wpływają na ostrość. Można też trzymając w ręce telefon włączyć sobie tryb zdjęć seryjnych, i podczas kliknięcia zrobienia zdjęcia zrobić to samo co robi się podczas zdjęć RTG czyli nabrać na ok 2 sekundy powietrza i nie oddychać, dzięki czemu ciało nie będzie drgało od oddechu.
Poza tym portrecista w studio foto, zawsze jak robi zdjęcie portretowe wyciąga najczęściej swoją lewą dłoń do góry koło swojej głowy i karze tam patrzeć. To powoduje że widzi on te elementy twarzy pod takim kontem jak jest to potrzebne do zdjęcia.
I tutaj można zastosować, znany chyba każdemu trick z kawałkiem jakiegoś mięska. Pies czy kot zawsze zatrzyma wzrok na smakołyku i jest wtedy nieruchomo i wtedy naciskamy spust migawki i zdjęcie jest ostre. Nie można przecież spuścić z oczu czegoś tak pysznego, więc taki podstęp się udaje.
Doris2 pisze:Ten odcisk nosa psa jest już obecny w poważnych dokumentach jak np. paszport psa, więc ktoś uznał że jest to wiarygodna metoda.
Doris2 pisze:Stomachari, ja zacytowałam zdanie tego towarzystwa naukowego, co nie oznacza że ze wszystkim co tam napisali się zgadzam. Napisali że może być nowotwór w miejscu gdzie jest czip, ale jednocześnie zakwestionowali czy to od czipa.
Doris2 pisze:
Popatrz, niektórzy ludzie po prostu boją się o zdrowie swoich pupili, i dlatego wolą np. założyć psu czy kotu obrożę z adresówką niż czipować.
To czy dana procedura jest bezpieczna niekiedy okazuje się dopiero po czasie, czasem nawet wielu lat pod postacią tzw. odległych powikłań. Zobacz, ludzie są podzieleni na tym forum. Każdy zatem powinien mieć do wyboru jakąś alternatywę dla czipowania.
https://www.dogomania.com/forum/topic/2 ... a-zdrowie/
Doris2 pisze:Stomachari, jak czytałaś pewnie że podawałam również że były opisywane przypadki powikłań również u psów czy kotów oraz koni w badaniach naukowych. Storna Internetowa PubMed to strona zawierająca prace naukowców gdzie wspominali przypadki powikłań u psów i kotów. Ponadto czip to ciało obce i każdy lekarz Ci powie że organizm może na niego zareagować.
Uważasz może że te publikacje są sfałszowane przeze mnie?
Każdy człowiek ma prawo podjąć świadomą decyzję, zwłaszcza jak istnieją alternatywne możliwości rozwiązania problemu. Zobacz sobie na orzecznictwo sądowe w tej tematyce tj. braku udzielenia pacjentowi informacji o alternatywnej możliwości diagnostyki czy leczenia. Sąd Najwyższy wypowiadał się w tej kwestii. Zgoda nie uświadomiona jest zgodą nie ważną.
Trzeba sobie popatrzeć co piszą lekarze w badaniach naukowych. Zapytaj w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych czy jest taka skala powikłań jak bardzo, bardzo rzadko. Powiedzą Ci zapewne że nie ma, że jest bardzo rzadko. Jak myślisz, dlaczego w ulotce każdego leku pisze żeby do nich zgłaszać ewentualne inne powikłania nie wymienione w ulotce? Bo badania prowadzone są na ograniczonej liczbie osób, a w skali całego kraju w którym ludzie użytkują dany lek, można przez to pozyskać więcej danych od większej liczby osób.
Można też zapewne dostać od nich, lub poszukać w Internecie charakterystyki danego wyrobu medycznego, gdyż producent który rejestruje go w tym urzędzie ma obowiązek załączyć dokument z wynikami badań.
Podkreślam, nikt nie zabrania nikomu czipować zwierząt. A ponadto dlaczego inni ludzie mają narzucać czipowanie zwierząt skoro istnieją alternatywne możliwości jak np. ten odscisk nosa?
zuza pisze:(...)
Z badań, które kiedyś czytałam, wynikało, że kastracja kotek przed pierwszą rują drastycznie zmniejsza częstotliwośc występowania u nich raka sutka. Czy to jakies przestarzale wieści?
zuza pisze:(...)
Nie wiem, jak jest ze szczeniakami, ale co do kociąt to z tego co wiem to powinny one byc do 12 tygodnia z matka i rodzeństwem.
zuza pisze:(...)
To znaczy, ze co? Jak sie nie zglaszają ludzie, którym mozna powierzyć zwierzeta to wydajemy byle komu, żeby osiagnąc te 65%?
Przecież to idiotyczne!
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, miau333, puszatek i 167 gości