Syndrom głodu u znalezionego kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 16, 2023 11:52 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

jolabuk5 pisze:Przede wszystkim nie dopuszczaj, zeby gryzł rękę "w zabawie". Zasada - ręka jest do głaskania, do gryzienia są zabawki. Kiedy przy głaskaniu zaczyna gryźć, natychmiast zastępuj rękę - zabawką, najlepiej wędką, bo utrzymuje kocie ząbki na bezpieczną odległość.

Nie jestem jakimś specem, ale nie wygląda mi to na gryzie dla zabawy. On mnie gryzie za każdym razem gdy go głaskam dłużej niż 3 sekundy. Czasami od razu obraca głowę, żeby ugryźć. Bardzo rzadko udaje się go pogłaskać dłużej niż 10 sekund bez gryzienia. Więc jakbym miał podstawiać mu zabawkę za każdym razem gdy zaczyna mnie gryźć, to musiałbym mieć ją cały czas przy sobie, gdy chcę go dotknąć. On najpierw się łasi i ociera, a po 3 sekundach gryzie.

jolabuk5 pisze:Nie wiem, jak poradzić sobie z jego nocną aktywnością. Raczej nie powinno się na nią reagować, bo w jego mniemaniu będzie to przyjęcie zaproszenia do zabawy.

Próbuję nie reagować, ale on leży przy moich nogach (zakrytych kołdrą) i tylko czeka aż coś się poruszy minimalnie. A od czasu do czasu muszę ruszyć stopą dla własnego komfortu :D Dużo się też obracam w łóżku i wiercę.

jolabuk5 pisze:Jeśli kot jest młody i okaże się, że trudno Ci wyładować jego energię, rozwiązaniem byłby... drugi kot, z którym mógłby się bawić.

Myślałem o tym. Właściwie zanim jeszcze go wziąłem do siebie miałem taką wizję, żeby mieć dwa koty od razu, żeby się sobą zajmowały. Tylko tutaj widzę dwa zagrożenia. Pierwsze najpoważniejsze jest takie, że jakbym wyszedł na dłużej i zostawił im jedzenie w dozowniku, to pod moją nieobecność mój obecny kot pewnie wszystko by wciągnął zanim tamten zdołałby do dozownika podejść (chociaż nie wiem jaki tamten kot miałby apetyt). Musiałbym pewnie kupić drugi dozownik, ale i tak jest ryzyko, że ten by zjadł swoje w 15 sekund i zaczął się dobierać do tamtego i drugi kot nie zdążyłby zjeść swojej porcji.
Drugie zagrożenie to ryzyko, że w dwójkę zdemolują mi mieszkanie. :D Jeśli brałbym drugiego kota to raczej małego, a z małymi nigdy nie wiadomo na co wyrosną.
No i jeszcze trzecie ryzyko - czy koty by się wzajemnie akcpetowały. Tutaj zawsze chyba będzie ryzyko, ale może da się jakoś to przewidzieć?

Poza tymi zagrożeniami drugi kot mógłby być ciekawą opcją. Szczególnie na nudę tego pierwszego. Chociaż jak z jednym ledwo daję radę, to nie wiem czy z dwoma bym sobie poradził sam w niespełna 40-metrowej kawalerce :D

ziuku pisze:I tak jak Jola mówi, nie reaguj w nocy - najlepiej w ogóle nie "chowaj" nóg, jeśli jesteś w stanie xd On chce się bawić z Tobą, więc jak nie będzie uzyskiwał reakcji, to po jakimś czasie się znudzi (co nie znaczy, że nie będzie szaleć w nocy - zawsze może sobie znaleźć inną zabawę).

Naprawdę ciężko nie reagować haha. Tak jak wspominałem wyżej, on tylko czeka aż coś się ruszy. A leżeć cały czas nieruchomo w moim przypadku jest niewykonalne :D Wystarczy, że palcem od nogi poruszę pod kołdrą to on już to wykryje.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Pt cze 16, 2023 16:23 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

pysy pisze:Nie jestem jakimś specem, ale nie wygląda mi to na gryzie dla zabawy. On mnie gryzie za każdym razem gdy go głaskam dłużej niż 3 sekundy. Czasami od razu obraca głowę, żeby ugryźć. Bardzo rzadko udaje się go pogłaskać dłużej niż 10 sekund bez gryzienia. Więc jakbym miał podstawiać mu zabawkę za każdym razem gdy zaczyna mnie gryźć, to musiałbym mieć ją cały czas przy sobie, gdy chcę go dotknąć. On najpierw się łasi i ociera, a po 3 sekundach gryzie.

U mojej takie dziab znaczy zazwyczaj "wystarczy" lub "chcę co innego".

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 711
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Pt cze 16, 2023 16:39 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

To trzeba go głaskać czymś, np. kijkiem od wędki w przerwach między zabawą. Niech kot głaszcze się sam, tj. obciera o Ciebie, kiedy zechce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt cze 16, 2023 18:05 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

mziel52 pisze:To trzeba go głaskać czymś, np. kijkiem od wędki w przerwach między zabawą. Niech kot głaszcze się sam, tj. obciera o Ciebie, kiedy zechce.

No właśnie. Jeśli kot po prostu nie chce być głaskany, nie głaszcz ręka, tylko wędką z piórkami. Ale moim zdaniem to jest gryzienie"zabawowe". Koty poprostu tak się bawią, w polowanie i zapasy. To mlody kot, potrzebuje zabawy.
Jesli jednak uważasz to za gryzienie "na serio", to ja bym od razu, zdecydowanie przerywała kontakt i odchodziła. Kot powinien zrozumiec, że gryzienie jest niekorzystne, bo kończy kontakt z człowiekiem.

Co do nocy - nie wiem. Może spać w śpiworze? :)
Drugi kot - mieszkania raczej nie rozniosą, ale nie wiem, jak z jedzeniem. Na pewno potrzebne byłyby dwa podajniki. I to postawione w różnych częściach mieszkania, mozliwie daleko od siebie. Na pewno główny problem polega na tym, żeby koty się zaakceptowały.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70035
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 16, 2023 18:21 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

jolabuk5 pisze:Co do nocy - nie wiem. Może spać w śpiworze? :)

padłam, ale w sumie to jest jakiś pomysł :ryk: Nie ma wystających stóp, nie ma problemu :smokin:

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 711
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Pt cze 16, 2023 19:19 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

IMHO- przechodzicie różne etapy adaptacji i wzajemnego dogrywania z kotem. Na początku odsypiał, najadał się, teraz się zaczyna bawić, czuc swobodniej. Koty są aktywne w nocy z natury, dlatego wybiera noc na harce, to naturalne, szczególnie, ze mamy lato, więc bardzo wcześnie robi się jasno.
Ale większość kotów, jakie znam, na pewno wszystkie, jakie mam w domu, a jest ich spoooooro ;) plus te, które poszły po jakimś przystanku u mnie do swoich domów, z czasem dostosowuje się do rytmu człowieka- tylko muszą wiedzieć, ze noc jest do spania i żadne ich harce nie spowodują, że wstaniesz.
Mam naprawdę dużą bandę i gdy spię, obecnie wszystkie spią. Wystarczy, ze przebudzę się w nocy i wstanę, już większośc gotowa jest przyłączyc się i ruszyć w dzien. Gdy się położę, chwilę to trwa, ale też się kładą. A były okresy, gdy podejrzewałam, ze mnie sąsiedzi eksmitują, bo koty robiły w środku nocy taki raban, jakby u mnie odbywała się Wielka Pardubicka.
Konsekwentnie ignoruj nocne zaczepki, wiem, ze każdy z nas ma jakieś przyzwyczajenia spalnicze, ale spróbuj spać owinięty, zakup się w duży koc, kołdrę, czy w czym tam spisz, okręc nogi- ten spiwór czasowo może nie być złym rozwiązaniem, Poza tym radziłabym Ci maksymalne zasłoniecie wszelkiego swiatła, zasłony, rolety itp, jak nie masz, to koce na okno, tak, zeby kota światło z zewnątrz nie przekonywało, że już czas wstać.

Z ręką- nie wiadomo, jaką on ma historię, u mnie takie podgryzanie czasem oznacza, że kot jest już w takiej ekscytacji podczas głaskania, ze chce przerwać, bo dłuzej nie zniesie. Może Twój tez tak ma, bo dla niego nawet ta minuta, to za dużo. Spróbuj może stopniowo jak będzie siedział koło Ciebie, po prostu połozyć na nim rękę i nie głaskać, albo zamiast pociągłych ruchów, tylko takie muskanie. MOze kot sie musi przyzwyczaić do dotyku człowieka? Ale też- moze być tak, że za głaskaniem - w sensie dotyku człowieka nie przepada? Bo to łapanie zębami raczej świadczy, ze w tym momencie mówi- stop.
Spróbuj mu kupić taką szczotkę- łuk, koty niedotykalskie bardzo lubią się o to ocierać. Takie coś https://allegro.pl/oferta/drapak-dla-ko ... 2921590654
Przy okazji, wyczesuje i zbiera sierść, przydatny gadżet.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie cze 18, 2023 15:37 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

maczkowa pisze:Konsekwentnie ignoruj nocne zaczepki, wiem, ze każdy z nas ma jakieś przyzwyczajenia spalnicze, ale spróbuj spać owinięty, zakup się w duży koc, kołdrę, czy w czym tam spisz, okręc nogi- ten spiwór czasowo może nie być złym rozwiązaniem

Staram się ignorować, ale nie da się w pełni. Muszę się od czasu do czasu chociaż minimalnie poruszyć, bo mi niewygodnie :mrgreen: Zresztą nawet jak się nie ruszam i jestem przykryty to on i tak tam majstruje. Ciężko wtedy to po prostu zignorować i spać dalej. :D Dzisiaj np zaatakował też moje dłonie, które leżały sobie odkryte.

maczkowa pisze:Z ręką- nie wiadomo, jaką on ma historię, u mnie takie podgryzanie czasem oznacza, że kot jest już w takiej ekscytacji podczas głaskania, ze chce przerwać, bo dłuzej nie zniesie. Może Twój tez tak ma, bo dla niego nawet ta minuta, to za dużo.

Ciężko to zinterpretować. On często sam podchodzi i się ociera i dosłownie po 3 sekundach gryzie. I dalej się ociera i znowu gryzie. Ale tak jak piszesz, nie wiadomo jaką ma historię, więc może coś jest na rzeczy.


Niestety pojawił się kolejny duży problem. Przedwczoraj kotek oznaczył sobie terytorium na ścianie. A od wczoraj oddaje mocz poza kuwetą (w kuwecie też). Wczoraj nasikał mi na podłogę. Po 20 minutach czyszczenia podłogi poszedłem na chwilę do łazienki. Gdy z niej wyszedłem pojawiła się nowa plama sików dokładnie w tym samym miejscu. Dzisiaj rano w innym miejscu na podłodze też była plama sików. Ale to i tak nic. O 6 rano gryzł mi nogi w okolicach ud przez kołdrę. Próbowałem to zignorować, zamknąłem oczy i po prostu leżałem. Dosłownie po kilku sekundach oddał mocz na kołdrę. Centralnie w okolicach mojego krocza. Gdy to zrobił dalej sobie hasał po mieszkaniu pełen energii. Po tym incydencie stwierdziłem, że nie może zostać w mieszkaniu do czasu aż nie zostanie wykastrowany. Niestety kawalerka, w której mieszkam nie jest moja - wynajmuję ją. Zawiozłem go więc rodziców na działkę i tam siedzi w schowku na rowery (zdjęcie: https://ibb.co/vLMwmp4).
Chciałem, żeby przesiedział tam do poniedziałku/wtorku i wtedy go wykastrować. Niestety, dzisiaj dzwoniłem do weterynarza i powiedział, że najpierw powinien zostać zaszczepiony i dopiero minimum 10 dni od szczepienia kastracja. To oznacza, że muszę znaleźć mu schronienie na minimum 2 tygodnie poza moim mieszkaniem. Skrytka nie wygląda na zbyt komfortowe miejsce, poza tym rodzicom nie bardzo to pasuje (tam też nasikał już chociażby na opony). Więc za jakieś 2, max 3 dni będzie musiał opuścić to miejsce. Do domu go nie wezmą, bo mieszka z nimi kotka, bardzo płochliwa i nie lubiąca towarzystwa.
Co więcej, weterynarz powiedział, że nawet po wykastrowaniu kot może przez 3 miesiące wciąż znakować teren. To oznacza, że będę musiał znaleźć mu jakieś schronienie na przynajmniej te 3 miesiące (albo krócej, jeśli nie będzie znakował). :( Problem w tym, że nie mam nikogo kto mógłby go zgarnąć. Jeśli nikogo nie znajdę to obawiam się, że może na ten czas trafić do schroniska, czego bardzo chciałbym uniknąć :placz: Chyba, że macie jakieś pomysły inne? Albo może ktoś z forumowiczów ma możliwość i odwagę przyjąć go na ten okres do siebie? Wszelkie koszty utrzymania wziąłbym na siebie, transport też. Ale no nie może u mnie teraz mieszkać, bo to nie moje mieszkanie :(

Swoją drogą. Ten pierwszy incydent to było typowe oznaczenie terenu, ale już te pozostałe, gdzie po prostu sikał na podłogę/kołdrę, to nie wiem czy po prostu coś mu nie pasuje, że sika poza kuwete, bo sikanie centralnie na podłogę raczej nie wygląda na znakowanie terenu. A miał wystawione dwie kuwety.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Nie cze 18, 2023 16:39 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

nie musi byc zaszczepiony najpierw, to bzdura, wszystkie bezdomne koty kastruje sie bez zadnego szczepienia- umawiaj sie jak najszybciej! wszystkie koty, które trafiały pod moją opiekę już dorosłe były od razu kastrowane, a dopiero potem reszta obsługi. Nie dawaj sobie wmowic takich rzeczy, powiedz, ze rezygnujesz ze szczepienia i tyle

miejsca osikane czysc najlepiej octem, najskuteczniej z takich domowych sposobów wywabia mocz
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie cze 18, 2023 17:26 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

To JEST znakowanie terenu. Umawiaj się natychmiast na kastrację, zaszczepisz go później. Znaczenie terenu po kastracji zwykle szybko ustaje, chociaż zmiany charakteru kota (na spokojniejszy - bardziej miziasty) mogą zająć nawet parę miesięcy.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70035
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 18, 2023 18:13 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Kocurka widział wet?
Może pisałeś o tym w wątku, przeleciałam go wzrokiem ale nie doszukałam się takiej informacji - dorosły, płodny kocur ma bardzo silny, ostry zapach moczu.
Zazwyczaj. Czy Twój kot też taki ma? Bo jeśli nie - to może to już kastrat? On na pewno ma jądra? Mocz niektórych płodnych kocurów nie zabija w mieszkaniu, ale większości jednak tak, jest bardzo charakterystyczny i nie do przeoczenia.
To sikanie na płaskie powierzchnie niekoniecznie musi być typowym znakowaniem płodnego kocura - mogła mu się rozwinąć jakaś infekcja.
Jaki jest zapach jego moczu? Jaki był w kuwecie zanim pojawił sie obecny problem?
Ten obecny zapach moczu jest inny?

Możliwe też że to jakiś problem behawioralny - duży temperament (możliwe bardzo że nakręcany hormonami płciowymi), mała kawalerka, mało bodźców etc. To jest do rozwiązania, jeśli mogę coś doradzić to szybkie badanie moczu żeby wyeliminować ryzyko że to infekcja/kamyki etc, kastracja jeśli kot jest płodny (trzeba sprawdzić czy ma jądra w mosznie, same widoczne "pompony" o niczym nie świadczą, niektóre koty po kastracji wyglądają bardziej "jajecznie" niż niektóre przed), zadbanie o więcej zajęć dla kota i możliwości wyładowania energii.

Blue

 
Posty: 23941
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie cze 18, 2023 18:21 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Moje bardzo szybko po kastracji przestawały znaczyć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 18, 2023 22:21 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Blue pisze:Kocurka widział wet?

Tak widział. Kot ma jądra.
Generalnie jak napryskał na ścianę, to było czuć właśnie ten charakterystyczny terytorialny smród, a jak sikał na podłogę to już nie - wtedy było czuć normalne siki. Nie wiem jaki zapach miały w kuwecie, bo ich nie czułem tam, ale podejrzewam, że taki sam jak te na podłodze.

Wyszedłem dzisiaj z nim na spacer do lasku, trzymając go na smyczy. W ciągu 20 minut wysikał się 4 razy. Mówię o zwykłym sikaniu, nie o opryskiwaniu. Trochę dziwne.
Spytam jutro veta czy możemy zrobić badania moczu.

A tak swoją drogą. Kot zaczął wybrzydzać jedzenie. :mrgreen: Nie dojada karmy, tej samej, na którą jeszcze 2 tygodnie rzucał się bez umiaru. Mimo to ciągle miauczy, że czegoś chce, jak tylko się ruszę z krzesła.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Nie cze 18, 2023 22:57 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Z sikaniem tak częstym, to chyba zwykłe nie jest, to były takie pełne sikania, czy przysiadanie i kropelkowanie? Albo mu hormony się rozszalały i tak znaczy, albo przyplątało się jakieś zapalenie pęcherza? Zobacz, jak się załatwia do kuwety, czy są duże bryłki, czy takie kropeleczki, ile ich jest w ciagu doby, to więcej powie, niż obserwacja na spacerze. Długość przysiadu w żaden sposób nie musi korelować z iloscią moczu u kota.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon cze 19, 2023 8:13 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Właśnie różnie. Czasami w kuwecie jest normalna bryłka, a czasami malutka, jakby tylko częściowo się załatwił. Nie pamiętam czy tak robił od początku, czy teraz dopiero.
Zastanawiam się też czy żwirek mu odpowiada. Na początku kupiłem mu bentonitowy (https://zooart.com.pl/product-pol-44772-Bazyl-Ag-White-20l-Bazyl-Ag-White-5l-GRATIS.html?cd=17592867505&ad=&kd=&gclid=EAIaIQobChMI543OwOPO_wIVTeZ3Ch2eeQioEAQYASABEgItWvD_BwE), a potem od razu zmieniłem na drewniany, żebym mógł wyrzucać go do toalety (https://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_dla_kota/zwirek_cats_best/zwirek_zbrylajacy_cats_best/30773). Wydaje mi się, że bentonitowy trochę bardziej przypadł mu do gustu, ale mi nie :D z racji tego, że nie można go spuszczać w toalecie i musiałem co chwilę wychodzić na dwór go wyrzucać, co przy ilości jego dziennych załatwień było uciążliwe.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Pon cze 19, 2023 8:22 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Ja mam kukurydziany Benek i wrzucam do toalety.
Gdy zwirek kotu nie pasuje będzie sikac poza kuwetą.
To że wybrzydza na jedzenie i domaga się innego, to norma.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Animus, kasiek1510 i 147 gości